piątek, 07 czerwca 2024 napisz DONOS@
Polityka

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

kom- 505 065 105

dom- 086 216 56 71

gabinet - 086 218 81 01

tak pisze na wizytówce:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

ehehh kolego w lomzy sa takie ceny ze glowa mala wjedz do wyszkowa na wlocie na orlenie zawsze 20 gr taniej niz w lomzy parodia co tutaj sie dzieje, juz nie wspomne o zmowie cenowej jak ktos pracowal na stacji to wie ocb:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

zależy jaka marka aparatu , ale nie sadzę żeby ktoś w Łomży podjął się tego a wysyłać do serwisu to prawdopodobnie jak wyżej napisane nie będzie to opłacalne.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Autor: mirko (---.146.177.121.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data: 28-09-10 22:17

Marudo, nie pytam Ciebie, Ty idz i mi mojej du... nie zawracaj.
Czekam na odpowiedzi innych. Nie piszcie jak nic nie wiecie w temacie ! widzę, że to forum oblega ludzi co nie wiedzą co ze sobą zrobić w domu i piszą głupoty.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Pewien jesteś że nie warto mnie zapytać ??????:):)

To pytaj nadal tych ludzi tylko uważaj abyś za najniższą krajową nie zapierniczał :):):)):):)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Ale o czym Ty w ogóle do mnie piszesz ? Czy ty czytałeś co ja napisałem ? Czy tak klepiesz na każdy temat bo Cie te forum uzależniło ?
Napisałem, że wiem jaką podstawę będą miał. Odpowiadaj na pytania a nie wylatujesz z najniższymi krajowymi jak wcale nie pytałem na jaką podstawę można liczyć. Bez sensu dyskusja.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

przy ruskiej granicy cholerna drozyzna, samochodowy baniak mozna zepsuc ta zatruta mieszanka, poganski narod nabiera tego mnogo



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

chcialabym zapisac sie, dla samodoskonalenia
znajde cos takiego w okolicy?



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

ładnie tam jest i nie drogo;) warto spróbować. Polecam



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

szkoda, ze w Lomzy nie ma miejskiej stacji, ktora trzymalaby poziom paliw na innych stacjach.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

nie z twoim wykształceniem :)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Polecam noszenie przy sobie aparatu lub chociaż "cyknięcie" fotki telefonem. Mina właściciela auta, gdy uwieczniasz jego łamanie prawa - drogocenna. Myśl o minie właściciela auta, kiedy zobaczy to zdjęcie w internecie lub dostanie mandat - bezcenna.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Przy ul.Słowackiego znaleziono zeszyt z notatkami z biologii.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

hehe szczebiotka przeciez Ty nie wychodzisz z domu wcale,śleczysz non stop przy kompie na forum to jak sie chcesz zapisac? jedynie chyba do stowarzyszenia forumowych trolli jak w ogóle takie jest



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Jeśli znajdziesz to w nierozsądnej cenie, że o jakości nie wspomnę.
Jedynie allegro, lub kierunek galeria Alfa/Biała. W Zarze są kopytka, ale z tego co widziałam nic sensownego.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Jest wesoło...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

A co ciebie to obchodzi? :-/

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Pamiętaj, że okres próbny jest nie tylko dla wygody banku, ale także dla Ciebie. Po to masz okres próbny żeby się rozeznać w sytuacji...

Pytanie na forum nic Ci nie da bo choćby każdy ten bank krytykował to i tak pójdziesz tam i to sprawdzisz na własne oczy bo tak jak pisałeś - kasa kusi... i słusznie :-)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

paplik szkoda mi słów na ciebie ja w odróżnieniu od ciebie musze pracować a nie na necie ciągle siedzieć

