Stan umysłu pracowników od marketingu to chyba typowy Łomżing. Miasto gdzie nie ma jednego parasola z rodzimą marką gdzie piwo z nalewaka jest atrakcją nie do zdobycia, nikogo z działu marketingu nie interesuje to aby właśnie u nas w mieście najwyraźniej było tę markę widać. Imprezy plenerowe w całej Polsce od lat, a w Łomży zero, głupiej szkalnki nie można kupić bo przecież dział marketingu uważa, że to niepotrzebne a tymczasem turyści chodzą, pytają, szukają. Niestety ani smak ani nic innego w tym piwie nie jest takie jak kiedyś. Pani Magdalena Rzepka niech z raz odwiedzi Łomżę i popatrzy jak skutecznie usunięto markę Łomża z Łomży !!!