4lomza.pl/

Czasami mamy do czynienia z przypadkami , że forma ekspresji wypowiedzi czy kierowanego do adresata pisma jest dość emocjonalna wręcz ekstremalnie. Sprawa ta w przypadku róznych adresatów może miec się rożnie. Na innej pozycji jest osoba prywatna i inaczej może zareagować nawet kierując roztrzygnięcie sprawy do sadu itp. Natomiast w przypadku urzędników państwowywch pewnne ryzyko naruszania dobrego imienia w sposób szczególny zawsze będzie wliczone w ryzyko i specyfikę wykonywanego zawodu. Nalezy tez w ocenie tak szczególnych przypadków mieć na uwadze ,że często powodem tak emocjonalnych wystapień czy pism są sytuacji w których piszacy czy wypowiadający opinie jest osobą w jakiś sposób pokrzywdzoną czy sprowokowaną przez obrazony urząd do działania czyli obrony swoich interesów. Stanowisko jakie Pan zaprezentował w pismie przytoczonym na 4lomza.pl do wzburzonego petenta wyraznie wskazuje ,że Pan tego nie rozumie. Trudno też doszukiwac się jakiejś desperacji , zmeczenia petentem w Pana działaniu bo v-ce prezydentem jest Pan dośc krótko więc skad niby te oznaki zmęczenia czy zirytowania. Zresztą takie oznaki urzednikowi na takim stanowisku i z taką pensja powinny być obce. Oddalam od siebie myśl ,że jest to Pana metoda czy sposób działania bo kłóciłoby się to z wielkim profesjonalizmem jaki Pan reprezentuje czego przykładem jest program który Pan napisał pod uzyskanie środków na rozwój miejscowego zakładu komunikacji miejskiej. Z poważaniem i szacunkiem .

Fantic

A mnie to się kojarzy z waleniem w pusty bęben.

Podjąłem ten sam temat na forum 'polityka", ale ważne jest to, że "urzędnikowi" zamarzyła się nietykalność (a funkcjonariuszem państwowym nie jest). Zapomniał też, że to obywatele mają prawo do oceny pracy urzędu "którym kieruje" i mają też prawo do subiektywnej krytyki jego działań. Codzienna praca UM w zakresie bieżącej obsługi interesantów jest dobra, ale tę opinię całkowicie psuje ta ogresywna odpowiedź, która pokazuje, że szeregowi urzędnicy potrafią lepiej rozumieć swoje zadania wobec obywateli i lepiej je wykonywać niż ich szef nie panujący nad własnymi emocjami. Szkoda.

Takos