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

a na religie chodzic nikt nikogo nie zmusza chcesz to chodz nie to nie masz18lat droga wolna a jesli nie to pogadaj z rodzicami i ok po sprawie ale po1 szacunek dla tych ktorzy chodzą na religie i takich osób jest dużo i nikt tego faktu niezmieni a ty paplik jestes ateistą haha ty jestes zwykłym monotonnym dzieciakiem a o moją wiedze bądz spokojny wiem wiecej niz ty ale mam inteligencje i twe głupoty pseudo ateistą wiesz gdzie mam ponizej kilka drobnych kwesti do poczytaniaZałóżmy, że znalazłeś się nad brzegiem przepaści i chcesz dostać się na drugą stronę. Jedynym sposobem na to jest most przerzucony nad nią. Mógłbyś oczywiście powiedzieć, że wierzysz w to, iż przejście po moście jest bezpieczne, i na tym poprzestać. Taka "wiara" jednak nie zaprowadzi cię na druga stronę, gdyż wprawdzie twierdzisz, że wierzysz, ale nie wiąże się z tym żadne działanie. Jeśli jednak naprawdę wierzysz, że możesz bezpiecznie przejść, to oczywiście natychmiast wejdziesz na most i pójdziesz po nim dalej.

Oczywiście, jeżeli chcemy w taki sposób zaufać Bogu, musimy najpierw wiedzieć, jaki On jest i czego od nas oczekuje. Zanim zadecydowałbyś, czy przejście przez most jest bezpieczne, na pewno dobrze przyjrzałbyś mu się, żeby ocenić, czy naprawdę tak jest. Podobnie jest z wiarą: Bóg nie chce nigdy, aby wiara człowieka była ślepa albo głupia, wynikała jedynie z tradycji, przesądów albo niewiedzy; chce raczej, aby każdy człowiek mógł poznać Go i świadomie zdecydować o tym, że chce Mu wierzyć.

Bóg objawił ludziom, jakim jest poprzez Biblię - Pismo Święte. Jednak taki sposób poznania Boga to zaledwie początek - to tak, jakby czytać książkę o kimś, kogo nigdy nie miało się okazji spotkać. Bóg chce, abyśmy poznali Go naprawdę, osobiście - On jest osobą, z którą możemy rozmawiać, poznawać Go i nawiązać bliską więź. Wiara w Boga oznacza więc także posiadanie takiej z Nim więzi Gdyż w dzisiejszych czasach wiara nie ma sensu.

W dzisiejszym świecie coraz częściej słyszy się o tym, że Bóg nie jest już potrzebny człowiekowi. Mamy przecież dwudziesty pierwszy wiek i kto dzisiaj wierzy w istnienie Boga, a poza tym rozwinęliśmy technikę i nauki społeczne w takim stopniu, że są w stanie zaspokoić potrzeby człowieka bez konieczności uciekania się do sfery nadprzyrodzonej.

Oczywiście, jeżeli Bóg istnieje, to niezależnie od tego, który wiek mamy obecnie, czy dwudziesty, czy jedenasty. Podobnie, jeśli nie istnieje, to nigdy nie istniał, niezależnie od wieku. Dlatego nie ma żadnego sensu powoływanie się tu na dwudziesty wiek, i żaden myślący człowiek tego nie będzie robić. Natomiast należy rozważyć, czy według obecnego stanu wiedzy o świecie (jakiego ludzie w poprzednich wiekach nie mieli) istnienie Boga jest możliwe, czy nie (sporo informacji na ten temat możesz znaleźć tutaj). Okaże się (oczywiście), że nauka nie jest w stanie przekonująco udowodnić nieistnienia Boga, a tym bardziej z faktu, że dzisiaj wiemy o świecie istotnie więcej niż kiedyś, w żaden logiczny sposób nieistnienie Boga nie wynika.
Natomiast muszę rozważyć, czy istotnie nauka i technika mają mi dzisiaj do zaoferowania tyle, że Bóg jest mi zwyczajnie niepotrzebny. Jednak gdy przyjrzeć się dzisiejszemu światu dokładniej, to okaże się, że wcale nie wygląda to tak dobrze. Dwie najgorsze wojny w dziejach ludzkości wydarzyły się w ciągu ostatnich stu lat. Rozwój techniki temu nie zapobiegł, a właściwie to właśnie umożliwił. Na świecie wciąż wybuchają wojny, a społeczność międzynarodowa niewiele jest w stanie z tym zrobić. Statystyki odnośnie przestępczości, samobójstw itp. są alarmujące, i wciąż rosną. Dlatego jak na dłoni widać, że rozwój techniczny to nie wszystko. Nie idzie za nim rozwój moralny, i okazuje się że ludzie nie są w stanie nic konkretnego na to poradzić. Warto zastanowić się, czy nie jest to właśnie przesłanie naszych czasów, mówiące o tym jak bardzo wszyscy potrzebujemy (ja osobiście również) Boga...

