Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 03 maja 2024 napisz DONOS@

Radość babć i dziadków

„To ja, Twój wnuczek. Babciu, módl się za mnie, bym się szczęśliwie urodził”. - Jak przeczytałam te słowa 11 lat temu i patrzyłam na USG, to się bardzo wzruszyłam... - mówi Teresa Ulatowska, 65-letnia łomżynianka, która ma trzech synów: Grzegorza, Adama i Krzysztofa oraz czterech wnuków. Ciąża była trudna, zagrożona, lecz dzięki wysiłkom lekarzy i modlitwom babci Franciszek narodził się szczęśliwie. Razem z bratankiem Antkiem i dwoma przybranymi wnukami Pani Teresy chłopiec wesoło bawił się na imieninach św. Anny i św. Joachima, którzy byli (według ewangelii apokryfów) rodzicami Maryi i dziadkami Jezusa. Biskup Janusz Stepnowski zaprosił 3 pokolenia na spotkanie do ogrodów, gdzie w słoneczną środę przybyło około 300 osób na zabawy i śpiewy, tańce i pączki. Babcie i dziadkowie z dziećmi i wnukami u biskupa

Muzyka, piosenki i zachęty konferansjerów niosły się daleko, w stronę Polowej, Sadowej, Farnej, Dwornej i Giełczyńskiej. Jeśli ktoś w tamtej okolicy starówki mieszka lub przebywał w godzinach 10. - 12., to teraz wie, że w ogrodach biskupich odbywało się święto radości babci i dziadka Jezusa w Łomży. Przypomnijmy, że tradycję zapraszania babć i dziadków z wnuczkami w imieniny Anny i Joachima zapoczątkował biskup Stanisław Stefanek (1936 – 2020). Biskup Janusz Stepnowski z tej tradycji skorzystał, chętnie włączając się do rozmów, pozując do zdjęć, uczestnicząc w zabawach i rozdając wielobarwne baloniki pociechom. Ordynariusz podarował babciom i dziadkom, ale mniej licznym, refleksyjne orędzie papieża Franciszka na III Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych z mottem wiary w Ewangelii św. Łukasza: „Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie” (Łk 1, 50).

Szkoła życia

W kolorowym tłumie przechadza się ks. Łukasz Brzostowski. - Pamiętam, że jeszcze jako animator przychodziłem na imieniny dziadków Jezusa z Centrum Katolickiego – uśmiecha się do wspomnień sprzed kilkunastu lat 29-letni kapłan. Na schodkach i scenie ganku Pałacu Biskupiego dużo dzieci i garstka nastolatków uczestniczy we wspólnym śpiewaniu, które prowadzili wyjątkowo muzykalni księża: Grzegorz Kierski, niebawem wikariusz w Katedrze, i Adam Ulatowski, wikariusz w Łapach. Widać, że lubią konferansjerkę, grę na gitarze i nowoczesne piosenki religijne. Mieli w repertuarze święta dużo rozmaitych animacji wokalnych i ruchowych, wprawiających w radosny nastrój dzieci i seniorów. Organizatorzy przygotowali zgrzewki wody mineralnej - każdy mógł spróbować, stojąc w miejscu przed gankiem Pałacu, spacerując między drzewami i odpoczywając w cieniu na leżakach. - Dzieci się bawią, dziadkowie są tu szczęśliwi, a wszyscy mogą nacieszyć się sobą – podsumowuje ks. Łukasz, gdy nagle objawia się w słonecznym blasku dobroci jego „wspaniała wychowawczyni z II LO Jolanta Śimon”. Oboje są zachwyceni nieoczekiwanym spotkaniem: rusycystka chwali ucznia za kulturę osobistą, poczucie humoru, a absolwent, gospodarz klasy nauczycielkę za „szkołę życia”.

