wtorek, 07 maja 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
...bo to Polska właśnie... i jej mieszkańcy

Polsce nie są potrzebne nowe wybory, Polsce potrzebni są nowi Polacy!

Językiem szkolnej rozprawki i prostą metaforą postaram się przedstawić dwie wizje Polski, gospodarnej opartej na indywidualnym profesjonalizmie prywatnych firm i bałaganiarskiej Polski administracyjnej, centralnie sterowanej. Wczoraj miałem przykre zdarzenie, na leśnej przecince rozbiłem miskę olejową w swoim rodzinnym leasingowanym kombi. Głusza kompletna i do domu daleko, cóż było robić zadzwoniłem na assistance i pokrótce opisałem zdarzenie, przyjmującemu zajęło trochę ustalenie lokalizacji wsi, której nie miał na mapie, ale po podpowiedzi z mojej strony, że wieś jest obok miasteczka X, problem się rozwiązał. Po 30 minutach zadzwonił do mnie będący już w drodze kierowca lawety, aby ustalić szczegóły lokalizacji, a po kolejnych 10 był już na miejscu. Kierowca przejechał około 12 km, do czasu należy doliczyć ustalanie lokalizacji z dyspozytorem assistance i zorganizowanie dodatkowego osobowego auta ponieważ jechałem z 4 osobową rodziną. Rodzina zapakowała się do osobowego auta, a ja pojechałem lawetą do serwisu oddać samochód do naprawy. Spieszyliśmy się, bo były sobota i serwis pracował tylko do 14, jednak udało mi się ustalić z kierownikiem serwisu, że poczeka na nas 15 min jeśli się spóźnimy. Do serwisu było około 25 km, kiedy wyjechaliśmy z miasta, przez CB radio jeden z laweciarzy przekazał informacje, że na drodze międzynarodowej, którą mieliśmy jechać zdarzył się wypadek i ruch jest zablokowany. Kierowca lawety skręcił od razu w stronę najbliższego objazdu i mimo dodatkowych przeszkód zdążyliśmy na czas. Oddaliśmy samochód do naprawy podziękowałem kierowcy lawety, wsiadłem w podstawione już auto zastępcze i wróciłem do miasteczka gdzie mieszkają moi znajomi. Miasteczko jest malutkie wszyscy wiedzą o wszystkich wszystko.

Opisałem znajomym swoją przygodę, a oni zrewanżowali się historią wypadku, który mnie udało się ominąć. Okazało się, że do wypadku pierwsza przyjechała straż pożarna po 15 minutach, która musiała przebić się przez całe miasto ciężkim sprzętem. Druga zameldowała się Policja po 40 minutach, odległość jaką miała do pokonania to około 1200 metrów w linii prostej trasą międzynarodową. Ostatnie przyjechało pogotowie, po 55 minutach pokonując około 2500 m. Sprawę relacjonował świadek wypadku, który czekał aż służby szybkiego reagowania zabezpieczą miejsce wypadku, jak się potem okazało 1 osoba przypłaciła życiem `szybkość' reagowania. Objazd omijający wypadek był zorganizowany tak, że ciężarówki i autobusy grzęzły w polnych drogach, chociaż wystarczyło 2 km wcześniej poustawiać po jednym policjancie i kierować samochody na autostradę. Po co o tym piszę? Po to, że to jest właśnie Polska. Firmy, które wiedzą z czego żyją i co należy do ich obowiązków, są w stanie z największej głuszy wyciągnąć `ofiarę' zdarzenia, której życiu nic nie zagraża w ciągu 40 minut pokonując około 12 km, w tym połowę leśnymi duktami. Po drodze solidarne środowisko laweciarzy lub szerzej CB radiowców na bieżąco i błyskawicznie jest w stanie wyciągnąć z największego korka. Klient korzystający z assistance, przechodzi całą operację suchą stopą, auto odstawione do naprawy, a otrzymana samochód zastępczy nie komplikuje dalszych planów.

Po drugiej stronie mamy państwowe molochy, których zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa i ochrona ludzkiego życia. Do wypadku pokonując ledwie 1200 m policja melduje się po 40 minutach, pogotowie po 55 minutach, nikt nie myśli o racjonalnych rozwiązaniu objazdów by nie narażać kierowców na kolejne stłuczki. W wyniku tych wszystkich działań umiera człowiek. Co się dziej dalej zapyta ktoś? Kto poniesie odpowiedzialność, za tak spartoloną akcję. Otóż nic się nie dzieje i wszyscy odpowiedzialni mogą spać spokojnie. Dlaczego na litość boską spyta bardziej przejęty sytuacją? Dlatego, że to prowincjonalne maisteczko jakich w Polsce tysiące, dlatego że zginęła tylko jedna osoba, dlatego, że nie było w pobliżu telewizji i dlatego, że wszystkie służby (w tym wypadku z wyjątkiem straży) miały gdzieś swoje obowiązki, wiedząc, że nie ma takiej siły, która mogłaby im zarzucić cokolwiek. Takich sytuacji w Polsce co weekend jest dziesiątki, ale nie należy spodziewać się wystąpienia ministra Dorna pudrującego całe zdarzenie, nie wyjdzie przed kamery minister Ziobro i nie oskarży komendanta policji i dyspozytorów pogotowia. Nie będzie też nowej wielkiej spektakularnej zapowiedzi poprawy i szeroko zakrojonych zmian, nie będzie ponieważ to nie jest rzecz służąca dobru Ojczyzny, to tylko jakiś tam wypadek jakich tygodniowo zdarza się dziesiątki. W Polsce nie rozwiązuje się problemów systemowo, w Polsce problemy rozwiązuje się medialnie, a wystarczyłoby na początek, żeby minister Dorn wymienił system łączności między służbami (policja, strażą, pogotowiem) na CB laweciarzy, gwarantuję, że cała akcja zostałaby przeprowadzona sprawniej i być może nikt nie przypłaciłby ignorancji i bałaganiarstwa życiem. Nowe wybory zmienią jedynie starych tandeciarzy na nowych tandeciarzy, w Polsce potrzebni są nowi Polacy, którzy mają wpojone do łbów poczucie odpowiedzialności za własne działania, potrzebny jest assistance obywatelski, tymczasem kolejni ideolodzy oparli przyszłość kraju na idiotycznych decyzjach administracyjnych poszczególnych gwiazd medialnych mieniących się ministrami. Łatwiej uwolnić piekarza z Legnicy i zebrać poklask, niż stworzyć prawo, które żadnemu piekarzowi nie zaszkodzi, łatwiej w świetle kamer opluć sędziego z Gliwic, niż stworzyć prawo dające mu narzędzia do bardziej sprawiedliwych wyroków. Z tej łatwizny korzysta każdego dnia każdy partacz IVRP, który przelewając z pustego próżne krzyczy o rewolucji moralnej i podwyższonych standardach rządzenia.

...text zaczerpnięty.



________
Malachit



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: ...bo to Polska właśnie... i jej mieszkańcy

"...bo to Polska właśnie... i jej mieszkańcy" jedź za granicę, pomieszkaj... zobaczysz

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: ...bo to Polska właśnie... i jej mieszkańcy

takich długich postów nie czytam, zwięźlej napisz o co ci chodzi, albo książke wydaj...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: ...bo to Polska właśnie... i jej mieszkańcy

Tomku przecie to nasz kraj....
Janie takich długich postów nie czytasz (a jest zwięzły) co nie przeszkadza Ci dodać swój post (i dobrze, mamy wszak wolność słowa) więc książki tym bardziej nie przeczytasz....
Pozdrówka :)



________
Malachit



Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org