Gdyż postępuję uczciwie i nie potrzebuję Boga.

Jest (i zawsze było) wielu moralnych ludzi, którzy nie byli wcale wierzący. Jeśli tak, to można by właściwie stwierdzić, że wiara nie jest koniecznie potrzebna do moralnego życia, i jeśli się chce być dobrym człowiekiem, nie krzywdzić innych i czynić to, co słuszne, można obyć się bez niej.
Należy jednak rozważyć jedną rzecz. Co to właściwie znaczy moralność? Teologowie zdefiniowaliby ją przez jakieś tam odniesienie do Boga, ale tutaj nie możemy tego oczywiście tak zrobić. Dlatego przyjmijmy na chwilę, że moralne jest to, co osobiście uważam za moralne (to nie jest wcale dobra definicja, bo jest szalenie względna, ale na chwilę tak zróbmy). Jak więc teraz określić, co jest moralne? Zróbmy (niestety, możliwe to jest tylko w wyobraźni) mały eksperyment: skonstruujmy mały magnetofon, który będzie zapisywał moje wypowiedzi, o ile będą one dotyczyć moralności (nie chodzi o opinie typu: to jest piękne/brzydkie, ale: to jest dobre/złe). Ilekroć wypowiem się o kimś krytycznie lub pozytywnie, w jakikolwiek sposób osądzę postępowanie innej osoby, magnetofon włączy się i zarejestruje to.
mając taką definicję, możemy już łatwo stwierdzić, czy jestem moralny, czy nie. Mianowicie, odtwórzmy taśmę magnetofonową (najlepiej niech nagrywa się najpierw przez dłuższy czas) i porównajmy moje wypowiedzi (czyli moją prywatną definicję moralności!) z moim postępowaniem. Czy zawsze czynię to, co mówię? W zeszłym tygodniu skrytykowałem moją żonę za coś, ale czy sam nigdy tego nie robię? Wczoraj źle wyraziłem się o moim koledze, ale czy sam nie postąpiłem nigdy jak on? I tak dalej...

Jeżeli jestem uczciwy wobec siebie, muszę stwierdzić po takim teście, że nie jestem moralny. Nierzadko wymagam od innych rzeczy, których nie wymagam od siebie. Krytykuję innych za rzeczy, które samemu zdarza mi się robić. I dlatego, właśnie dlatego jak najbardziej potrzebuję Boga. Bo jeśli nie jestem moralny, jedyne, na co mogę liczyć (w końcu cały czas chcąc być moralnym!) to Jego pomoc w tym, aby mnie zmienił...

Z powodu złego postępowania innych chrześcijan.

Można dziś zobaczyć wielu ludzi, którzy uważają się za chrześcijan, a ich postępowanie temu zaprzecza. Wygląda na to, jakby ich chrześcijaństwo ograniczało się do porannych godzin w niedzielę (albo i nawet to nie!), a zupełnie nie miało wpływu na to, jak wygląda reszta ich życia. Z historii wiemy z kolei, że wiele zła popełnione zostało przez ludzi uważających się za chrześcijan i twierdzących, że czynią wolę Bożą - można wspomnieć wyprawy krzyżowe, wojny religijne, inkwizycję. Wszystko to sprawia, że można zadać sobie pytanie: jeśli chrześcijanie postępują w ten sposób, czy jest w ogóle sens być chrześcijaninem?

Warto zdać sobie sprawę z dwóch rzeczy. Po pierwsze, ludzie, którzy tak postępują, twierdzą, że są chrześcijanami. Ale czy to oznacza, że nimi naprawdę są? Można twierdzić wiele rzeczy, ale od samego twierdzenia one nie staną się prawdą. Człowiek nie staje się chrześcijaninem z powodu tego, że chodzi do kościoła; równie dobrze można by powiedzieć, że stał się samochodem, gdyż często zaglądał do garażu. Jasne jest, że czasem człowiek może zrobić coś nieumyślnie, albo też zostać oszukany, ale jeśli ktoś rozmyślnie trwa w niemoralności mimo iż dobrze wie, jak na ten temat wypowiada się jego wiara, to w prawdziwość jego wiary należy szczerze wątpić Trzeba tu przy okazji zwrócić uwagę, że chrześcijaństwo związane jest z Chrystusem, a nie z jakąkolwiek organizacją religijną. Dlatego chrześcijanami są ci, którzy wierzą w śmierć Jezusa za ich grzechy i zmartwychwstanie i postępują według Jego nauki, a nie ci, którzy po prostu do czegoś tam należą.

Po drugie zaś, każdy człowiek jest za siebie odpowiedzialny. Ci ludzie odpowiadają za siebie, a ja odpowiadam za siebie. Jeśli oni uważają się za chrześcijan i postępują niemoralnie, to jest to ich problem, ale nie mój, i nie powinno to mieć wpływu na moje przekonania albo postępowanie. Jeśli chrześcijaństwo jest prawdą, to powinienem być mu posłuszny, niezależnie od tego, czy inni są, czy nie! Dlatego powinienem być szczery przed sobą, i sprawdzić, co chrześcijaństwo ma mi do zaoferowania, nie zaś oglądać się na ludzi, którzy najwyraźniej chrześcijaństwa nie traktują poważnie...

Gdyż boję się opinii innych ludzi.

Opinia innych ludzi, zwłaszcza najbliższych, jest bardzo ważna dla każdego. Jednak moje życie nie może być bez reszty kształtowane przez opinię innych. Jestem sobą, nie tym, co inni myślą o mnie. Nie jestem przedłużeniem ich życia, ale mam swoje własne, za które jestem przede wszystkim przed sobą, a nie nimi, odpowiedzialny. Niektórzy mogą się śmiać za mnie z powodu moich przekonań, ale ja nie muszę się nimi przejmować, jeśli uważam, że nie mają racji. Na tym między innymi polega wolność ;-) (ale na szczęście nie tylko na tym...)

Czasami inni uważają coś, co chcemy zrobić, za złe. Warto nad tym pomyśleć. Być może naprawdę jest to złe. Wtedy OK, lepiej tego nie robić i już ;-) Ale może jest to dobre. Wtedy oni się mylą. W jednym i drugim przypadku wszystko zależy od tego, jaka naprawdę jest rzecz, którą chcę zrobić: dobra czy zła, a nie od tego, co myślą inni. Jeśli chrześcijaństwo jest słuszne, to jest, nawet, jeśli niektórzy uważają inaczej. Jedni sądzą tak, drudzy inaczej - na podstawie ludzkiej opinii nie na się tu nic pewnego stwierdzić. Trzeba po prostu sprawdzić.

Czasami myślimy że stracimy przyjaciół, jeśli zrobimy to lub owo. Cóż, może rzeczywiście stracimy. Ale czego oczekuję od swoich przyjaciół? Czy tego, że będą mnie akceptować, takim jakim jestem, czy tego, że będą mnie akceptować, ponieważ [... tu można wpisać, co tylko przyjdzie do głowy]? Na pewno tego pierwszego. Jeśli jacyś ludzie podają się za moich przyjaciół, a tak naprawdę chcą tylko mną manipulować, to nie mam nic przeciwko temu, żeby takich "przyjaciół" stracić. Może nawet im wcześniej, tym lepiej...

Gdyż nie mam ochoty zmienić swojego życia.

To bardzo szczera odpowiedź. Myślę, że bardziej szczera niż większość innych, które często tak naprawdę do tej się sprowadzają. Wiem, że Bóg czegoś wymaga ode mnie, ale nie mam wcale ochoty tego robić. Jestem w jakimś sensie zadowolony ze swojego życia, a przynajmniej wydaje mi się, że gdybym wierzył w Boga, to byłbym zadowolony dużo mniej.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

