4lomza.pl/

Stało się. Ciało skremowane. W Warszawie. A Duch między nami. Wszędzie. Zgodnie z Jej życzeniem.

Jutro (czwartek 29.07.2004 r.) o godz. 16 rozpocznie się ceremonia pożegnania Basi w Domu Pogrzebowym "Marczyk" przy ulicy Przykoszarowej w Łomży.

O tej samej godzinie wszystkie łomżyńskie rozgłośnie radiowe zadedykują Jej ulubiony utwór "Mój jest ten kawałek podłogi! Nie mówcie mi więc, co mam robić..."

Kto nie może przyjść, by osobiście pożegnać Basię, może być myślą i sercem ze wszystkimi towarzyszącymi Jej w Ostaniej Drodze.

"BASIU, do zobaczenia w lepszym świecie... przyjaciele z łomżyńskich redakcji"


Przeczytajcie okruchy wspomnień o Niej
w jutrzejszych "Kontaktach", "Gazecie Współczesnej" i "Kurierze Porannym". A może znajdziecie "Bezcenną"... Posluchajcie radia na dowolnej łomżyńskiej fali... Będziemy razem i razem z Nią.

Nie zapomnimy.

MRD

dmzzone2000 jak faceci już wygadują takie głupoty że nie da się wytrzymać to ....... wkońcu się odezwałam. Wczoraj wieczorem wybrałam się na farną i z satysfakcją stwierdzam że spad wody jest :) byłam w bytach na obcasie i zupełnie nie odczuwałam jakichkolwiek nie dogodności o których tak bardzo się rozpisywali faceci (swoją drogą skąd oni mogą wiedzieć jak się chodzi w butach na wysokim obcasie :) ) Faktycznie kiedyś światła nie było ale czy ja pisałam że było? Latarnie są :) a czy naftowe czy elektryczne - kogo to obchodzi?

Zbych - martwisz się marnotrawione pieniądze - ale czy to twoje pieniądze? Czy ktoś się zainteresował tym skąd pochodzą i kto je przeznaczył? Bo już nie mogę czytać tych bzdur o Uni Europejskiej albo UM.

markm - miło że ty też wiesz jak się chodzi na obcasach :) i pamiętasz jak jeździło się w wózku. Ciekawe jak czują się kobiety i dzieci mieszkające na "piaskach" wszystkie mają wstrząs mózgu i powykręcane nogi? Markam chyba że byś sie rozpędził do 40km/h pchając wózek to może i masz rację......

jak ja to lubie ..........:)
Pomyślcie zanim coś napiszecie.........

Jak bym wyraziła opinię o szkole językowej - opinię nieprzychylną to zaraz by wywalili mojego posta za szkalowanie dobrego imienia szkoły...pomówienia i takie tam....

Hej Frotka! :)

Wiesz ze byc moze masz racje z dlugoscia tego postu przesadzilem ale jak juz zaczalem pisac to konca nie bylo i tak wyszlo.. Metoda Callana... moim zdaniem jest to dosc ciekawa nowinka w metodyce nauczania jezykow obcych, jak zapewne wiesz nastawiona maksymalnie na speaking i repetition (powtarzanie). Lektorzy w Callanie zadaja pytania uczniom znacznie szybciej niz normalnie sie rozmawia i wymagaja odpowiedzi jakby z miejsca, bardzo szybko. Uczen przez to nie ma czasu na zastanawianie sie nad tym jak to powiedziec po polsku a potem przekladac na angielski dopiero mozolnie. On ma to po prostu natychmiastowo powiedziec po angielsku. Wydaje mi sie to dosc dobrym pomyslem, ktory uczniow zmusza do tzw. "angielskiego myslenia". Jest to tez o tyle dobre ze uczniow z oporami co do mowienia metoda ta otwiera dosc szybko bo wszyscy w grupie mimo ze moga byc na innych poziomach znajomosci ang. maja takie same zadania do wykonania i takie same szanse zapamietania i nauczenia sie czegos nowego. Skutecznosc zapamietania nauczonego materialu maja zapewnic regularne powtorki. Sumujac mysle ze warto Callana sprobowac i przekonac sie na wlasnej skorze czy taka metoda nauki nam odpowiada, bo na pewno beda osoby wolace bardziej tradycyjne sposoby nauki jezyka.
A propos wprowadzania na zajecia zywych sytuacji z zycia codziennego i przeprowadzanie ich tak jakby dzialy sie naprawde - interviews, role plays itp - to moim zdaniem jeden z najistotniejszych aspektow nauki mowienia. Tego chyba w Callanie nie ma z tego co wiem - nikt tam czasu nie "traci" na inscenizowanie jakichs scenek - i to jest moim zdaniem minus Callana, bo w ten sposob mielibysmy interakcje z prawdziwym jezykiem (lektora, kolegi z grupy) w prawdziwej sytuacji, gdzie rozmowa moze sie potoczyc na 100 sposobow, a w Callanie wszystko jest z gory ustalone i biegnie swoim rytmem. Sprawa native speakers - jesli maja odpowiednie przygotowanie pedagogiczne do nauczania jezyka angielskiego, kurs metodyczny z jezyka obcego no i sa fajnymi milymi osobami to ciezko bedzie znalezc lepszego nauczyciela jezyka niz ktos taki. Ale pod tymi warunkami. Byle Anglik ktory o uczeniu nie ma pojecia nie bedzie w stanie niczego nas nauczyc. Dla niego wiekszosc spraw na przyklad z gramatyki to sa rzeczy oczywiste i nigdy sie nie zastanawial dlaczego jest tak a nie inaczej. Dla niego po prostu tak jest i juz. A uczac w szkole musialby grupie uczniowskiej kompetentnie krok po kroku wytlumaczyc zasady tworzenia, chocby, passive voice. I mialby z tym wielki problem. Tak wiec niezbedne jest solidne przygotowania nauczycielskie najpierw, zreszta w przypadku polskich lektorow tez.
Co do filmow z lektorem o ktorych wspominasz. Jest jedna bardzo dobra metoda nauki slowek, sformulowan, struktur ale do tego potrzebny jest odtwarzacz dvd. Wlaczasz sobie wtedy film na przyklad po angielsku a zamiast lektora masz polskie napisy. Albo angielski glos i angielskie napisy. A moze jesli jest to film polski to warto angielskie napisy wlaczyc. Mozliwosci jest wiele. W razie gdybys nie miala dvd w domu to masz dobry powod zeby rodzice zakupili do domu, a zawsze to czlowiek sobie w dobrej jakosci filmy przy okazji obejrzy no i oczywiscie jezykowo skorzysta :)
Koncze bo znow mi sie post dlugi robi. Dobrej nocy moze i ja przyloze glowe do poduszki juz... jak wstaniesz to moze pomyslisz nad odpowiedzia na moje pytania ? :) Bylbym wdzieczny :) dzieki

pozdrawiam

dixie

Aro

uderz do pierwszego większego sklepu gdzie sprzedają akcesoria do drukarek i powiec niech sprawdzą jak będzie to wina kartridż to dadzą ci nowy jak drukarki to pewnie nic nie wezmą...

Zbych

Sorki, że nie dziś, bo znowu późno wróciłam. Może jutro, albo po weekendzie, jeśli wyjadę na Mazurki, a pogoda się zapowiada...
Pa,pa!
P.S. dixie, straszna musi być z Ciebie gaduła, mam rację...?

kulomb
tego sklepu już nie ma

spróbuję skorzystać z rady ErNi00

e i kurw..... odpi...... sie od mojego dziadka

Nie wiem jak jest we wszystkich miastach w Polsce (w tym w Łomży). Być może są miejsca, w których przyłączają tę usługę rzetelnie. Dobrze znam jednak przypadek w 'dużym' mieście (zgadnij w którym ;-) gdzie do obsługi neostrady są przydzielone dwa zespoły... I wiem jak robią badania... :-)

pozdrawiam

Łabędź

ehhhh to ten typ ma naprawde wspanialomysle pomysly czyzby wiedzial ze ma gasnice ktura i tak nie jest sprawna ehh naszczescie nic sie nie stalo :D

Nic tylko iść się napić.......

:-)

Rowret !
Zadajesz pytanie Mephisto gdzie możesz zobaczyć zbudowany przez niego kościół ja "buduję " już trzeci 1.Miłosierdzia Bożego 2.Św.Krzyża 3.A.Boboli,jak narazie żaden nie jest skończony za to plebanie jak się patrzy i co miesiąc nachodzi mnie pijany organista po datki na kościół bo ksiądz ma długi(a może ktoś się zainteresuje moimi).
Sakrament ślubu mam już za sobą oczywiście za opłatą "co łaska 700 zł"za 45 minut pracy więc zsakramentu chrztu nie skorzystam!!!!!!!!!!!111

Rowert!!!
Pytasz się o mój kościół?
To zdaj się na swoja inteligencję (To nie jest trudne a może Ci pomóc?)
Gdzie te stare DEWOTY cierpiące z głodu ?
Rozejżyj się do okoła to może zobaczysz to czego nie widzisz.
I napewno nie spotkamy się w Twoim kościele.

Wszyscy tak narzekają ale i tak zapewne wybiorą się na koncert

Podobno jest bezrobocie. Od dawna poszukuję porządnego człowieka, który na stałe zajmie się moją posesją. Podobny problem dotyczy innych właścicieli nieruchomości na Długiej i nie tylko. Co z tego, kiedy oczekiwania finansowe większości zgłaszających się sa niewspółmierne do zakresu wykonywanej pracy. Przecież na 30 mb ulicy nie bedę płacił 500 zł, ale kilka sąsiednich domów może razem zapewnić zupełnie godziwy zarobek lub niezły dodatek do innych świadczeń. Narazie pozostaje mi sprzątać samemu. Największym utrapieniem są menele, którzy wywracają śmietniki lub załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w publicznych miejscach.

