4lomza.pl/

Chciałabym podzielić się z Wami z sytuacją jaka miała miejsce w sklepie"Prezencik"na ul.Krótkiej 3D.
dzisiejszego dnia chciałam zakupić obraz w prezencie dla koleżanki,obraz ładny,cena przestępna. Poprosiłam ekspedientkę czy mogłaby mi pokazać obraz bliżej ponieważ stał wysoko za ladą...Pani odpowiedziała mi,że nie bardzo bo będzie miała problem z postawieniem obrazu z powrotem,ze jak chce to mi da krzesło,żebym sobie weszła za lade na to krzesło i sobie obejrzała. Co za obsługa!!! oczywiście podziękowałam za taką obsługę Pani ekspedientka oczywiście urażona zapytała a co pani ma zamiar jego kupić??? Po takim zachowaniu ekspedientki odechciało mi się zakupów w tym sklepie. Zaczynam się zastanawiać czy Panie ,które tam pracują to są dla klienta,żeby doradzić i pomóc w wyborze i zakupach czy tez uważają się za ozdobę tego sklepu. Zresztą podejście Pań do klienta jest niestosowne. Skargę złożyłam telefonicznie do Pana Właściciela Sklepu. Także klient nie małpa po krzesłach skakać nie będzie!!!

Łomża :)

Jakież to jest typowo Łomżyńskie :):):):)

Dobrze że złożyłaś skargę do właściciela :):):):)

Zarabiać by taka chciała tysiące ale wysilić się to już problem :(:(

brak szacunku dla klienta.

juz nie raz spotkałam się z taka opinią o ekspedientkach w tym sklepie ;)

Co masz zrobić dziś, zrób jutro. Będziesz miał dzień wolnego ;)

niestety to prawda. bardzo niemiłe Panie tam pracują.

KLIENT Oczekuje od sprzedawcy rad i pomocy w dokonywaniu zakupów, jeżeli sprzedawca nie przejawia aktywności rezygnuje z zakupu.


Zachowanie sprzedawcy powinno skłonić klienta do zakupu - powinien dostarczać argumentów przemawiających za zakupem, dać mu poczucie pewności, zabezpieczenia przed ewentualnym ryzykiem.

Sprzedawca powinien ze spokojem (jednak asertywnie) odpowiadać na pytania i żądania klienta, podkreślać jego ważność, dostosowywać argumentację do jego oczekiwań.


Sprzedawca powinien nie dać się ponieść emocjom, starać się łagodzić ewentualne napięcia – swoim zrównoważeniem i spokojnym tonem wypowiedzi równoważyć emocje klienta.

Klient też bywa uciążliwy.
Taki obraz to nie igiełka, nie mając pewności że klienka naprawdę chce kupić czy tylko popatrzeć nie chciała dżwigać narażając obraz na stłuczkę.

Szkoda że nie podała lornetki aby zobaczyć go Pani mogła z daleka. Ja bym podał i obyłoby się bez dżwigania i niepotrzebnych dąsów.

Papa Smerf ciągle powtarza ;MYSLEĆ, MYŚLEĆ

Fakt takie podejście do klienta jest typowo łomżyńskie,jak dotąd tylko w jednym sklepie i to chyba wyjątkowo jeden sprzedawca był autentycznie miły i pomocny. W wielu sklepach klient jest intruzem, a szczególnie jak za ladą stoją takie "paniusie" jak na Krótkiej. Znam ten sklep i znam poziom kultury tych pań. Ledwo pewnie skończyły szkoły,a teraz wielkie "panie za ladą"
Niestety panom też nic nie brakuje,jest taki sklep papierniczy na Bema. Tam także jest punkt "ksero" pracuje tam taki bardzo miły panicz który otwarcie okazuje jak bardzo klient mu przeszkadza. Moje dwie wizyty były ostatnimi w tym miejscu,ze względu właśnie na niekulturalną obsługę.

Kochani Łomżyńscy handlowcy,chcecie więcej zarabiać zapewnijcie milszą obsługę.

Przede wszystkim pan mi po chamsku wyrwał tego kurczaka !

Franio11 obraz o niewielkich rozmiarach i malowany na płótnie, waga tak do pół kg...także jaki ciężar ;)) a następnym razem jakbym wybierała się tam na zakupy,a z pewnością już nie zamierzam, to sama zainwestuje w lornetkę bo ekspedientka może się przedźwignąć :)))

brawo! wreszcie jakas reakcja na Panie z owego sklepu.

