4lomza.pl/

syn ruszyl w kierunku mechatroniki

myslalem ,ze z takim zapleczem gospodarczym jaki ma teraz mechaniak ,cos drgnelo w tej szkole i na praktycznych przykladach syn dowie sie na czym polega budowa pradnicy, transformatora itd


okazalo sie ze niestety od 20 lat bez zmian klepia glupie regulki z pamieci , wzory ktore wyrastaja z powietrza ,a dzieciaki ni w zab tego nie lapia ,a ja mam dodatkowe zajecie w domu (dzieki Bogu mam z tym stycznosc) z omawiania budowy i zasad dzalajcych w danych sprzetach
syn podobno bedzie mial zajacia praktyczne kiedys ,ale teoria najwazniejsza
polowa klasy ,albo wieksza czesc w tej chwili nie wie gdzie co do czego przykleic ,a nauczyciel(ka) zaczyna lekcje od slow -''no to zapiszcie sobie wzor i nauczcie sie go ,teraz nie za bardzo go zrozumiecie ale kiedys zobaczycie ze sie wam to przyda''


latwiej zrozumiec prawo Pitagorasa widzac trojkat ???oczywiscie ze latwiej



Nauczycielu -jesli masz cos w ksiazce napisane ,poprzyj wzor ,regulke praktycznym urzadzeniem i omow zasade dzialania na danym przykladzie
Rozumiem ze trzeba leciec programem ,ale omówienie praktyczne modelu byloby bardzo na miejscu czasem

chyba ze nauczyciel tez ma tylko wiedze teoretyczna zaczerpnieta na studiach kierunkowych ,a w praktyce nie wiedzialby jak silnik zebrac do kupy...to juz inna bajka