i czym tu się podniecać, studniówka jak każda inna, każdy pamięta tą swoją jedyną inaczej, a młodość swoje prawa ma i jak uczciwie się uczyli przez cały okres , to niech teraz trochę się rozerwie i wyszumi ,
- " kwiat młodej kobiecości" ?, jak i kołek w płocie przystroić, to będzie ładnie wyglądał, a odnoszę wrażenie, że dziś to często nie liczy się co w głowie, a na głowie,
za moich czasów takie imprezy organizowało się w pomieszczeniach szkolnych: odświętnie, czysto i bez tego całego blichtru można było się dobrze bawić,
dziś bal studniówkowy to jeden wielki szpan i lans , szczególnie młode damy, dla których niejednokrotnie jest to pierwszy w życiu bal, przeginają w formie : kreacje często za grubo ponad kilkaset zł , fryzury po 200 pln, makijaże po 160 , no i manicure, tipsy, paznokcie ??? a co z pedikiur ?
tą PARANOJĘ nakręcają sami rodzice, często przebijając się pomysłami co do oprawy imprezy i jaki to lokal będzie najdroższy i najlepszy dla swoich pociech,
coś im się w głowach pomieszało, jak można młodym ludziom, wchodzącym dopiero w dorosłe życie, fundować takie fanaberie ?
luksus ponad wszystko, a gdzie realia ? najpierw niech poznają wartość pracy własnych rąk, wartość pieniądza, nabiorą szacunku do życia, bo życie to nie bajka i nie zabawa na czyjś koszt ,
kogo stać niech się bawi, a co mają zrobić inni rodzice, o niskich dochodach czy bezrobotni , chwilówki w Prowidencie ?
czy dobra zabawa zawsze równa się pokazywaniu : zastaw się , a postaw się ?