Sprzątanie sprzątaniu nierówne. Zależy, czy chcesz zrobić to jednorazowo (generalne sprzątanie z myciem okien), czy chcesz pracować na stałe raz w tygodniu.
Kilka lat temu płaciłam pewnej pani 80 zł za cosobotnie sprzątanie 2 pięter. Nie mówimy o "odgruzowywaniu", tylko o sprzątaniu, nazwijmy to "lajtowym", bez czyszczenia piekarnika, etc. Zajmowało jej to ok. 6 godzin. To była stawka określona przez nią. Jeśli dochodziło mycie okien, dogadywałyśmy się na dodatkową kwotę.
W tej "branży" działa "poczta pantoflowa". Jeśli ktoś dobrze i sprawnie wykonuje swoją pracę, ma dużo taktu i jest dyskretny, na brak pracy nie będzie narzekał.
Są ludzie i ludziska.
Teraz jakoś i tak wolę posprzątać u siebie sama. Przynajmniej wiem, w który kąt zajrzałam dziś, a w który muszę zajrzeć jutro. (A jak nie zajrzę, to też się świat nie zawali)
facmen