Ta "Pani" ekspedientka jest dla wszystkich bardzo nie miła taka blondynka. Odstrasza klientów tego sklepu. Znam tylu ludzi którzy robili by tam prezenty dla znajomych zakupy ale niestety ta "pani" odstrasza wszystkich swoimi wypowiedziami i stosunkiem nawet do potencjalnych kilentów. Jeśli ten sklep chce zarobić proszę o zmnianę ekspedientki bo przez tą "panią" wiele tracą. Dodam że jest to kobieta, dziewczyna w blond włosa w wieku ok 29(może 34lat)-40(max) lat. Jeśli przeczytają to właściciele sklepu mam nadzieję że wezmą sobie do serca rady mieszkańców.

⊕ Jedno jest pewne,moich korzeni,mojej Polskosci nie pozwole sobie nigdy wyrwac z serca ⊕

Podejrzewam że nie będzie osób kulturalnych które byłyby chętne. Sami wiemy jak wyglądają płace w Łomży.

Bardzo dobrze zrobilas, niektore ekspedientki-typowe lalunie nie zdazysz wejsc do sklepu, a juz obcinaja cie od gory do dolu i oceniaja czy jestes wyplacalny na ich towar czy nie...

A zna ktoś właściciela tago sklepu????

Tez mialem okazje byc w tym sklepie ale szkoda gadac na temat kultury ekspedientki.One mysla,ze robia tobie wielka przysluge wogole ,ze tam sa.Totalna lipa w tym sklepie.

Własciciel sklepu jest z Zambrowa firma NOWENT ul.Kościuszki6 (...) ,prosić własciciela sklepu prezencik w łomży. Bezposrednio na komórke .nie mam,ale składałam skarge na ten. nr telefoniczny jakiś czas temu bo ekspedientki nie chetne by podac numer tel do szefa. ja tez doswiadczyłam nie miłej obsługi od tych pan....chciałam kupic jakas figurke z drewna,weszłam do sklepu i zapytałam sie ekspedientki czy maja w sprzedazy takie figurki usłyszałam zebym poszła do muzeum bo tu nie maja i to nie skansen,zatkało mnie . widac moja skarga nic nie dała skoro panie nadal maja takie podejscie do klienta. Panie to za tą lada stoją jak za kare.Najgorsza obsługa z jaka się narazie spotkałam!!!

miejmy nadzieje ze to sie kiedys zmieni, sa w naszym miescie sklepy z fajnymi rzeczami ale nie wchodze juz do nich bo albo spotkalam sie z olewka albo ktos lazil za mna jak za zlodziejem. Mila obsluga jest tam gdzie za lada stoi wlasciciel. Kiedys w centrum 4plus na korytarzu staly i plotkowaly sobie ekspedjentki, weszla kobieta ok 45 lat w bialym plaszczu te zaczely ja wysmiewac i obgadywac kazdy szczegol jej garderoby, odechcialo mi sie zakupow, ale ja jestem taka ze zwracam uwage takim osobom, wiem ze te dziewuszyska i tak moich slow nie zrozumialy tylko objechaly mi tylek. Jedyne wyjscie to skladac skargi do wlascicieli!

To przykre, ale coraz częsciej spotykane, właściciele nie wiedza kogo zatrudniają.

"(...)czy maja w sprzedazy takie figurki usłyszałam zebym poszła do muzeum bo tu nie maja i to nie skansen, zatkało mnie."

O k... to już dobre przegięcie pałki. :)

Wiedzą, wiedzą to pani musi podobać się szefowi a nie klientom,

angella

Po za tym że obsługa nie miła itd. to niezła reklama sklepu się tu zrobiła. Nie wiedziałem nawet, że taki istnieje a tu masz! Teraz pujdę z ciekawości zobaczyś co to za "france" sprzedają i oczywiście co;)

Pojdźcie do kwiaciarni marzenie tam to jest obsługa!!!:D kiedyś wpadam, a laski jak we trójkę były tak każda miała swoją paczkę pestek. Poprosiłem o bukiet kwiatów, i usłyszałem tekst: " kwiatków się zachciewa" ot tyle. Dodam że byłem jeszcze kilka razy i obsługa poprostu bije rekordy arogancji, że o umiejętnościach florystycznych to już nie wspomnę.

