Jazzowe Kurpie Alicji Serowik
Utalentowana młoda wokalistka Alicja Serowik z Turośli wydała debiutancką płytę. EP-ka „Do Śë” zawiera jazzowe opracowania tradycyjnych pieśni kurpiowskich i jest to jedna z nielicznych płyt w Polsce z takimi nagraniami. Solistce, absolwentce Akademii Muzycznej w Gdańsku, towarzyszą wyśmienici muzycy pod kierownictwem pianisty i aranżera Michała Marka Ciesielskiego. – Zaczerpnęliśmy z samego źródła, „źródła wiecznie bijącego”, jak mówił Karol Szymanowski i staraliśmy się oddać tę nieuchwytną kurpiowską melancholię, tęsknotę, zadumę, ale zabrać też słuchaczy w ten nasz inny, również jazzowy, wymiar! – podkreśla Alicja Serowik.
Alicja Serowik śpiewa od najmłodszych lat, przede wszystkim dzięki swej mamie, bo muzyka zawsze była obecna w ich domu. W czasach nauki w liceum i szkole muzycznej zainteresowała się jazzem, śpiewając np. w big bandzie działającym przy białostockim WOAK, po czym zdecydowała się zdawać na Akademię Muzyczną w Gdańsku, którą niedawno ukończyła na kierunku Jazz i muzyka estradowa, specjalność wokalistyka jazzowa.
– Urodziłam się na Kurpiach w miejscowości Turośl i kultura, muzyka i pieśni kurpiowskie były obecne w moim życiu odkąd tylko pamiętam – mówi Alicja Serowik. – Brałam udział w różnych konkursach i warsztatach organizowanych przez Gminny Ośrodek Kultury, śpiewałam w zespole folklorystycznym i był to dla mnie bezcenny warsztat wokalny, który zdeterminował mój obecny sposób frazowania.
Studiując i śpiewając jazz wokalistka nie zapomniała o swych korzeniach, mając za wzór tak wybitne artystki jak: Anna Maria Jopek, Urszula Dudziak czy Grażyna Auguścik, często wplatające w swe utwory ludowe motywy, bądź nagrywające takie oryginalne kompozycje.
– W trakcie studiów magisterskich na jednym z egzaminów semestralnych wykonałam pieśń kurpiowską „Uwoz mamo” Karola Szymanowskiego, ale w jazzowej aranżacji – opowiada wokalistka. – I wtedy, za namową kilku ważnych dla mnie osób, między innymi mojej pani profesor Krystyny Stańko oraz wcześniejszego profesora Grzegorza Piotrowskiego, postanowiłam przygotować więcej pieśni kurpiowskich w jazzowych opracowaniach.
Ostatecznie na debiutancką płytkę artystki trafiły trzy utwory: „Zaświeć niesiądzu”, „Nisko słonko” i „W kadzidlańskim boru”, z czego „Zaświeć niesiądzu” w dwóch, bardzo odmiennych wersjach.
– Są to jedne z najbardziej znanych pieśni, które postanowiłam potraktować jako zwartą całość – wyjaśnia Alicja Serowik. – Przedstawiłam to w taki właśnie sposób mojemu cudownemu koledze z zespołu, pianiście Michałowi Markowi Ciesielskiemu, który jest odpowiedzialny za wszystkie aranże tych pieśni i on potraktował je jako suitę, złożoną z kilku kontrastujących ze sobą części. Na kontrabasie zagrał Piotr Szajrych, na perkusji Adam Golicki. Piotrek studiuje na akademii w Gdańsku, a Adam kończył akademię we Wrocławiu i Zielonej Górze, mam więc okazję współpracować z wyśmienitymi muzykami. „Zaświeć niesiądzu” to z kolei idealny dowód na to, jak wiele interpretacji można wyciągnąć z jakże pięknej muzyki kurpiowskiej, bo Kurpie mieli wielką zdolność do takiej improwizacji, przestawiali ten sam tekst w różnych melodiach, albo te same melodie opatrywali różnymi tekstami.
Zrealizowana przez Mariusza Wilke płytka nawiązuje do kultury kurpiowskiej również za sprawą zdjęć Dominiki Śnieg, opracowania graficznego Katarzyny Turowskiej i inspirowanego wycinanką kurpiowską- lelują logo autorstwa Aleksandry Nabożny.
– Gdy usłyszałem tę muzykę, pomyślałem, że właściwie na taką płytę czekałem przeszło 40 lat – ocenia muzyk i autor audycji „Bliżej jazzu” Mirosław Dziewa. – W pamięci odszukałem tylko jedno nagranie jazzowe oparte na kurpiowskiej pieśni – to płyta „Alter Ego” duetu Czesław Gładkowski/Krzysztof Zgraja z 1974 roku i kompozycja „Folk Music for J. K.”, oparta o pieśń „Wyrzundzaj się dziwce moje”. Tym razem radość jest tym większa, bo wokalistka jest urodzoną Kurpianką, a cała płyta (mimo, że tzw. EP-ka) zawiera wyjątkowe piękno kurpiowskich pieśni!
Obecnie wokalistka skupia się na koncertowej promocji „Do Śë”, trwają też prace nad kolejnymi utworami, mającymi złożyć się na następną, tym razem długogrającą płytę.
– Pracujemy nad rozszerzeniem tego programu, mamy już opracowane dwie kolejne pieśni, prezentowaliśmy już je na ostatnich koncertach i zdecydowanie będzie to materiał długogrający – zapowiada Alicja Serowik. – Bardzo chętnie wykonałabym też te utwory w Łomży – im częściej będę miała okazję występować w moich rodzinnych stronach, tym moja radość będzie większa!
Wojciech Chamryk