KOCHAM  CIĘ

Teresa Ulatowska jest emerytowaną nauczycielką języka polskiego z SP w Sławcu, nieistniejącej od kilku lat. Doczekała się czwórki wnuków. Są to synowie Grzegorza: 11-letni Franek i 8-letni Antek, oraz Krzysztofa – 9-letni bliźniacy Filip i Wojtek. Jak Bóg da, to w listopadzie urodzi się wnuczka. Mąż Andrzej miał 48 lat, kiedy zmarł przed 19-stu laty... - Kiedy zostałam babcią, to wszystko stało się piękne, bo nie mam tylu obowiązków, biegania, pośpiechu, co przy swoich synach – opowiada Pani Teresa. - Mam zawsze czas dla wnuczków. Chłopcy się odwdzięczają: przytulania, buziaczki i uśmiechy, i laurki. Niektóre mogłam rozwiesić, a niektóre są stojące... Szczerość dziecięcych uczuć.

Franek pamięta, że jak był w przedszkolu i miał 5 lat, a jeszcze nie umiał pisać, to przepisał z kartki litery: K O C H A M  C IĘ i narysował serduszko. - Tylko tyle umiałem wtedy zrobić – przytula się do babci. A jaka jest...? - Mam fajną babcię, bardzo miłą. Lubi spędzać ze mną czas, gra w warcaby.

Rodzina Ulatowskich spotyka się tradycyjnie raz w roku w domu rodzinnym na wigilii – synowie z żonami i synami oraz uduchowiony gitarzysta w koloratce. Za co wnuczek kocha babcię? - Ona ma dla nas czas i lubi z nami przebywać – wyjaśnia fenomen relacji Franek. - Babcia bardzo nas kocha.

Radość wiary

Biskup Janusz przemawiał do uczestników z dwóch kontynentów i przynajmniej z 5 krajów: Polski, Anglii, Irlandii, Francji, USA. Wskazał babciom i dziadkom cztery zadania w relacjach z młodszym pokoleniem: przekazać mądrość życiową z osobistego doświadczenia, nauczać historii rodziny oraz miejsca, skąd wywodzą się wnuczkowie i ich rodzice, oraz wprowadzać w świat wiary i modlitwy. 

Diecezjalny duszpasterz rodzin ks. Jacek Kotowski dostrzega równie ważne wartości, jakie w życie babć i dziadków wnoszą wnuki: radość, że życie się rozwija i emanuje spontaniczną energią dzieci, oraz bezpieczne przeżywanie starości. Chodzi o to, że seniorki i seniorzy uświadamiają sobie, że w ich życiu jest ponadto ktoś bliski, niezwykle ważny, ukochany, oprócz własnych pociech. - Maryja w ciąży przez kilka dni szła do krewnej Elżbiety – daje przykład ks. Jacek. - Szła do starszej osoby.

Klara Williams ma 11 lat. Od 9 lat przyjeżdża co roku z Irlandii na dwa miesiące wakacji do babci i dziadka w Łomży i co roku jest na święcie w ogrodach biskupich. Codziennie rozmawia po polsku.  Lubi na obiad kotlety domowe, mielone i schabowe babcinej roboty, a za twarożkiem nie przepada.

Piękno świata

Dzięki Klarze, zabrzmiał song Leonarda Cohena „Hallelujah”: „Now I've heard there was a secret chord, that David played and it pleased the Lord, but you dont really care for music, do you?...” W tym czasie 13-letnia Wiktoria Szymborska i 14-letni Dawid Kaczyński z trójką rodzeństwa rozdali gościom starszym i młodszym z 21 pudełek aż 500 pączków. - Nasza babcia dba o to, żebyśmy byli dobrze wyżywieni – twierdzi Dawid. - Pozwala na to, na co nie pozwalają rodzice... - I dba o nasze wychowanie religijne, uczy podstawowych modlitw – dodaje Wiktoria. Biskup obdarowywał dzieci kolorowymi balonami, a 60-letnia Urszula Przesław przewijała wnuka Gabrysia. - Babcie powinny pomagać swoim dzieciom, jak ja, gdy rodzice wnuka są w pracy – śmieje się do malca. - Otwieram serce na piękno świata, jakie uświadamiają mi najmłodsi. Otrzymuję i daję bezinteresowną radość.   

 

Mirosław R. Derewońko

tel.  red.  696 145 146


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę