4lomza.pl/

Witam!
Chciałam się podzielić swoimi doświadczeniami odnośnie kontaktu z pośrednikami nieruchomości . Jestem też ciekawa czy inni mają podobne doświadczenia , a może to nam się tak beznadziejnie trafiło.
Nie będę robić antyreklamy biurom, bo ktokolwiek przeglądał ogłoszenia w internecie wie jak się nazywają. A ze wszystkimi miałam ,, przyjemność,,

Po pierwsze i najgorsze co może być umowa na wyłączność , a sprzedający dają się w to wkręcić niestety.
Na 12 domów ,które chcieliśmy obejrzeć za pośrednictwem biur nie obejrzeliśmy żadnego. Owszem z tych 12 obejrzeliśmy 9 ale docierając sami do sprzedających lub do samych nieruchomości.
Nie wiem po co oni w ogóle podają swoje telefony, albo nieodbieraną albo nie oddzwaniają.
Jeden dom chcieliśmy kupić z ogłoszenia, właściciele nieruchomości podpisali umowę z pośredniczką na wyłączność do której dzwoniłam kilkanaście razy a jak się dodzwoniłam pani pośrednik nie mogła rozmawiać i miała oddzwonić ... zero odzewu, więc sami pojechaliśmy na wiochę i pytając ludzi znaleźliśmy ten dom.
I prawie się dogadaliśmy ale Pani pośrednik poza tym że zamieściła ogłoszenie w internecie nie chciała zejść ani złotówki z swojej niemałej prowizji 15 tysięcy złotych.
I sprawa upadła...
Po rozmowie z tymi ludźmi i po naszych doświadczeniach z nieruchomościami uważam ,że gdy przyjdzie mi sprzedać mieszkanie na pewno nie dam ogłoszenia przez pośrednika .
Z internetu potrafi już korzystać prawie każdy ,a stron do darmowych ogłoszeń jest sporo , bo płacić za to że ktoś lakonicznie opisze nieruchomość i wrzuci kilka fotek na internet za kilka tysięcy złotych to lekka przesada.
Podejrzewam , że ich profesjonalizm i jakość usług jest taka jak kontakt z klientem czyli beznadzieja i tak czy siak dla pewności i spokoju samemu trzeba będzie sprawdzić np.: księgi wieczyste. Także ja odradzam wszystkim sprzedającym biura nieruchomości ( a przynajmniej umowy na wyłączność)
Pro po umów na te 9 domów ,które oglądaliśmy 8 miało właśnie takie i jak ten sprzedający ma zejść z ceny jak kilkanaście tysięcy musi odpalić pośrednikowi.
To 0% prowizji od kupującego to bzdura ,gdyż w cenie domu jest wliczona prowizja dla przedstawiciela , także tak czy siak mu płacisz , oni jak mają wyłączność nie schodzą z swojej części nawet gdy to właściciel znajdzie kupującego. ZERO SZANS.
A co gorsza utwierdzają ludzi że sprzedadzą dom za tą kwotę , a potem Ci ludzie bujają się z domem przez kilka lat.
Oglądaliśmy większość domów opisanych jako sprzedane i poszły dlatego ,że sprzedający musieli je sprzedać głównie dlatego że wyjeżdżali za granicę i nie było opcji zostawienia go komuś pod opieką. I poszły za tyle ile ludzie dawali a nie za ile były wystawione.

TAKŻE JA NIE POLECAM !!!
A jakie są wasze doświadczenia jako kupujący i sprzedający ?

Jakby ktoś chciał ubezpieczyć nieruchomości to zapraszam
___________________________________________________________
NieTylkoOC.pl Ubezpieczenia domów, mieszkań, gospodarstw rolnych!

potwierdzam ! trzeba być totalnym bałwanem aby korzystać z takich usług !!!

Umowę na wyłączność podpisujemy tylko wtedy, jeśli nie jesteśmy sami w stanie pokazywać nieruchomości ( np. nie mieszkamy w danym domu).
Inaczej to mija się z celem. Czas takiej umowy jest zawsze krótszy niż w umowie otwartej, rozsądny czas na który można podpisać to 0,5 roku nie więcej.

Jeżeli pośrednik nic nie robi z ogłoszeniem i utrudnia sprzedaż to można mu wytoczyć sprawę w sądzie i mamy duże szanse na wygraną.

Z mojego doświadczenia , domy oglądaliśmy w których ktoś mieszkał , albo klucz miał sąsiad , a pośrednik jak pisałam nieosiągalny także nie rozumiem dlaczego ludzie ich biorą.
Dla mnie nie ma specjalnie różnicy jako dla kupującego ale te 10% powinien być margines do negocjacji ceny , a gdy pośrednik uważa że to za dużo to już lekka przesada gdy dom stoi na rynku prawie rok i wmawia sprzedającemu że osiągnie tą kwotę. Cytuję: ,, Ja bym to sprzedał za to co Państwo proponują, ale Pani G. mówi że to stanowczo za mało i nie mogę ...,, mam czasami wrażenie że ich normalnie zastraszają jakimiś paragrafami.

lusi333, "Dom jest wart tyle ile chcą za niego zapłacić" takie stwierdzenie to akurat bzdura..
Miałem też doświadczenia z biurami nieruchomości i prawda jest odwrotna od twoich tez, bo pośrednikom zależy na stałym dopływie gotówki i blokowanie sobie tej możliwości wysokimi cenami nie leży w ich interesie, tym bardziej że maksymalnie ich prowizja to 4% wartości transakcji, więc wolą troche mniej a regularnie, utrzymanie biura i pracowników kosztuje. I to co zauważyłem jeśli chodzi o ceny podpowiadane przez pośredników, są albo rynkowe albo trochę poniżej, nie spotkałem się z dużym zawyżaniem, bo to po prostu nie leży w ich interesie, czyli ponoszenie kosztów w płatnych serwisach branżowych, dojazdy, czas na pokazywanie danej nieruchomości itp.
A twoja bajeczka z telefonami do mnie nie przemawia, po prostu w to nie wierzę...

lusi333, 10% margines do negocjacji? teraz widać dlaczego założyłaś ten wątek, już sama nie wiesz na kogo masz zrzucić że brakuje ci kasy na daną nieruchomość. Wszyscy, a szczególnie ci korzystający z biur nieruchomości zakładają taki margines i podają cenę wyjściową żeby było z czego spuścić. Prawda jest taka że jeśli ceny są gdzieś bardzo zawyżone to odpowiadają za to właściciele a nie pośrednicy którym zależy na szybkiej transakcji.
, Ja bym to sprzedał za to co Państwo proponują, ale Pani G. mówi że to stanowczo za mało i nie mogę ...,, ty chyba naprawdę nie rozumiesz takich sytuacji, komuś nie zależy aby sprzedać za wszelką cenę i nie musi tego robić choćby stało to i 10 lat, a wymówka dobra jak każda inna..

Jeśli dom np. kosztuje 450tyś i z tego 10%(margines) do negocjacji?Ha ha ha,no ale zawsze można żyć nadzieją że jakiś jeleń się trafi.

a niby ile ma zaproponować? 448tys?

OjciecR jak zwykle w tematach nieruchomości tłumaczy, że wszystko tanie tylko biedaków nie stać. O co ci chłopie chodzi? Wiadomo, że każdy się targuje, nie znaczy, że nie stać, albo się nie zna.

po pierwsze umowa na wylacznosc polega na tym ze dana nieruchomosc ma tylko i wylacznie jedne biuro oraz ze wlasciciel nie moze sprzedac domu poza biurem przed zakonczeniem umowy podpisanej z posrednikiem.
po drugie prowizka biura jest ustalona z gory a sprzedajacy moze opuscic cene akurat o dana prowizje lub troszke wiecej.
po trzecie nie kazdy ma czas zeby latac za wszystkimi papierkami dotyczacymi danej nieruchomosci dlatego tez takie rzeczy najlatwiej i najszybciej zalatwia sie przez posrednika.
oj widocznie cos tu wkrecasz lusia

Jestem jaka jestem! Nie dbam o opinie ludzi mi Obcych.Milcze, kiedy cierpie. Zamykam drzwi, kiedy chce byc sama. Zawsze sie smieje. Marze o swiecie bez granic. Musze... ja nic nie musze.

