4lomza.pl/

Witam,
Jestem właścicielem pomarańczowego fiata Seicento w, który miałeś dzisiaj przyjemność stuknąć wykonując manewr wyjazdu z parkingu pod sklepem ''Biedronka'' przy ulicy w.polskiego, po czym odjechałeś i nawet nie wyszedłeś ze swojego samochodu aby zobaczyć wgniecenie ;)

Pragnę Ci przypomnieć jak Kodeks Wykroczeń widzi Twoje dzisiejsze szczeniackie zachowanie:

Art. 86. § 1. Kto, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,podlega karze grzywny.

Dodatkowo ucieczka z miejsca wypadku ? to brzmi bardzo nieładnie....

Także nie dziw się jak dostaniesz list z Policji a także przed sądowe wezwanie do zapłaty za dzisiejsze uszkodzenie ;)

Pewna miła Pani pod sklepem czekała przy moim samochodzie i wręczyła mi karteczkę z Twoim numerem rejestracyjnym oraz opisem samochodu. Mam jej dane i możliwe ze będzie świadkiem. Nie trudno będzie ustalić właściciela pojazdu, czy to na policji czy w urzędzie miasta ;)
Jeżeli się do mnie zgłosisz mamy szansę załatwić sprawę polubownie:
karol.adamczuk@iv.pl

Nie lodź się, że nie mam ostatniej cyfry Twojej tablicy rejestracyjnej, nie chciałem jej upubliczniać na forum ;)

Pozdrawiam

Muszę przyznać ze grzecznie napisałeś i rzeczowo.

Rzadko spotykane są tu takie posty.

Dziękuje serdecznie za te słowa uznania i z wzajemnością ;) Takich postów jak Twój również jest mało na tym forum...

Nie widziałem po prostu sensu aby kogoś tutaj obrażać, trzeba podejść do tej sytuacji bez zbędnych emocji. Czekam na kontakt od właściciela Forda Mondeo ;)

Pewnie ustałeś pod ścianą, a tam zakaz parkowania i gościu specjalnie firmowym walnął

+1 popieram, tylko jedno ale:

to nie jest ucieczka z miejsca wypadku - nikt nie został ranny, jest to więc zwykła kolizja.

ale nadal, bardzo nieładnie ze strony kierowcy forda!

To by było prawdopodobne wiele osób tam staje co też mnie delikatnie irytuje...

Otóż ja jednak zaparkowałem w liniach parkingowych bo było tam miejsce ;) Kolizja wyglądała tak:

Po prawej stronie mojego samochodu stał właśnie Ford Mondeo, z tyłu stały inne pojazdy skutecznie utrudniając przejazd. Kierowca forda Mondeo z uwagi na długość samochodu miał problem z wyjazdem cofał jakieś 4-5 razy a za ostatnim razem uderzył przodem w mój samochód, w tylni zderzak, lekko jeszcze cofnął i odjechał.... Ktokolwiek widział ktokolwiek wie ;p

fakt ... to była kolizja, nie było ofiar w ludziach ;)

Do tego to nie był mój samochód, a dobrego znajomego co jeszcze bardziej komplikuje sprawę ponieważ czuje się za niego odpowiedzialny.

Kontakt dla kierowcy forda poprzez priv do mnie lub bezpośrednio do właściciela samochodu : karol.adamczuk@iv.pl

Skoro uciekł to nie ma sensu czekać na info od niego, tylko zgłoś szybko na policję.

Nie jestem wredny... chciałbym człowiekowi dać szanse, uszkodzenie nie jest jakieś wielkie ale wypadałoby się zachować dojrzale...
Niech się zgłosi do mnie i tyle;) za ucieczkę z miejsca kolizji dostanie z miejsca mandat 500 zł:/

Godna podziwu jest postawa Pani, która zanotowała numer. Wiele osób (w tym pewnie ja) po prostu olałoby sprawę, bo po co się martwić za czyjeś auto.
Zachowanie autora tematu też jest bardzo pozytywne, próbuje załatwić sprawę w sposób polubowny, może właściciel forda przeczyta temat na forum i zgłosi się do poszkodowanego.

I tak się powinno załatwiać (a przynajmniej próbować załatwiać) takie sprawy! Brawa dla bezimiennego Karola ;) i dla tej pani, która spisała sprawcę. Powodzenia w rozwiązywaniu problemu :)

obciac nogi sprawcy !!!