a to paplik specjalnie dla ciebie niedouczony dzieciaku Jedna rzecz wymaga tutaj rozważenia. Tak naprawdę, jeśli nie jestem chrześcijaninem, to nie wiem, jak to jest będąc nim. Mam pewne wyobrażenia na ten temat, ale czy są prawdziwe? Na przykład: Wiara w Boga jest ciężkim zadaniem. Czy tak jest rzeczywiście? Chrześcijanie twierdzą, że wiara uczyniła ich życie łatwiejszym. Oni przynajmniej poznali jak to jest, żyjąc z wiarą i bez wiary, więc mają pewne porównanie. Zawsze dobrze jest słuchać ludzi, którzy mają konkretne doświadczenia. Albo inny przykład: będąc chrześcijaninem trzeba zrezygnować z różnych rzeczy. To niby prawda, ale czy jestem pewien, że rezygnując z nich będę mniej szczęśliwy? Ostatecznie (tak właśnie twierdzą chrześcijanie), korzyści mogą nawet wielokrotnie przewyższyć ewentualne straty (jeśli można się tak wyrazić). Sądzę, że powinienem raczej poznać chrześcijaństwo lepiej i całą sprawę przemyśleć bardziej dogłębnie...

Gdyż nie jestem wystarczająco dobry.

Bóg wymaga od ludzi pewnych konkretnych czynów. Ustanowił kodeks moralny, gdzie powiedział, co jest dobre, a co złe. A ja miejscami nie bardzo pasuję do tego kodeksu. Nie jestem aniołkiem, robię czasem rzeczy złe i wobec tego lepiej, żebym nie zbliżał się zanadto do Boga, bo wyjdzie szydło z worka. Prawda? Prawda. I jednocześnie nieprawda.

Problem nie leży wcale w tym, czy jestem dobry. Bóg jest dobry, a ludzie nie są dobrzy. Nie znam żadnego człowieka, o którym mógłbym ze szczerym sumieniem powiedzieć: on jest dobry, nigdy nie popełnił nic złego. Jesteśmy ludźmi, i wobec tego nie jesteśmy doskonali. To nie znaczy, że taki stan rzeczy należy pochwalać. Ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, że tak jest. Prawdziwy problem leży właśnie w tym, czy chcę coś z tym zrobić. Jeśli wiem już, że dobry nie jestem, to mogę zrobić z tym co najmniej dwie rzeczy. Po pierwsze, mogę zagrzebać głowę w piasku i dać sobie spokój (to z definicji nie rozwiąże problemu, zarówno tego, jak i w zasadzie żadnego innego). Po drugie zaś, mogę zacząć się starać być lepszym (to przynajmniej teoretycznie może coś pomóc).

Zakładam, że traktuję samego siebie poważnie, nie jak błazna. Dlatego dla mnie jedynym rozsądnym wyborem jest odpowiedź druga. Ale w jaki sposób tak naprawdę mogę się postarać być lepszym? Przecież nie stworzyłem sam siebie, więc jak mogę teraz siebie naprawiać? Nie mam nawet instrukcji obsługi. Tu znów - nie widzę żadnego innego rozsądnego (powtarzam: rozsądnego) rozwiązania, jak to, że Bóg może mnie zmienić. Jeśli więc nie jestem dobry, to właśnie dlatego przyjdę do Boga, aby uczynił mnie lepszym. A wiem, że On to zrobi, bo tak obiecał...

Gdyż mam jeszcze czas na podjęcie decyzji.

Współczesny człowiek ma znacznie mniej czasu, niż mieli go ludzie jeszcze sto lat temu. Ma też znacznie więcej rzeczy do załatwienia i decyzji do podjęcia, dlatego te trudniejsze woli odłożyć na potem. Tak też się dzieje często ze sprawami wiary. Póki jesteśmy młodzi, wierzymy, że jeszcze wiele czasu nam zostało, na razie lepiej korzystać z życia, póki można.

Warto jednak przy tym pomyśleć nad dwiema sprawami. Po pierwsze, skąd mogę wiedzieć, ile czasu został mi do namysłu? Jest duże prawdopodobieństwo, że raczej sporo (przynajmniej póki jestem młody). Ale prawdopodobieństwo to nie jest pewność. Nie mogę zagwarantować, że ja też będę należał do tych, którzy będą żyć długo. Zdarzają się różne przypadki, mniej lub bardziej szczęśliwe. Nie lubię myśleć o śmierci (kto lubi?), ale ona i tak kiedyś przyjdzie. Problem jest w tym, że zupełnie nie wiem, kiedy. I czy wtedy będę na to przygotowany.