Byłem dziś na Farnej z moją rodzinką - faktycznie pomysł super ale wykonanie (ułożenie kostki) FATALNE. W niektórych miejscach uskoki pomiędzy kostkami sięgają 1 cm. Musiałem dobrze trzymać za rękę moje dziecko aby nie wyłożyło się jak długie na nierównościach.......
Mam nadzieję, że nasze władze mocno się zastanowią przed podpisaniem protokółu odbioru robót........

Tiger

choćby niewiem jak było by dobrze to i tak będzie źle, taki już polak jest, narzekanie to jego ulubione zajęcie . dla mnie ta uliczka teraz lepiej bedzie wyglądała niż przed tem, asfalt połatany był na maksa, a krawęzniki sypały sie. czerwona kostka kojarzy mi się z komunistyczną władzo

robert pewnie jesteś nauczycielem tej właśnie chorej szkoły

na szczęcie uczyłem sie tam tylko przez 1.5 roku, albo na nieszczęście aż półtora, ta szkoła wypacza psychike młodego człowieka, apeluje do rodziców żeby nie posyłali swoich dzieci do tej szkoły, tam człowieka traktują gorzej jak szmate, młodzież zamiast wiedzy nabywa tam nerwice i inne choroby psychiczne, nauczyciel powinien być w szkole dla ucznia a nie przeciwko, w tej szkole jest te drugie, oni nie chcą uczniowi pomóc oni chcą walczyć z nim, jak by im za to płacili.

a kto wam mięczaki każe iśc do tej szkoły . Krowom dupy podcierać to odpowiednie zajęcie dla was. Wchowane to na chipsach , jakiś innych papkach więcej ma pretensji do całego swiata niz potrafi krytycznie spojrzeć na swoje postępowane. Jeteście pokoleniem mięczaków i nieudadczników którzy by tylko chcieli brać a nic nie potrafia dosłownie nic.
Wasz ambicje to zel na głowie i magister łakarstwa z agrobiznesu , Ha ha ha

krs
masz rację, teraz jest znacznie lepiej, ale do dobrego stanu trochę brakuje. I to mnie właśnie wkurza, że niewielkim wysiłkiem można było zrobić naprawdę super, a zostało byle jak.

juz chyba kiedys ktos o to prosil

O to chodzi: projekt i pieniądze -super, a wykonanie - dno!

Pasja a czy zastanawiales sie nad tym ze niektorych zawartosc portfela nie pozwala im na konczenie np. SGH choc ambicje i talent maja wiekszy niz połowa tumanów uczących sie tam??????

Mamy wspanialą orkiestrę kameralną - ukłony dla odchodzącego ze stanowiska Dyrektora Pana Tadeusza Chachaja. Dziwi mnie natomiast fakt, że nasze miasto nie ma swojej orkiestry dętej, która jest, a raczej w naszym przypadku powinna być nierozłącznym elementem świątecznych obchodów. Myślę, że znalazłoby się sporo pasjonatów instrumentów dętych (byli wychowankowie ś.p. Pana Karola Marcoli), którzy chcieliby pograć dla miasta. Kwestia tylko znalezienia pieniędzy na kapelmistrza i na instrumenty. Z czasem orkiestra mogłaby zarabiać sama na siebie. Niewątpliwie do realizacji tworzenia orkiestry mogłaby dolączyć się łomżyńska straż pożarna , w końcu orkiestra miejska mogłaby być również strażacką - kwestia ustalenia udziału wkładu finansowego.
Mam pytanie do forumowiczów - wiem, że spora część to absolwenci Mechaniaka, być może część z Was grała w orkiestrze i nadal ma "ciągoty" w tym kierunku - czy nie warto byłoby pograć jak za dawnych, dobrych czasów? Z doświadczenia wiem, że "bakterią" zwaną orkiestrą dętą zaraża się na całe życie , pozostaje sentyment....

Pozdrawiam

Tiger

PS Wszystkich tych, którzy naukę w Mechaniaku uważają za stracony czas proszę o wpisywanie się do tematu "Dyktatura w Mechaniaku" Ten temat pozostawmy orkiestrze. Z góry dziekuję.

Dziś po raz koleny widziałem jak dzielni , sprytni i bardzo pracowici panowie ze straży miejskiej wyjęli swój fotoradar ze słupa i postawili go na ziemii za słupem oświetleniowym u wylotu Ks. Anny do Zawadzkiej. Sami ulokowali się w swoim żółto-czarnym samochodzie na położonym parę metrów dalej parkingu i z wielkim napięciem się w niego wpatrywali. Widząc to myślałem , że pęknę ze śmiechu. W cywilizowanej Polsce ogłasza się , że w danym dniu fotoradar będzie ustawiony tu i tu. Robi to np. Radio B-k podając gdzie w Suwałkach następnego dnia będzie działał fotoradar. Czy to nasz pan Prezydent takie wydaje dyrektywy do działania Straży Miejskiej? Myślę , że rzecznik p. Skawski coś nam wyjaśni. Moim zdaniem do innych celów ta Straż została powołana. Jak myślicie?