---------------------------------------------

Tu nie ma mowy o ucieczce z miejsca wypadku, bo to była zwykła kolizja i to na dodatek z pojazdem nie będącym w ruchu i pustym, bez pasażerów. Nie zmienia to jednak faktu, że karygodnym jest czyn polegający na uszkodzeniu czyjegoś samochodu i odjechanie celem uniknięcia naprawy szkody. Każdemu w takich sytuacjach należy się sroga nauczka...

Religia jest jak płciowy męski organ: jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny, ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nam przed nosem, to już mamy pewien problem.

Ja nie jestem Karol ;) Karol to własciciel samochodu ale dziękuje dziękuje;) Jak narazie własciciel forda sie nie zgłosił wiec w piątek udam się jednak na policje ;) Dam właścicielowi czas ...

Do piątku ford nie będzie miał śladu po stłuczce, właściciel obstawi sobie alibi i będziesz mógł mu w kij nadmuchać... Takie sprawy załatwia się od razu.

Religia jest jak płciowy męski organ: jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny, ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nam przed nosem, to już mamy pewien problem.

Ok może i macie rację w takim razie pójdę jutro albo pojutrze. Dzięki serdeczne Paplik za podpowiedz, chyba za bardzo ufam ludziom ...

....nie pojutrze, nie jutro.... trzeba było zadzwonić niezwłocznie, wówczas kiedy samochód stał na parkingu i był na miejscu świadek zdarzenia. Teraz to druga strona może podważać każde wasze słowo.

Religia jest jak płciowy męski organ: jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny, ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nam przed nosem, to już mamy pewien problem.

sorki ale ja bym nie czekała :) miałam kiedyś podobną sytuację pod jednym z ciągów usługowych. Wyjeżdżał facet , urwał lusterko, wyszedł, zobaczył i odjechał. Zapisałam numery, właściciel odraz zadzwonił na policję. Wiem, ze gość dostał mandat 500zl za ucieczkę z miejsca zdarzenia plus zapłacił za szkodę...

brzydula:

...robisz się coraz piękniejsza....

Religia jest jak płciowy męski organ: jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny, ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nam przed nosem, to już mamy pewien problem.

Karol 29 twoje postepowanie jest naiwnie wbacz głupie i sam sobie narobisz więcej problemów niż potrzeba a efekt bedzie marny. Masz dane pojazdu masz świadka to nie ogladaj się i nie rób cyrku tylko zapierniczaj na policję i zgłoś popełnienie wykroczenia. Masz mocne dowody i policja będzie to ścigac z urzędu . Ty tylko spokojnie poczekasz i otrzymasz wyrok sądu w tej sprawie. Liczenie ,ze ci się sam zgłosi jest naiwne a jak nawet to i tak znajdzie szereg sposobów aby ci zycie utrudnić.

Walenty

Taka duperela podpada pod zwykły mandacik, chyba, że ukarany nie przyjmie.

Religia jest jak płciowy męski organ: jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny, ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nam przed nosem, to już mamy pewien problem.

Duperela czy nie ale koleś zachował się jak świnia i za to bym mu nie darował, ch*j z tym zderzakiem powinien poczekać na właściciela i zwrócić koszty ew. naprawy.

paplik poczytaj sobie postepowanie mandatowe tam jak byk pisze ze mandacik mozna zastosować bezposrednio po zaistnieniu wykroczenia a nie po paru dniach.

Walenty

Wolik, z autem Karola wyjdzie to co wyjdzie (ma świadka, ma numery). Policja znajdzie sprawcę, sprawa trafi do sądu. Wkurza mnie to, że obowiązuje takie prawo i tego typu systuacje nie są nagłaśniane; kolejni sprawcy czują się bezkarni nie mając pojęcia, że można zostać dorwanym :(
Na forum można upublicznić taką sytuację, żeby np. następnym razem inny pacześniak po uszkodzeniu Twojego auta nie odjechał cichaczem, tylko zostawił Ci za wycieraczką kartkę z nr tel. bo może go zanotować jakiś dobry człowiek i będzie kicha.
Z OC zabiorą mu ciut zniżki, może nawet nie ale Twoja szkoda na być może dużą kasę będzie załatwiona.

Piszę poprawnie po polsku.