Po drugie zaś, dlaczego właściwie myślę, że decyzja odnośnie mojej wiary dotyczy jedynie mojej śmierci? W gruncie rzeczy, to nie jest zbyt logiczne. Nawet przeciwnie, wiara (przynajmniej teraz) odnosi się raczej do mojego życia. Jeśli chrześcijaństwo jest tak prawdziwe, jak o sobie twierdzi, to ono zmieni nie tylko moją śmierć, ale i moje życie, właśnie tu i teraz. Dlatego szkoda odkładać decyzję także dlatego, że może rezygnuję z czegoś wspaniałego, co tracę jedynie przez lenistwo?
aha to są materiały z neta dla takich osób jak paplik co gówno zna sie w temacie a pisze byle co poczytaj se paplik dzieciaczku i wez sie do nauki bo w przyszlosci samym pisaniem w necie rodziny nie wykarmisz

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Ja też pracuje więc już jestem i nie jestem niedouczona wręcz przeciwnie mam wyższe wykształcenie ,pięknie tutaj przekopiowałeś bardzo ciekawy tekst,jest bardzo wcześnie i nie wypiłam kawy wiec nie bedę się intelektualnie udzielać posłużę się twoim? cytatem " Jedna rzecz wymaga tutaj rozważenia. Tak naprawdę, jeśli nie jestem chrześcijaninem, to nie wiem, jak to jest będąc nim". Tak naprwdę nie będąc ateistą nie wiesz jak cudownie jest nim być ,my niewierzący bezbożnicy nie krytykujemy was jako ludzi szanujemy was a ty wyjeżdżasz z niedouczonym małolatem ;obrażasz taka jest wasza moralność oj przykro życzę ci miłego dnia uśmiechaj sie do ludzi może gdzieś niechcący się spotkamy na ulicy zrób dobre wrażenie .

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Polecac to sobie mozecie bulki z pieczarkami czy kebaby,
a o zakladaniu gazu i wiedzy jak trzeba posiadac , zeby wogole podejsc do nowego auta i zaczac sie grzebac w elektryce , to mozecie sobie jedynie postudiowac na tych waszych forach .Tyle wasze, ile napiszecie,na szczescie nie poznalem waszych rodzicow, bo bym im polecil ,zeby was nie robili

Niestety matiz jako trzycylindrowka ma tendencje do strzelania i lepiej pomyslec o sekwencji
Polecam wszystkich gazownikow, jesli chodzi o kontakt telefoniczny ,nie wiele kosztuje ,a dowiesz sie przynajmniej co i jak ,tutaj to tylko zajadow mozna sie nabawic



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

ponawiam pytanie

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

AnuSiaak - jesteś matołem jakich mało, zajmij się szkołą , a nie ci bary po głowie chodzą debilu...



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

ja.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

mylisz sie,siedze w domu ,bo tak pasuje, à samodoskonalic sie pragne aby inwestowac w siebie



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

dobra miejscowa będzie polecam!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

tam powinien zajrzeć, ale sanepid, bo te wszystkie bloki wyglądają nie ciekawie :P

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Mam pytanie czy jeździ z łomży do wawki jakiś bus czy tylko Pks?



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Witam,może ktoś z Państwa wybiera sie do sanatorium w dn.3-4.10.2010.do Jedliny Zdroju lub okolic?To daleka podróż razniej byłoby jechać.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

dawaj fotę :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

ale jakiś kontakt zeby bilet kupić
ja jezdze co tydzień autem samemu ale ostatni stwierdziłem ze samemu to za drogi biznes



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

http://www.carpooling.pl/autostop/%C5%81om%C5%BCa/Warszawa/b.html?radius_from=10&radius_to=0&date=any_date&type=b&city_from=6989&country_from=16&city_to=7056&country_to=16&return=0&search_form=

Trzy największe nieszczęścia Polski to Bóg , Honor , Ojczyzna, czyli całe kato-PiSlamstwo



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Bóg Urojony

Richard Dawkins

Obraz iluzji Boga wyjaśniony przez Dawkinsa, poparty racjonalnym i naukowym punktem widzenia ,przystępna i prosto napisana nie jednemu przewróci świat do góry nogami. Gorąco polecam .

