4lomza.pl/

Cześć,
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie pewna kwestia, co motywuje Wami Łomżyniacy do życia w naszym mieście mieszczącym się w Polsce C albo nawet i D?
Sam wyrwałem się z tego miasta przy pierwszej lepszej okazji i nie wyobrażam sobie powrotu bo właściwie i po co?
Przechodząc do sedna.
Czemu żyjesz w Łomży?

bo ktos musi pracowac za 7 zl, i lazic do biedronki zeby zydzi zacierali raczki hahahahahahah


jak dobrze , ze nie mieszkam z tymi oszolomami

oni krytykuja rolnikow, jakby mieli w nim wroga,

tak lomzynskie koorwy, rolnik to ostatnia osoba ktora ma zdrowa zywnosc, bez nich szybko byscie posrali sie na raka

Panowie widzicie widocznie im w tej ich łomży jest dobrze mają raj na ziemi dobrą pracę u prywaciarzy za najniższą krajową 5zł ale co tam tu ich partia rządzi i myślą że będzie raj powodzenia..

Autor: Fotom (---.dynamic.mm.pl)
Data: 02-04-16 20:03

Dlaczego korzystasz z łomżyńskiego forum, nie masz tam swojego \"lepszego\" droższego? Ha ha, pewnie cię na to nie stać ?

Sztuką jest tu godnie żyć ,co wiąże się z zaawansowaną kombinatoryką w życiu. Jak wiadomo Polak potrafi ,a więc do dzieła ludzie ,nic samo nie przyjdzie ,a wszystko jest możliwe.

Pomysłowo.

czemu żyje w Łomży?

żeby taki idiota jak Ty mógł zadawać głupie pytania i żyć gdzie indziej

Założycielu tematu a zastanawiałeś się nad sensem swojego życia,czemu żyjesz bo w sumie możesz żyć a nie musisz???

to jest bardzo ciekawe pytanie. natomiast wielu boi się odpowiedzi an nie więc reaguje na to taką prostacka agresja. Szczególnie ci bogobojni katoprawicowi radykałowie.

ja też tu żyłem ale od ładnych lat mieszkam w innym mieśćie i jest git a o łomży zapomniałem i mam spokój Fotom też dobrze z wyjazdem zrobiłeś pozdro

Nie każdy jest kosmopolitą , ja kocham swoją Łomżę i nie mógłbym bez niej żyć. Jak przebywałem za granicą czy gdzieś w Polsce zawsze ciągnęło mnie do znajomych ulic,miejsc i pomimo wielokrotnie większych zarobków sentyment dla miasta zwyciężał!

Fotom zadzwon do chińczyka i zapytaj czemu ma skośne oczy...

gorszy polak mam nadzieję ze odpowiedź jest ciekawa i na Twoim poziomie i jezeli nie jestes prostakiem na pewno rozumiesz jej przekaz

twister a Ty jakbyś zapomniał o Łomży to byś tu nie pisał.

Pozdrawiam mieszkańców Łomży
i proponuje inny ,,ciekawy\" temat z zapytaniem :
,,Czemu nie żyjesz w Łomży ?\"

A ja żyję z przyzwyczajenia...

Żyję w Łomży bo tak chce. Mam pracę, męża, dziecko. Dlaczego mam to zmieniać? A czy ludziom w wiekszych miastach jest lepiej? Do pracy docieram w 10 min a w Warszawie zajmowalo by mi to pewnie z godzine. Tak zyskuje czas dla siebie i rodziny. Mam bliskich przy sobie. W razie problemow mogę na nich liczyć. Tu sie wychowałam i tu jest mój dom, nie wszyscy pracuja za \"5zl\". Raczej to ze robie zakupy w biedronce nie jest hańbą. Ja bym bardziej zapytala sie co ludzie oczekuja od zycia w wielkich miastach? Pieniedzy? Zycia na poziomie? No to gratuluje tylko zycie jest zbyt krotkie zeby tylko gonic za kariera i pieniedzmi, warto sie nad tym zastanowic. Bo zycie na poziomie to zycie z rodzina, cieszenie sie tym co mam...