vooo, ty lepiej czytaj ze zrozumieniem, czy pisałem że targować się nie można? obie strony zazwyczaj są na to przygotowane i każda ma swoją strategię, tylko co niby ma dać użalanie się tu na forum i zwalanie wysokich ceny na biura nieruchomości? co jest niedorzecznością..

podpowiem wam----- szukajcie sami!!!!!! a w umowie ma byc zapisana kazda tzw. glupota aby potem nie bylo problemow. Kazdy z was w umowie ma prawo zapisac to co sobie zyczy i tu zadny prawnik czy notariusz nie ma prawa zmienic slowa!!!! poniewaz za miesiac -dwa wychodza kwiatki! Dwie agencje mnie nachodzily abym podpisala umowe----- nie zrobilam tego bo uwazam ze z ewentualnym nabywcom dogadam sie konkretnie

nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie
Katon

http://4lomza.pl/index.php?wiad=33427

Jeżeli OjcaR tak to irytuje niech nie czyta i nie wchodzi na forum ,bo widzę że specjalista w każdym fachu... wszędzie się udziela ,pewnie jakiś urzędas na państwowej posadce że ma tyle czasu by w każdym poście coś dorzucić.
Nie użalam się ... raczej jestem zniesmaczona a to różnica .

Kupując mieszkanie w 3mieście to pośrednik się starał i ganiał za mną a nie ja za nim stąd moje rozczarowanie w próbach kontaktu z łomżyńskimi pośrednikami.
I jestem ciekawa czy tylko ja mam tak kiepskie doświadczenia a może mi się tak tylko zdarzyło.
Nie każdy zdaje sobie sprawę ,że kupuj ujący pokrywa notariusza a to nie jest mała kwota i przy kupnie domu wartego 450 tyś. będzie wynosiła 15tyś. a dom za tą sumę wymaga remontu po oględzinach rzeczoznawcy ( 2 tyś) kwota 75-90 tyś. więc 10% zejścia z ceny to nie jest chyba dużo za dom 15km od Łomży z 18arową działką i dodatkowymi kosztami zbliżającymi się do 100 tysięcy.
No chyba że to OjciecR sprzedaje on to jeszcze 10% podniesie cenę. :P

Też jestem tego samego zdania, nabijanie pośrednikom w kieszeń. Trzeba być prawdziwym idiotą i debilem żeby w dobie rozwiniętego internetu i innych mediów oraz środków masowego przekazu dać się tak wykorzystywać.Ale widocznie są jeszcze nieudacznicy dzięki którym takowe biura jeszcze istnieją. Moim zdaniem to działa jak "pożyczki gotówkowe" i pseudo banki.

Lusi 333, muszę coś ci zdradzić, mnie to wcale nie irytuje i wypowiadam się na tym forum tak samo jak ty, bo mam taką możliwość.. a że mam inne zdanie i doświadczenia to się tym dzielę..
Jeśli chodzi o twoje rzekome kontakty z pośrednikami to nie wierzę w twoją wersję że ciebie olali, bo to jest ich chleb, no chyba że mieli powód aby się z tobą nie zadawać..
Myślisz że jak poużalasz się nad tym że, ktoś ci nie chciał sprzedać za tyle ile chciałaś, to coś się zmieni w tej kwestii? nie sądzę..

kobiecyinstynkt, nie określam się czy jestem zwolennikiem czy przeciwnikiem biur nieruchomości, ale zwróć uwagę że w całym zachodnim świecie 90% obrotu nieruchomościami opiera się na pośrednikach nieruchomości, nam jeszcze do tego daleko..więc tam żyją głupsi ludzie?

