Ale jakie bzdury ??? Zamiast mnie obrażać może pokaż jakieś konkrety.
Zweryfikuj mojego posta z wydatkami angielskimi i zestaw z płacą, jaką się uzyskuje = 800-1000 funtów. Czy zafałszowałem cokolwiek ? Nie mydl oczu swoimi wyliczeniami z Polski. Nie rozmawiamy o Polsce, rozmawiamy o zagranicy. I o o tym, że nie jest różowo. Piszę, że w Anglii Anglicy po studiach idą na produkcję, do call-center lub siadają za kółko TIRa. Czy to ci czegoś nie przypomina ?
Zasiłki, benefity ? Sam napisałeś, że tam państwo dba o obywateli, ale czy ty jesteś obywatelem tego państwa ? Dodatkowo, skoro mówimy o osobie która dopiero co się wybiera do pracy na Wyspy, to chyba nie dostanie na dzień dobry jakiegoś socjala ? A nawet jeśli, to czy sensem wyjazdu jest życie na garnuszku obcego podatnika ? Kompletnie bez sensu. Jedźmy zagranicę, bo tam opieka społeczna daje więcej niż tu. Postawa godna pochwały.
Pamiętaj, że wraz z nasilaniem się kryzysu państwo będzie ograniczało "benefits", a ty jako obcokrajowiec będziesz na samym dnie systemu rozdawniczego. Może ktoś nakaże ci, jak bezrobotnym w Irlandii, opuszczenie kraju, gdy w ciągu określonego okresu nie znajdziesz pracy. Co wtedy ?
Czy to co piszę, to nadal BZDURY wg ciebie ?
***** ***