Cena śmieci: „dla mieszkańców (Łomży) opłaty nie wzrosną”
W poniedziałek informowaliśmy, że Zakład Gospodarowania Odpadami, miejska spółka administrująca wysypiskiem śmieci w Czartorii koło Miastkowa, zwróciła się do prezydenta Łomży z wnioskiem o podwyżkę o 30% cen przyjęcia tzw. zmieszanych odpadów komunalnych. Choć – jak przekazuje Grzegorz Daniluk z ratusza prezydent nie podjął jeszcze decyzji, to jednak zaznacza, że jeżeli nawet 30% podwyżka cen wejdzie w życie, dla mieszkańców Łomży opłaty nie wzrosną. - Wówczas różnica zostałaby pokryta z budżetu miasta – przekazuje Daniluk.
Spółka ZGO administruje zakładem przetwarzania odpadów w Czartorii koło Miastkowa, który jest jest regionalną instalacją do przetwarzania odpadów komunalnych z Łomży i 18 okolicznych gmin. Powołana w ubiegłym roku spółka rok 2015 zakończyła stratą wynoszącą blisko 740 tys. zł. Okazuje się, że wprowadzona od początku 2016 roku podwyżka „na branie” zakładu o 20% niewiele poprawiła jej kondycję finansową z racji konieczności dowozu części śmieci do spalania w Białymstoku, oraz koniecznych do wykonania inwestycji – jak choćby budowy za kilka milionów złotych kompostowni. Na to zadanie miastu nie udało się uzyskać dofinansowania, dlatego trzeba będzie je zrealizować z pożyczki. Mimo, że spółka ZGO chce zaciągnąć w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, to i tak raty spłaty będą zwiększały jej koszty. Stąd – jak przekonuje Rada Nadzorcza istnieje konieczność podwyżki cen przyjęć śmieci zmieszanych o 30%. Prezes ZGO Jan Perkowski na początku miesiąca przesłał do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego wniosek w sprawie zatwierdzenia nowego cennika, w którym cena za przyjęcie komunalnych odpadów niesegregowanych (zmieszanych) miałaby wzrosnąć z niespełna 240 zł na ponad 311 zł za tonę.
- Prezydent nie podjął jeszcze decyzji w kwestii wnioskowanej przez ZGO 30% podwyżki cen za przyjęcie odpadów – przekazuje Grzegorz Daniluk z ratusza w odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie. - Jeżeli podwyżka cen wejdzie w życie, wówczas różnica zostałaby pokryta z budżetu miasta. Dla mieszkańców opłaty nie wzrosną – zastrzega.