Fotom pewnie zapieprza za marne grosze w wawce, płaci 1500 za wynajem mieszkania, patrzy z zazdrością na hipsterów na pl. Zbawiciela i swoje frustracje wylewa na łomżyńskim forum...

Grzegorz

Hehe dobre a dlaczego napisałeś głupi post ? tylko na to cię stać ? A z kąd takie zwrotne stawki 5 zł czy ty tyle płaciłeś ludziom jak tu mieszkałeś ? i pogonili ciebie ? hehe . Będziesz chamem dla ludzi to i tam cię Pogonią więc oglądaj się trochę za siebie , a dlaczego tu mieszkam ..... bardzo proste ;)
spokuj , cisza , praca w zasięgu ręki , każdy każdego tu zna z wyjątkiem tych co uciekli ;)
weekend zaczynam od piątku , blisko na mazury na co mogę sobie pozwolić 4 razy w miesiącu ;) mniej spalin no i niezbyt tłoczno odkąd szczury zaczęły z tąd uciekać . jest wiele powodów by tu mieszkać a uciekając co zyskasz ? przed przeszłością nie ucieknie sz nawet jak wykleła cie rodzina

______________________________________
Pozdro wszystkim pozytywnie i realnie myślącym.

Niech założyciel tematu odpowie na filozoficzne pytanie: Po co żyję?
Jak uzmysłowi sobie po co, miejsce życia nie ma żadnego znaczenia ...

Koleżka chyba nie rozumie sensu życia, cechujące się typowo konsumpcyjnym podejściem doń.
Dla wyjaśnienia - nie wplatam wątku wiary, nie chadzam do świątyni.

fireblade jednak jesteś prostakiem bez wątpienia. POPATRZ ILE MOŻNA TU CIEKAWYCH ODPOWIEDZI PRZECZYTĄC. Jak ciekawie ludzie uzasadniają swoje wybory . Ty jednak tego nie pojmujesz.

Heh a wiec jednak byla zbyt skomplikowana moja odpowiedź dla Ciebie. gorszy polaku...a nie byla nawet agresywna ani prostacka.Ale kto nie jest twojego zdania wtedy jest prostskiem....qrwa chłopie nie każdy może być tak ,,zlozony\" jak Ty.POJMUJESZ?(co to za wyraz? :D )
Napisz cuś bo Ciebie to się aż czytać chce.

Heh a wiec jednak byla zbyt skomplikowana moja odpowiedź dla Ciebie. gorszy polaku...a nie byla nawet agresywna ani prostacka.Ale kto nie jest twojego zdania wtedy jest prostskiem....qrwa chłopie nie każdy może być tak ,,zlozony\" jak Ty.POJMUJESZ?(co to za wyraz? :D )
Napisz cuś bo Ciebie to się aż czytać chce.

Przepraszam za ,,dosadnosc\" :)

Absolutnie to nie jest głupi temat. Prawda jest taka, że w naszym pięknym mieście brak jest jakichkolwiek perspektyw dla ludzi młodych. Państwo którzy grzeją stołki po 20 -30 lat i w tym czasie na coś uskrobali, życzą tu z przyzwyczajenia, a człowiek młody, z wyższym wykształceniem (nie ważne czy po świeżo po szkole, czy z 4-5letnim doświadczeniem) nie może znaleźć tu pracy, a jak już się uda to za niecałe 1500 zł na rękę. I za co tu kupić mieszkanie? Jak założyć rodzinę? Jak ją utrzymać mając kredyt lub płacąc 800zł za stancję? Przejrzyjcie na oczy i pomyślcie zanim się odwzwiecie, bo wychodzi z was wiejska kultura chęci rzucenia się na założyciela tematu z widłami...
A może to chore, patriotyczne podejście do miejsca urodzenia 16-22 latków, którzy nie mają pojęcia o samodzielnym życiu?

Zresztą, same wasze odpowiedzi świadczą o kulturze ludzi wywodzących się z tych stron...

