w kraju katolickim ochrona życia obowiązuje tylko do naturalnej śmierci, a choroby to przecież nic innego jak naturalny proces prowadzący do naturalnego zgonu...., zwalczanie chorób, szczególnie śmiertelnych to przeciwstawianie się przyczynom naturalnej śmierci, zatem jest to niezgodne z katolicka nauką, etyką, czyli wyraz nieposłuszeństwa bogu - stwórcy świata tego marnego...
Religia jest jak płciowy męski organ: jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny, ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nam przed nosem, to już mamy pewien problem.