Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Ach, te naczepy... |
Nie tylko w sezonie wakacyjnym widać pojawiające się w różnych miejscach miasta: naczepy. Niektóre stają na krótki postój, inne parkują noc lub dni kilka...niektóre nie przeszkadzają w ruchu, a inne - i owszem... I o tych niebezpiecznych dla ruchu zawalidrogach chciałem zasygnalizować policji i odpowiedzialnym za porządek i bezpieczeństwo w mieście, bo ostatnio sam o mało nie byłem ofiarą wypadku... Kilka (-naście?) dni temu, będąc pasażerem - o malo nie zostałem "skasowany" przez samochód typu jeep. Miejsce miało na ulicy Niemcewicza - przy skręcie w ulicę Przykoszarową. Nie tyle nawet szybkość jadącego z góry jeepa decydowała o mogącym zdarzyć się wypadku, co utrudniona/uniemożliwiona widoczość przez parkujące w zatoczce jezdni: ciągnik z naczepą. Refleks kierowcy mojego pojazdu nie pozwolił na wypadek...ale było od niego naprawdę o włos. Że zaś dziś znów widziałem w tej samej zatoczce ciągnik z naczepą (chyba chłodnia, nr ciągnika BZA 80JG), to podejrzewam, że był to ten sam, co parę dni temu. Podobny pojazd stał tego samego dnia wieczorem (co dzień mogącego nastąpić wypadku - lub następnego) w zatoczce jezdni po jej drugiej stronie (pod górę, bliżej kościoła)...więc domyślam się, że ktoś tam urządza sobie regularny parking - jeśli tylko nie jest w trasie. I o ile postój w miejscu bliżej kościoła nie wygląda na zagrożenie ruchu, to w tej zatoczce od strony osiedla: stanowi wyraźne niebezpieczeństwo. Przestrzegam więc kierowców przed stawianiem naczep (czy podobnie dużych pojazdów) w miejscach znacznie utrudniających widoczność lub ruch, proszę ich o trochę wyobraźni...a od odpowiednich organów oczekiwałbym działań uniemożliwiających stawianie zawalidróg w obszarze miasta, a stanowiących zagrożenie ruchu lub zasłaniających widoczość na jezdni - i mogących powodować kolizje (i utratę zdrowia/życia)... Nie wszystko na tym świecie może się toczyć bez Twojego udziału.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Ach, te naczepy... |
Także przy nowym skyte parku. Stoi przy sklepie k1 dostawczy samochod dosyc duzy. Jadac z dołu (obok strzelnicy i skrecajac w prawo do sklepu k1) nie widac nic. Co by zalezalo wlascicielowi postawic go 2 lub 3 miejsca parkingowe dalej zeby nie utrudnial widocznosci. Bezmyslnosc... ...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Ach, te naczepy... |
...albo nie było miejsca. ________ Malachit
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Ach, te naczepy... |
Ale przyznasz Malachicie, że nie wszedzie można stawiać samochody (podobnie, jak nie wszędzie można przechodzić jezdnię, a w wyznaczonych miejscach)... Nie wszystko na tym świecie może się toczyć bez Twojego udziału.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Ach, te naczepy... |
Na ulicy spokojnej czesto na poboczu stoji przy wyjezdzie do wojskapolskiego
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Ach, te naczepy... |
Pewnie po całej Łomży staje ich kilka stale... Ale nie chcę się czepiać wszystkich kierowców (podobnie, jak to pewnie czyni policja)...wadzą mnie jedynie te naczepy, które i innym użytkowników dróg: zawadzają... Nie wszystko na tym świecie może się toczyć bez Twojego udziału.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |