Sępy doleciały nad Narew?
Łomża przylega do jednego z największych korytarzy migracji ptaków w Europie - Dolina Narwi - podkreśla Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. Na 20. marca przypada najintensywniejszy przelot pierwszej fali kilku masowo przelatujących gatunków ptaków. To stada gęsi zbożowej, gęsi białoczelnej, gęsi małej, kormoranów, czajek, kwiczołów, szpaków, kaczek świstunów, krzyżówek, cyraneczek. - Gęsi będą leciały przez cała dobę, natomiast kaczki i czajki nad ranem i po zachodzie słońca – dodaje Sachmaciński zaznaczając, że największą sensacją ornitologiczną ostatnich dni była zgłoszona obserwacja sępów płowych na rozlewiskach Narwi pod Siemieniem.
Sępy płowe to ptaki niezwykle rzadkie w Polsce, stali mieszkańcy południa Europy itd.
- Słyszeliśmy o ich występowaniu w Zakopanem, na wysypiskach śmieci pod Tatrami, ale jakim cudem nad Narwią? - zastanawiał się dyrektor ŁPKDN. - Osoba zgłaszająca dawała sobie „głowę obciąć” za pewność tego co widzi – dlatego natychmiast postanowił sprawdzić zgłoszenie. - Po dotarciu na miejsce, okazało się, że siedzą cztery sztuki na burcie, duże ptaki, plecami do obserwatorów w odległości ok. 450 m i ...suszą sobie skrzydła. Białe plamy nad tułowiem do złudzenia przypominają pierzasty kołnierz sępa płowego. W przybliżeniu aparatu cyfrowego, który nam pokazują, widać rozmazany obraz ptaka. Kolejne zdjęcia z innej perspektywy odkrywają całą tajemnice. Były to samce kormorana z białymi wielkimi głowami, które mają w okresie godowym – opowiada Mariusz Sachmaciński zaznaczając, że jednak szkoda, że to nie sępy. - Mimo to bardzo dziękujemy za zgłoszenia swoich obserwacji telefonicznie lub e-mail, każdą nawet niezwykłą, informacje sprawdzimy i zweryfikujemy – dodaje.
Trudna sztuka podglądania
Sachmaciński podkreśla, że cieszy go wzrastające zainteresowanie obserwacją ptaków w naszym otoczeniu. - Jest to trudna sztuka, którą trzeba doskonalić latami i to też nie daje gwarancji, że nie popełnimy omyłki w ocenie gatunku - mówi. - Kormorany wzięte za sępy to tylko jeden z przykładów. Wiele osób twierdzi, że widziało już bociany, a po kilku pytaniach okazuje się, że widziano je lecące w kilka, 300 metrów od osób obserwujących, daleko w polach itp. Uwaga: teraz przylatują pojedyncze samce, a nie w grupach. Szybko lecą do swoich sprawdzonych gniazd, by je bronić przed intruzami z tego samego gatunku. Bociany po przylocie lecą w kierunku zabudowań i tam się kręcą – wyjaśnia dyrektor Sachmaciński dodając, że bociana w locie, na odległości przekraczającej 250 metrów, bardzo łatwo pomylić z żurawiem czy czaplą.
Dla tych wszystkich, którzy chcieliby dokładniej po podglądać migrujące ptaki teraz jest znakomita okazja. Okolice Łomży to doskonała przystań, aby gdzie mogą odpocząć. Na 20. marca przypada najintensywniejszy przelot pierwszej fali kilku masowo przelatujących gatunków m.in. gęsi i kaczek. Głęboko wcięta Dolina Narwi w wysoczyzny morenowe (twór polodowcowy), będzie przyjazna do ich odlotu. Dalsze fale przelotu to bataliony, dubelty, rycyki, kuliki, łabędzie krzykliwe, płaskonosy, krwawodzioby, siewki itp.
Polowanie, czyli drapieżniki w akcji
Wielotysięczne stada ptaków wodno-błotnych przelatujących nad i zatrzymujących się w dolinie Narwi to atrakcja nie tylko dla ornitologów. Za „bezbronnymi” ptakami ruszają także drapieżniki - także te skrzydlate.
- Obecnie obserwujemy wzmożoną aktywność bielików – mówi Sachmaciński. - Dotyczy to zwłaszcza młodych osobników, które intensywnie sprawdzają stan zdrowia stad przebywających w dolinie. Biada maruderom, którzy się zagapią i nie wystartują razem ze stadem.
Najwięcej bielików możemy obserwować w pobliżu linii energetycznych, przecinających Narew. W tym okresie dochodzi tam do kolizji i łatwiej o ranną ofiarę.