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Treść jest ukryta

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

czy nicosc mozna nazwac wszechswiatem?



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

wypierdzialaj, bo mozg sobie zryjesz, ze hej!



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Lennon jak każdy nawiedzony lewacki idiota miał spore odchyły - tego ukryć się nie da!!!



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

kreaturo90- nawet twoj nick nie upowaznia cie do stawiania takich pytan.
nie umiesz czytac? zmarl tragicznie i juz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
______________________________________-

Trzy największe nieszczęścia Polski to Bóg , Honor , Ojczyzna, czyli całe kato-PiSlamstwo



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

szukaj wiatru w polu,
doszukujesz sie w slowianskiej nazwie miasta zagranicznych naplywow?



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

no tez załuje moze innym razem

" Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem"


Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

uchlalas sie

Trzy największe nieszczęścia Polski to Bóg , Honor , Ojczyzna, czyli całe kato-PiSlamstwo



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Czyli że ateista jest tolerancyjny a katolik nie ? Tak mam rozumieć z waszych opinii ? Osobiście uważam, że uczęszczanie na lekcje religii przez całe moje szkolne życie nie zmieniło mojego podejścia do świata. Żyję tak jak chcę a za wszystko przyjdzie mi odpowiedzieć po śmierci. I wolę wierzyć w "ciała zmartwychwstanie", bo przecież tak się modlę, niż w śmierć po której nie nastąpi nic. Czy wiążąc się z bliską Tobie osobą nie myślisz "wierzę że będzie dobrze" ? Przecież to też wiara w "coś". Czy to, że jestem osobą wierzącą i obowiązuje mnie dekalog ma mnie skreślać z listy chrześcijan ? Myślicie że będąc katolikami nie popełnia się błędów? Owszem tylko moim zdaniem wiara uwrażliwia Ciebie na ludzkie cierpienie. Nie potępiam nikogo bo każdy ma swoje sumienie i ile ludzi na świecie tyle światopoglądów. Nic tego nie zmieni tylko trzeba brać ludzi takimi jakimi są a nie wmawiać im, że to co robią i w co wierzą jest złe lub dobre. Każdy powinien w życiu spróbować wszystkiego. I każdy zdecyduje co akurat dla niego jest najlepszym wyjściem. :)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Treść jest ukryta

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Darek był szalenie miłym i bardzo inteligentnym człowiekiem. Miał niezwykle lotny umysł i świetne sytuacyjne poczucie humoru. Prowadziliśmy wspólnie wiele imprez - wspaniale mi się z nim pracowało. Nie mogę uwierzyć, że już go tutaj nie ma i że nie usłyszę jego ustnej harmonijki. Modlę się za Niego i Was proszę o modlitwę. eva

" Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem"


Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Treść jest ukryta

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Osobiście nie polecam ale w końcu to nie wczasy.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

"Mówisz: inni mają życie,
Jak z reklamy, jak ze snu,
Kupę szmalu i podróże,
Ty ten sam szlifujesz bruk,
Ale dobrze jest,
Znowu dobrze jest,
Każdy swoje ma problemy,
Jutro wstanie nowy dzień."

Darku , czy tu czy TAM nadal graj swojego bluesa .Z nami zostaje Twoja muzyka i pamięć o TOBIE

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Taaa... A potem każą od mamusi prznieść tysiąca, potem 2 tysiaki... Sekta...



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Treść jest ukryta

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Treść jest ukryta

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

niech się trują debile mnie ich będzie

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.





Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Mogłabym prosić o zdjęcie ?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Z tymi dziwkami to dobry pomysł. Popieram

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Autor: SD (82.139.156.---)
Data: 01-10-10 14:41

Pierw głosuje na PO z liberalnym prawem a teraz płacze .



nie na PO kolego, nie na PO.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

dziekuje za informacje

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

Oj ciezkie plany zajec ciezkie ci powiem



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Panicz nie podziękował za 11.200 zł.

moje 2 zlote odnalazly sie

Trzy największe nieszczęścia Polski to Bóg , Honor , Ojczyzna, czyli całe kato-PiSlamstwo



Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org