To prawda że reklama ale zła i każdy kto z ciekawości tam pójdzie to tylko po to żeby panie ekspedientki powk...Się przywitać.aA co do plot na korytarzu to chyba nie znam laski która by nie plotkowała. (Kiedys w centrum 4plus na korytarzu staly i plotkowaly sobie ekspedjentki, weszla kobieta ok 45 lat w bialym plaszczu te zaczely ja wysmiewac i obgadywac kazdy szczegol jej garderoby,) Musiałaś bardzo blisko stać no i cóż za pamięć do detali.ściema .

niestety nie sciema!! bylam w jednym z butikow i slyszalam. Fakt ze wiekszosc lasek to plotkary ale ta kobieta byla potencjalnym klientem.niby czemu mialabym scieme pisac. Detale pamietam bo wlasnie ten bialy plaszczyk kobiety tak bardzo je zainteresowal:)

jaki trzeba mic skur... charakter zeby w ten sposob obsmarowywac ludzi na forum?nie chciala jasnie pani podac?trzeba bylo stanowczo sie tego domagac a nie spizdzic sie i wyjsc a teraz plakac.pracownika prosi sie o nr. do szefa, dzwoni sie i prosi go zeby przyjechal i nas obsluzyl(gwarantuje ze ja bym przyjechal).chyba ze opisana sytuacja wygladala troche inaczej i jest to tylko zwykle skur... ze strony ktostam301.zajmuje sie handlem i nie wyobrazam sobie takich sytuacji, moze niektorzy sa po prostu zbyt skupieni na wlasnej osobie i wydaje im sie ze wszystko kreci sie wokol nich.troche szacunku dla innych.

kot składa się z sierści oraz dwóch łap przednich do rozpędzania się i dwóch tylnych do hamowania

kaligulik trudno się z Tobą nie zgodzić.
Abstrahując od tematu. Nawet gdyby autorka postu pisała bezosobowo od razu wiadomo, że to pisała kobieta. Dziwna zależność jeśli chodzi o tego typu tematy :) Brakuje już tylko żon/mężów skarżących się jak to im źle w związku albo na brak zaspokojenia przez partnera. Ja głupi zawsze myślałem, że to ludzie z naprawdę dużych miast są złośliwi i mściwi, a tu proszę. Jakaś osoba z innego miasta, czytając tylko to nasze "forum", bez trudu mogłaby uznać nasze miasteczko za stolicę debilizmu. Proponuję w każdym sklepie, salonie, punkcie umieścić skrzynkę dla klientów oraz podpisać ją "Uprzejmie donoszę".
Zawsze wtedy niewyżyty lub sfrustrowany klient mógłby dać upust swoim zmartwieniom i zje*ać kogoś. A co! Niech poczuje się lepiej :)

_____________________________________________________________

Prawda nie ma żadnych bogów ponad sobą. Wiara w prawdę zaczyna się od zwątpienia we wszystkie prawdy, w które się uprzednio wierzyło.

do kaligulik.
popieram Cię w 100 %.

można powiedzieć ekspedientce prosto w twarz, a nie pisać o tym na forum. pozatym uważam, że nie wszytsko jest czarne albo białe, istneją również odcienie szarości :)

nie wiem jaka jest sytuacja w tym sklepie, sama sprawdzę w najbliższym czasie i ją opiszę :)

tak z innej beczki to napiszę Wam forumowicze, że często klienci sami zachowują się niekulturalnie, są niemili, wręcz prowokują sprzedawcę. niestety od obu stron należy wymagać uprzejmości. zgodzę się również, że to kobiety częściej prowokują kłotnie, mężczyźni są bardziej rzeczowi i nie przejmują się głupstwami :)

Pzdr :)

tu sie zgodze, sama keidys pracowalam w sklepie i przychodzila do nas pani ze skarbowki niesamowicie niemila, niekulturalna nawet dzien dobry nigdy nie odpowiedziala, nie bede juz opisywac calej sytuacji ale w skrocie chodzilo o to, ze ow Pani uwarzala, ze skroo ma takie tytuly i stanowiska to ja zwykla pani zza lady powinnam jej uslugiwac, wysluchiwac narzekan i wogole. I tu akurat ewidentna wina byla klientki, ktora tak mnie ponizyla, ze doprowadzila az do placzu.

Wszystkich ludzi powinno sie tak samo obslugiwac,skoro tam pracuje powinna byc mila i uprzejma i nic nie usprawiedliwia jej zachowania,ani praca,ani placa ani miasto.Takim zachowaniem przyczynia sie tylko do tego ze mniej ludzi bedzie tam przychodzic mniej kupowac,mniejszy zysk dla sklepu a co za tym idzie mniej pieniedzy dla pracownikow.A powiedzmy ze by byla najmilsza obsluga z Lomzy i nadskakiwala klientom przyczynila by sie do tego ze ludzie chetnie by tam szli to by napewno tez dotarlo do wlasciciela sklepu a co za tym idzie...? Niestety tak nie jest wchodzac do tego sklepu masz wrazenie ze znudzona ekspedientka mysli wlasnie:po co przyszedles i tak nic nie kupisz... Nie narzekajmy na miasto i place,jacy ludzie takie miasto,jaka praca taka placa...

