4lomza.pl/

Witam.
Czy może ktoś polecić (ktoś kto się leczył na tarczycę) doświadczonego endokrynologa, który potrafi na prawdę pomóc w leczeniu.
Szpitala w Łomży proszę nie wymieniać.
Dziękuję z góry z odpowiedź.

Tylko i wyłącznie poradnia endokrynologiczna w USK w Białymstoku. Bierzesz skierowanie od lekarza rodzinnego i umawiasz się na wizytę. Kolejki są straszne, ale naprawdę warto. Mojej mamie lekarze w Łomży (prywatne wizyty) chcieli już tarczycę usuwać i straszyli że ma raka (bez dodatkowych badań). A w USK leczona była jodowaniem i teraz jest super. Tylko na kontrole co jakiś czas trzeba jechać.

polecam:

prof. dr hab. med. Maria Górska
Ogrodowa 19 lok. 14
15-027 Białystok, podlaskie

Idz prywatnie bo na nfz to pół roku czekania aby nie lepiej.

Jeśli coś poważnego to obrałbym strategię:
1. Skierowanie od lekarza rodzinnego
2. Rejestracja na NFZ w Białym i czekanie
3. W między czasie wizyta prywatna
4. A jak już przyjdzie wizyta na NFZ to ciągnąć to.

Taka mała informacja że
prof. dr hab. med. Maria Górska jest kierownikiem Kliniki :)

ul. M. Skłodowskiej-Curie 24A
15-276 Białystok
tel.: (85) 746 86 07, 746 82 39
fax: (85) 744 76 11
e-mail: endodiab@umb.edu.pl

delfin a co to za straszna rzecz usunięcie tarczycy? całej nie usuwają tylko częśc - przeważnie, jeśli jest podejrzenie raka to bym nawet sekundy się nie zastanawiała

Może dla Ciebie to sama przyjemność poddać się operacji jakiejkolwiek, szczególnie dla osoby która ma słabe serce i narkoza jest niebezpieczna. Według mnie jeśli jest możliwość leczenia bezinwazyjnego to trzeba Z niej korzystać. A rzekomo najlepszy endokrynolog w Łomży straszy rankiem, bo guza widzi, to lekka przesada. Takie informacje powinny być potwierdzone badaniami. A żadnego raka oczywiście nie było. Ale niestety nasi lomzynscy lekarze potrafią tylko brać pieniądze i nic nie robić żeby wyleczyć, bo dochód się skończy.
Chasey dobrze radzi, warto tak postapic.
Życzę zdrowia.
pozdrawiam

Każda operacja niesie ze sobą ryzyko i każda to ostateczność.Moja córka wiele lat temu jako małe dziecko po zwykłym można by rzec wycięciu wyrostka robaczkowego znalazła się na Oiomie, a ja przeżyłam wtedy najgorsze chwile w moim życiu.