Jeśli oddalisz się z miejsca wypadku, czy stłuczki to ubezpieczenie nie pokrywa kosztów, sprawca płaci z własnej kieszeni, tak jakby nie miał ubezpieczenia, albo ważnego przeglądu.

i żadne alibi nie pomoże. Ponieważ jesteśmy totalnie inwigilowani, to niechlubny bohater zdarzenia i jego tam obecność, na pewno została zarejestrowana kamerami.

a tam wogole sa jakies kamery? :) nie zauwazylem ani jednej, az dziwne, bo w takim miejscu powinny byc

Te na sygnalizacji świetlnej mają wbrew pozorom dość spory zasięg ;]

Jeżdżę tamtędy codziennie po kilka razy i nie zwróciłem uwagi, że na skrzyżowaniu woj. polskiego z sikorskiego są kamery :) nawet jeśli, to nie sądzę, że cokolwiek zarejestrowały bo widoczność parkingu ograniczają drzewa, baner itd

Trochę poczytałeś przepisów i masz rację ale nie do końca. Kierowca dostał by 500 zł mandatu jesli by auto znajdowało się na drodze publicznej a jesli się znajdowało na parkingu biedronki to jest to teren prywatny i policja nie ma prawa dać nikomu mandatu za to. Jedynie ubezpieczyciel ma prawo nie pokryć szkód za uszkodzenia więc kierowca bedzie musiał sam zapłacić. Więc jeśli go odnajdziesz to i tak mu wiele nie zrobisz:)

Parking ma charakter publiczny i każdy kierowca, który popełni na takim wykroczenie podlega karze i odpowiada cywilnie, czyli odszkodowanie z polisy OC. Wykroczeniem bowiem jest niezachowanie ostrożności przy manewrowaniu pojazdem na parkingu publicznym skutkującym kolizją.

Religia jest jak płciowy męski organ: jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny, ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nam przed nosem, to już mamy pewien problem.

Jaro mandat dostajesz , punktów nie.

marcin135 ma racje to jest ucieczka z miejsca zdarzenia i zgłoś to jak najszybciej, bo gościu może zatrzeć ślady i nic z tego nie będzie , lub będzie problem. Za takie coś będzie sprawa w sądzie a nie mandat. Miałem podobną sytuację i gościu dostał kare + koszty sprawy. Odszkodowanie dostałem z polisy sprawcy bez żadnych problemów.

Ja miałem podobne zdarzenie tyle ze nie wiem kto pod blokiem na parkingu wjechał w moje bordowe auto. Zdarzenie miało miejsce 2-3 luty tego roku przy ul. Moniuszki 16. Tyle wiem ,ze auto sprawcy miało kolor niebieski. Może ktoś coś widział?

pewnie głosowal na peo

Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie
" Wnuk gestapowca z wnukiem UBowca krzyczą faszysta na wnuka AKowca"
"Tyle, tylko tyle i aż tyle" A. Macierewicz

pani z karteczka zresztą pewnie też na peo

Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie
" Wnuk gestapowca z wnukiem UBowca krzyczą faszysta na wnuka AKowca"
"Tyle, tylko tyle i aż tyle" A. Macierewicz

Ja miałem podobne zdarzenie tyle ze nie wiem kto pod blokiem na parkingu wjechał w moje bordowe auto. Zdarzenie miało miejsce 2-3 luty tego roku przy ul. Moniuszki 16. Tyle wiem ,ze auto sprawcy miało kolor niebieski. Może ktoś coś widział??

moze pani z karteczką obracala sie w tym czasie na Moniuszki i tez ci pomorze :)

Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie
" Wnuk gestapowca z wnukiem UBowca krzyczą faszysta na wnuka AKowca"
"Tyle, tylko tyle i aż tyle" A. Macierewicz

jaro00 twoje informacje sa juz mocno nieaktulane . Tak jak piszesz faktycznie było ale po nowelizacji prawa o ruchu drogowym przepisy dotyczace dróg publicznych mają już zastosowanie do innych miejsc gdzie odbywa się ruch pojazdów i pieszych. Polecam zajrzec do kodeksu bo widac powazne braki.

Walenty

Może i tak faktycznie jak większość kierowców nie studiuje cały czas przepisów wiem tyklo ze kiedyś jak mojej matce na prywatnym terenie kobieta zarysowała cały bok to tak było ale to bylo z 7 lat temu wiec coś się mogło zmienić