Ja tu żyję bo lubię zimą zaciągnąć się dymem z kominów, lubię jak wiosną i jesienią zajeżdża z okolicznych pól a latem lubię się kąpać w brudnej Narwi :)

co ma \"cuś\" ci napisać?

niech każdy powie swobodnie dlaczego dokonał właśnie takiego wyboru.

autka temat całkiem spoko tylko wszędzie dobrze gdzie nas nie ma jak każdy będzie myślał tak jak ty i reszta emigrantów z tego miasta to jak ma być dobrze tylko stary wyżeracz tu zainwestuje i on skorzystać może na waszej głupocie bo są tacy co nie wyjadą a jak nawet po wyjeżdżają to jak to widzisz ? Teraz w Wawie i innych miastach zatrudniają przeważnie Ukraińców za stawki takie jak w Łomźy . Pewnie chłopaki spalin się nawdychają i zaoszczędzą na fajkach . A mi sie tu podoba i H...j Powodzenia ;)

______________________________________
Pozdro wszystkim pozytywnie i realnie myślącym.

Konsul2, problem w tym, że ja tu mieszkam i wiem jak wygląda sytuacja. Nie wypowiadam się jako emigrantka, a jako osoba tu żyjąca. Kocham Łomżę, to piękne miasto, ale ani ja, ani mój mąż nie widzimy tu dla siebie miejsca. Pracujemy ciężko za śmieszne pieniądze i fakt powiększenia rodziny w tym mieście, bez możliwości awansu lub chciaż znalezienia lepiej płatnej pracy przyprawia o depresję. Wcześniej bym nawet o tym nie pomyślała, ale z wiekiem priorytety się zmieniają.

A ukraińców owszem, zatrudniają w Waraszwie, ale na budowach a nie do biur. Oni tam raczej z wyższym wykształceniem nie przyjeżdają...

problem który przedstawia alutka jest bardzo istotny dla młodych mieszkańców miasta. To jego rozwiązanie przesądzi o przyszłości tego miasta. BRAK ROZWIĄZANIA TO KONKRETNY JEGO UPADEK. Problem w tym ,że miejscowy samorządowcy , polityce i kler który to w znacznym stopniu kreuje rzeczywistość społeczną , gospodarczą i polityczna tego nie chcą pomimo fakty ,ze deklarują dokąłdnie co innego.

dobitny pierwszy z brzegu przykład !! Budowa parku JanaPII. Koszt budowy ponad 5 milionów złotych. CZY TA INWESTYCJA DLA MIEJSCA PRACY DLA ALUTKI JEJ MĘŻA CZY IM PODOBNYCH W MIEŚCIE? Otóż nie da. Dlaczego wiec aktywnośc samorządu skupia się właśnie na takim przedsiewzięciu zamiast na kreowaniu nowych miejsc pracy.

Fakt to nasi politycy do tego doprowadzili że każdy jest zmuszony szukać lepszego bytu ale to nie powód by wszyscy wyjeżdżali bo wyjdzie nam guzik a z boku nitka...... Cała Polska eh tylko dla darmozjadów i naciągaczy ale nadal jestem zdania że ucieczka nie rozwiązuje problemu chyba że za granicę i z rodziną bo inaczej nie ma sensu

______________________________________
Pozdro wszystkim pozytywnie i realnie myślącym.

gorszy polak zmień ksywę na najgorszy ,brak wiedzy dyskryminuje cię do, no czego, do bycia tym ostatnim.Na park pójdzie z 2 mln. zł ,ale park jest robiony siłami własnymi tzn że pieniądze pobiorą łomżyniacy zatrudnieni w różnych łomżyńskich firmach. Nie podoba się zmień miasto.

goownoburza trwa?

Ci którzy się zastanawiają nad wyjazdem z tej nory - nie ma co sie zastanawiać, tylko szybciutko nogę stąd dawać, same małolaty zostały w Łomży i uczniaki albo nędzarze co łażą do biedry.

arabski won z mojego miasta niech cię na obczyżnie szlag trafi.

Bo lubię, bo potrafię, bo mam dwie ręce może i lewe ale dobrze nimi kręcę i dałbym radę choćby byłaby tu Polska Z...

