ukonczylam studia w WSZiP i na temat tej uczelni moglabym sie wypowiedziec w dluzszej formie niz to zrobie.
Jedyna rzecza w tej uczelni ktora mi sie podobala to kadra dydaktyczna. Mialam o tyle szczescie ze pracowalam z wybitnym wykladowcami, prof i dr , ktorzy niestety juz teraz tam nie pracuja z powodu nie poszanowania ich przez wladze szkoly.
- Co do administracji to jedna wielka pomylka, nigdy nic niewiadomo, potrafia zagubic dowody wplaty i oskarzac o nieoplacenie czesnego oraz narzucac kary
-co do stypendium - to jeszcze mi nie wyplacili, ciagle sie spozniali z wypalcaniem,a w ostatniej chwili informowali o mozliwosci skladania wnioskow, stypendia to jeden wielki przekret
-zaswiadczenia platne 5 pln bez mozliwosci udowodnienia poza szkola ze taki incydent ma miejsce, poniewaz oplacasz w poligrafii a dokument zostawiasz w dziekanacie
-biblioteka , to dopiero janski ma sie czym pochwalic , zero nowych pozycji, brak literatury dydaktycznej i materialow do przygotowania sie na zajcia a nie wspomne o dodatkowych pozycjach
-zycie studenckie..., hmm za moich czasow byl swietny samorzad, chcial cos robic, ruszyl wszystko, byly przedstawienia, jaselki, akademie naukowe, spotkania modlitewne, kuligi , wyjazdy , ogniska, akcje charytatywne, nawet gazetka! ale w pewnym momencie wladze szkoly zamiast wspierac i pomagac, podcinali skrzydla i nie wyrazal zgody na realizacje wielu wspanialych pomyslow.
- akademickie kolo socjologiczne , owszem istnieje , ale wladzom szkoly to nie podoba sie i wszystko robia dla zniszczenia tej dzialalnosci
- a co do dyplomu ... ehhh na suplement czekac trzeba rok, bo szkola nie ma czasu drukow sprowadzic , dyplomy wystawiane z bledami
reasumujac: kadra i kierunki jak najbardziej, jednak nie w tej oprawie administacyjnej, tam ludzi traktuja jak szmaty, popychadla i konie do roboty. Student tam sie wogle nie liczy a liczy sie kasa ktora dla wladz do kieszeni wplywa!!!