Nie uważam ,że biura pośrednictwa są niepotrzebne , mam też dobre doświadczenia niestety nie tutaj.
Zauważcie że sami sprzedający często zmieniają pośredników, kończy się im umowa i idą do drugiej firmy bo pierwsza się nie wykazała.
Kupując mieszkanie w 3-mieście dostałam kilka ofert od pośrednika w oparciu o moje oczekiwania i możliwości finansowe i dostałam co chciałam.
Obejrzałam wszystkie mieszkania z pośrednikiem, który przedstawił wszystkie plusy i minusy danych lokali a także potencjalne dodatkowe nakłady finansowe, bez żadnej ściemy . I to się nazywa full pro-feska . A prowizja była tylko od sprzedającego ( teoretycznie bo wliczona w koszt mieszkania) no ale 100% zadowolenia.
A tutaj mam wrażenie ,że pośrednicy traktują swój fach jako dodatkowe źródło dochodu i dlatego nie mają czasu ani specjalnie chęci na latanie za potencjalnym kupcem.
OjczeR nie proponuje ludziom połowy wartości nieruchomości, targuję się w tedy gdy koszt dodatkowych remontów wchodzi w 10-tysięcy a sprzedający ma cenę jak za dom nie wymagający nakładów.
A dlaczego mi nie wierzysz? Nie należę do tych co to oczerniają ludzi bezpodstawnie, zresztą nie taki był mój cel założenia wątku. Kupuję tu pierwszy raz nieruchomość i nie miałam do tej pory przyjemności na to by się spotkać z przedstawicielem w cztery oczy (a po biurach nie mam czasu latać, w tych godzinach pracuję) próbowałam tylko telefonicznie i za każdym razem kończyło się fiaskiem . Dlatego założyłam wątek by się dowiedzieć czy inni też tak mieli... Bo to czy ktoś się decyduje oddać swoją nieruchomość przedstawicielowi , to jego sprawa. Tylko wrzucić kilka zdjęć na internet to trochę mało jak na 2% od wartości nieruchomości.
Ze względu na brak czasu też bym oddała sprawy w ręce profesjonalisty, ale
raczej nie tutejszego im jeszcze daleko do EUROPY

Kupowanie przy pomocy pośredników jeszcze raz powtarzam , że jest dla nieudaczników , leniów itp, a przeważnie dla tych co lubią trwonić kasę lub mają jej pod dostatkiem, tak jak pisze wyżej :OjciecR. , że daleko nam do tego zachodu i o dziwo jego się zgadzam, ponieważ nie jesteśmy jeszcze tak głupi i zamożni żeby dawać zarobić pośrednikom.

gdyby te agencje chociaz cos saba reprezentowaly( wycena , budulcem mieszkania , domu ,poprostu wiedzialy jak zbudowany i z czego jest np. dom|||) ale tego nie ma!!!!!!!!!!!!!! A za friko i damski ... brac kase???

nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie
Katon

Nie zlecałam pośrednikowi by mi znalazł dom czy mieszanie, ale byłam zainteresowana ogłoszeniem i próbowałam się z nim skontaktować by móc zobaczyć nieruchomość i o ile w 3mieście pan bez problemu się umówił i pokazał mieszkanie to jeszcze zaproponował kilka innych ciekawych mieszkań za free .
W Łomży rynek nie jest znów tak duży by można było odrzucić oferty zamieszczone przez pośredników i często są ciekawe , jednak przez trudny kontakt z nimi często nieosiągalne.
Część można wytropić ;) ale często dokumentacja fotograficzna jest taka ,że albo widać tylko róg domu ,albo same wnętrza także bądź tu mądry.

Lusi 333, jeszcze raz powtórzę, biura tylko czekają na klientów, ale na poważnych a nie na takich cwaniaków którzy chcieliby się dowiedzieć gdzie leży dana nieruchomość i obejrzeć na własną rękę, bo z tego co piszesz masz takie podejście i nie wierzę że ciebie ktokolwiek olał. Jest zdaje się 4 biura w Łomży, do którego byś nie zadzwoniła, umawiasz się bez problemu a twoje wywody na ten temat są po prostu nielogiczne..bo gdyby tak traktowali potencjalnych klientów przestali by istnieć.. I zrozum, że jak ktoś nie chce ci sprzedać za tyle ile chciałabyś dać, to nie znaczy że nie ma racji..punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..
kobiecyinstynkt, napisała:"Kupowanie przy pomocy pośredników jeszcze raz powtarzam , że jest dla nieudaczników , leniów itp, a przeważnie dla tych co lubią trwonić kasę lub mają jej pod dostatkiem" Tyle że na ogół to sprzedający płaci prowizję nie kupujący... chyba z przekory nazywasz ludzi w krajach rozwiniętych głupszymi, choć de facto są bardziej wydajni i oszczędni od nas...
rzepicha, ciebie to nawet nie ma sensu komentować, pomyliło ci się z rzeczoznawcą..