Jestem ekspedientką w jednym z łomżyńskich sklepów- nie jest to moja pierwsza praca w w/w zawodzie.
Po pierwsze myślę, że Pani miała prawo złożyć skargę na obsługę po takiej obsłudze ekspedientek-niestety są one w tym sklepie po to by właśnie w taki i inny sposób doradzać klientom-za to otrzymują wynagrodzenie. Owszem jest uciążliwym obsłużyć dzien w dzien określoną liczbę osob, z różnymi charakterami i temperamentem, aczkolwiek wybrały taką pracę wiedząc, że tak ona wygląda. Błąd sprzedawczyni jest ewidentny.
Po drugie w obronie ekspedientki chcialabym powiedziec, ze tez jestesmy ludzmi i mamy rozne dni i mimo, ze ja sama (mowie teraz za siebie) staram sie dla wszystkich byc mila, czasami zdarzaja sie wyjatkowo z trudnym charakterem klientki, ale powiem wam z reka na sercu-kazdego klienta staram sie obsluzyc z opanowaniem i zyczliwscia, choc czasem niektore napawaja zloscia-no, ale tez moga miec zle dni, taki a nie inny charakter- za to mi płacą, poza tym mimo, że jest to moja praca na czas studiow mam nadzieje tylko to naprawde staram sie poswiecac klientkom ktos powie glupie i po co, bo osobiscie zalezy mi by np swoja osoba nie zrazic klientow szefowi, albo np by nie psuc chociazby innym ludziom nastroju, tak jak Pani Wyżej.
Powiem wiecej, za taka a nie inna obsluge, po opuszczeniu innych prac, widujac bylych moich klientow na miescie z usmiechem i mimo, ze faktycznie sie nie znamy mowiacych mi z szacunkiem 'dzień dobry' - jest to bezcenne... naprawde.
Na koniec powiem, ze troche pod strachem trzeba dzis pracowac, bo to dziwne zlowieszczenie na ekspedientki na forum-osobiscie bym wolala, by klientka wyrazila niezadowolenie osobiscie - bo zobaczcie co szef sklepu ma teraz zrobic w stosunku do swojej pracownicy..? trochę głupio tak, ale kazdy robi, to, co uważa za słuszne...
ps. mialam pracowac w prezenciku, ale teraz dopiero ciesze sie, ze tam nie jestem :) a ta blondwlosa Pani prowadzila rekrutacje -domniemam, ze nie jest tam zwykla pracownica.

Trochę życzliwości ludzie! Pozdrawiam :)

ayla fajnie napisalas , masz racje ekspedientki tez ludzie i maja zle i dobre dni jak wszyscy,lekarz tez ma czasem gorsze dni ale nie moze sobie pozwolic na inne zachowanie wobec pacjenta bo ma problem w domu:/ "prowadzila rekrutacje -domniemam, ze nie jest tam zwykla pracownica"(?!)- kim by tam nie byla to zwykla chamka,jak tam jest szefowa lub jego jakas rodzina tym gorzej dla niej i dla szefa ;)

widzę,że od tego czasu ,a minęło 4 lata :) nic się w tym sklepie z obsługą nie zmieniło.
Proponuję zmienić nazwę sklepu na Antyhandlowiec.

...może miałaś brudne buciory, albo nieświeżą bieliznę...

Religia jest jak płciowy męski organ: jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny, ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nam przed nosem, to już mamy pewien problem.

Na 1000 zadowolonych klientów zawsze znajdzie się jedna menda.

Robimy ranking??co pierwsze na odstrzał?

nie lubie chodzic do tego sklepu,nie zdazysz wejs a juz wciskaja ci towar,poza tym jest bardzo drogo,kupilam kolczyki u chinczyka za 5 zl,a tam 15 takie same!

Gienia_Smoliwąsowa

Potwierdzam wypowiedź wyżej;
panie wciskają towar i ceny wygórowane.

Bo pewnie takie maja standardy obsługi,a w galerii?Tak samo muszą obskakiwać bo jak trafią na tajemniczego klienta i nie bedą wciskać w to mają po *****

patrząc na ceny tu i tu... to w galerii za wszystko to samo trzeba zapłacić dwa lub trzy razy więcej... byłem sprawdziłem bo akurat fajki wodnej na prezent dla kumpla szukałem i za głowę się złapałem jaka różnica w cenie była... w galerii w cenę towaru musi być w liczony kosmiczny czynsz... i kto naiwny to płaci...

No dokladnie,ale obsługa za to miła:)