Bo dobrze żyję mi się w Łomży szczególnie majac niezależny zawód, niestety większość stonowisk pracy w tym mieście się dziedziczy.

Re: alutka
\"Państwo, którzy grzeją stołki po 20 - 30 lat...\" często też mają wyższe wykształcenie i te 20 czy 30 lat doświadczenia. A nie 4 czy 5.
Prawdopodobnie zaczynali podobnie jak Ty z mężem od samego dołu i najniższych stawek. A teraz chciałabyś, żeby w wieku ok. 50 lat (25 kończąc studia i 25 stażu) na kilkanaście lat przed emeryturą zwolnili się z pracy, żeby dać miejsce młodszym? To może od razu obowiązkowa eutanazja na pięćdziesiąte urodziny?
Swoim rodzicom i teściom (zakładając, że są łomżyniakami) już to zaproponowałaś?
_____________________________________

... & vice versa!

Mieszkam w Łomży bo :
Jest wygodnie
Jest tanio
Mam pracę
Dzieci szkołę
I najważniejsze mogę pospać i nie muszę stać w korkach

Goostav chyba nie zrozumiałeś. Wtedy to były czasy \"czy się stoi czy się leży...\" Mało kto miał 30 lat temu wyższe wykształcenie. Matura to już był duży postęp w wiedzy więc nie porównujmy tycz czasów z tamtymi, gdzie dziś ludzie z wyższym wykształceniem ludzie pracują w McDonaldzie, lub Biedronce. Poza tym napisałam, że ci państwo na coś uskrobali, i żyją tu z przyzwyczajenia a nie z dobrobytu i z tego że się dorobili. Widzisz różnicę? A wyciąganie takich wniosków jakie Ty tu rzucasz to jakaś Twoja paranoja. Owszem moi rodzice są po 50 i pracując ciężko tyle lat dorobili się... ale garba na plecach. Więc nie rzucaj się od razu z widłami.

Zaraz, zaraz...
Zaczęłaś od kwestii \"20 - 30 lat\", a teraz płynnie przechodzisz już tylko na 30?
O tamtych czasach nie mogę się wypowiadać, ale 20 lat temu były już urzędy pracy, a w nich bezrobotni, więc nie tak bardzo \"czy się stoi... itd.\".
Wielu ludzi, nawet po studiach, właśnie tam (jeszcze w WUP) zaczynało swoją \"karierę zawodową\", bo to przecież Łomża i tu zawsze znajomości i kontakty stwarzały większe szanse niż wykształcenie.
Mógłbym jeszcze stwierdzić, że zgadzam się z Tobą, iż trudno porównywać tamte czasy z dzisiejszymi - wówczas zdobyte wyższe wykształcenie (egzaminy na studia, pięć lat nauki i praca magisterska pisana bez pomocy internetu, którego jeszcze nie było) z obecnym (zaliczenie matury, trzy lata studiów i licencjat często na poziomie dawnej pracy semestralnej). Tyle, że nie uważam, aby to było bardzo ważne. Znam osoby z tytułem \"dr\" przed nazwiskiem, beznadziejnie głupie i zadufane właśnie przez te dwie literki oraz mądrych, rozsądnych ludzi, którzy studiów nawet nie próbowali zaczynać. No, chyba, że nie chodzi Ci o wymiar człowieka, a o to na jaki stołek może się wdrapać dzięki \"wykształceniu\".
_____________________________________-

... & vice versa!

jeśli ktoś ma pracę w Łomży to już faktycznie jest być z czego dumnym.

Pomysłowo.

Bo mi tu dobrze
A jeżeli ktoś nie chce pracować w Biedronce zawsze może wyjechać gdzieś gdzie jest np. Auchan (może taki właśnie market nie obsługuje \"biedoty\")
Nigdy nie pracowałam ani w Biedronce, ani w żadnym podobnym miejscu...za to na jakiś czas załapałam się w gminie, w spółdzielni mieszkaniowej

za 1400 ?

Pomysłowo.