Czasami warto skorzystać z biura chociażby dla ubezpieczenia z którego ja musiałem skorzystać.

Korzystałam z biura nieruchomości, została zaproszona do biura, podpisałam umowę z biurem i nie było problemu z oglądaniem mieszkań w towarzystwie pośrednika. Zawsze mieli dla mnie czas i wielokrotnie dzwoniono do mnie, aby poinformować mnie o pojawieniu się kolejnych nieruchomości odpowiadających deklarowanym przeze mnie potrzebom. Co prawda nowe mieszkanie kupiłam dzięki informacji od sąsiada, a nie przez biuro /oferta nawet do biura nie trafiła, córka mieszkająca w Warszawie chciała sprzedać mieszkanie po zmarłej mamie/. Nie wiem czego chcecie od biur. To ich praca. Na tym polega pośrednictwo. Zgadzam się, ze ceny w Łomży i okolicach są z często z kosmosu, co prawda odpowiadające kosztom ich wybudowania czy remontu, ale podobne ceny są w miastach doskonale skomunikowanych z Warszawą, Poznaniem, Gdańskiem, a jakie są możliwości życiowe, zawodowe i edukacyjne w tamtych rejonach, to nawet nie ma co porównywać. w Łomży możesz kupić dom czy mieszkanie, tylko może brakować pieniędzy na ich utrzymanie gdy traci się pracę. A poziom zarobków........... To nie Polska B, ani nawet C, tylko D, jak do ..... niczego. Ani pracy, ani perspektyw, ani zakładów pracy, ani pracodawców, którzy zatrudniają legalnie na umowę o pracę. Kika przyzwoitych firm, to mało, aby udało się tu znaleźć większej liczbie osób zatrudnienie i mieć za co żyć, nie mówiąc o utrzymaniu nieruchomości. W Łomży warto kupić dom czy mieszkanie wtedy, gdy przechodzi się na emeryturę, albo wykonuje się wolny zawód. Ale nie wtedy, gdy wiadomo, ze trzeba jeszcze pracować u kogoś, aby się utrzymać.

szukasz domu, znajomi wyjechali za granicę, maja nowy dom, jeszcze nie dokończony, ale wszystkie materiały sa juz zakupione. 8km od łomzy, dom jest piekny, działka 21 ar, zadzwoń 504 80 63 87

onaion

Ojciec jeżeli pośrednik ma umowę na wyłączność to nie ma znaczenia czy pójdzie ze mną czy nie i tak swój udział ma zapewniony. Ja mogę tylko w weekendy gdyż w tygodniu pracuję i oglądanie nieruchomości po łebkach wieczorem mnie nie interesuje, a żaden z pośredników nie miał chęci na jeżdżenie po wiochach w sobotę.
Po ty m co pisze Maria to nie jest tak źle widocznie mi się tak trafiło ;/ a ceny domów no cóż nowa szeregówka na białostockich osiedlach kosztuje tyle samo co stare budownictwo u nas ... niestety .
Ceny są lekko wydumane ale to kwestia co kto lubi i w którym miejscu.
Obrzeża Łomży szczególnie Giełczyn są mocno okupowane, ale działki malutkie do 10arów wielkie domiszcza i masz prawie jak w bloku bo sąsiad Ci zagląda do talerza :/ nie moja bajka. Nowo powstałe osiedla domków też jakaś masakra 6arów tyle co przepisy pozwalają czyli 4m do płotu i dom na środku , jak jakiś kołchoz e.... Cena niby względna ale zero intymności .
Kawałek od Łomży ludzie już schodzą z cen ale też jest z tym różnie.
Poszukiwania trwają a do biura pewnie nie raz jeszcze spróbuję zadzwonić , może w końcu z którąś z tych pańci się umówię ;) pod warunkiem że będzie co oglądać