4lomza.pl/

''Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku uznał, że dla planowanej przez Łomżę budowy lądowiska na Grobli Jednaczewskiej istnieje konieczność przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko i sporządzenia profesjonalnego raportu.''

I bardzo dobrze, brawo Białystok! Kompletnie nie rozumiem, jak miasto mogło postąpić tak pochopnie, bez poszanowania obowiązującego prawa, a pewnie nawet bez wiedzy o obowiązku zlecenia takich raportów, czyli de facto bez wiedzy o prawie. Teren jest chroniony nie bez powodu - ten rejon to prawdziwy zielony azyl w naszym mieście i to, że nie jesteśmy Warszawą, to na prawdę nie oznacza, że taki azyl nie jest nam potrzebny! Wręcz przeciwnie ludzie. Oto właśnie chodzi, że miasta średniej wielkości muszą stawiać na zrównoważenie pewnego stopnia urbanizacji z zielenią, relatywnie małymi korkami, czystszym powietrzem, krajobrazem natury! To wszystko składa się na tzw. slow pace of life, czyli spokojny tryb życia. Rozwój nie polega na zabudowaniu betonem całego miasta, o czym przekonały się już wszystkie polskie metropolie, w tym ta największa - Warszawa. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek pojęcie to wie, że w ostatnim roku w W-wie pobito rekord posadzonej ilości drzew i zieleni miejskiej. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, ze to jest właśnie trend nowoczesnych miast, który powoli, sukcesywnie wprowadzamy na wzór zachodnich miast. Trend polegający na zbilansowaniu miasta i natury. Polegający na słusznym przekonaniu, że to natura składa się na tworzenie przyjaznej przestrzeni publicznej. Trend, którego urzędnicy nie rozumieją, żyjąc w socrealistycznym przekonaniu, że pomiędzy rozwojem i wylewaniem betonu, stoi znak równości. Niestety w łomżyńskim ratuszu brakuje wizji - na strategię rozwoju miasta, na jego ukierunkowanie, czyli na czym ten rozwój miałby się opierać. Równie niepokojące jest, że części działań, bezmyślnie przytakuje lud o takim samym toku myślenia. Ten śmieszny tok wynika z nieuzasadnionych kompleksów 'niepochodzenia' z wielkiego miasta i ciągnie za sobą absurdalną chęć aspirowania do bycia Warszawą - oczywiście za sprawą wybetonowania miasta. Pytam zatem: dlaczego lądowisko miałoby stanąć akurat na grobli jednaczewskiej? Lądowisko mogłoby powstać np. w północno-zachodniej części terenu miasta, łącząc przy tym, w topograficznym sensie, Stare Kupiski z Łomżą, a przecież ta ma chęć uczynienia Kupisk jedną ze swoich dzielnic. Żeby nie czytać zaraz tekstów w stylu: "anty-rozwojowy hamulec", to dodam, że akurat inne realizowane inwestycje (mam tu na myśli 2 galerie) są jak najbardziej na miejscu i są potrzebne miastu. Kontrowersje budzi we mnie miejsce planowanego lądowiska, a nie chęć jego postawienia - to bardzo dobry pomysł.