Połowiczny sukces mieszkańców
Prezydent Łomży zgodził się z mieszkańcami ulicy Talesa z Miletu i obiecuje wprowadzić na ich ulicy zakaz ruchu pojazdów ciężarowych. Inne propozycje mieszkańców w swojej argumentacji odrzucił.
Trzy tygodnie temu mieszkańcy ulicy Talesa z Miletu złożyli w Ratuszu petycję, w której w związku z planowaną budową ulicy Owocowej, oczekiwali od prezydenta korekty w planowanej inwestycji. Chodziło głównie o uchronienie ich ulicy przed transportem ciężarowym, zaniechana budowy parkingu dla ciężarówek i ochronę zieleni.
W odpowiedzi, którą opublikowano wczoraj (30. czerwca) prezydent w ograniczeniu ruchu ciężarówek poparł wniosek mieszkańców, w pozostałych kwestiach odrzucił.
Odpowiedź zaczął jednak od przypomnienia, że do zadań miasta należy opracowywanie i realizowanie projektów, planów i rozwój sieci dróg w Łomży. Przebudowa ulicy Owocowej w opinii urzędników jest niezbędna i priorytetowa, która dla południowej części miasta będzie alternatywą dojazdu do centrum.
W piśmie z 26 czerwca, wczoraj opublikowanym na BIP przyznaje, że „przychyla się do wnioskowanej zmiany dotyczącej wprowadzenia zakazu ruchu pojazdów ciężarowych w ciągu ulicy Talesa z Miletu w Łomży”. Odmawia jednak rezygnacji z zatoki postojowej dla pojazdów ciężarowych. „Zatoki postojowe zostały zaprojektowane w związku z obserwowanym w ciągu ulicy Owocowej postojem pojazdów ciężarowych na jezdni związanym z prowadzoną w tamtym rejonie działalnością gospodarczą”. W przeciwieństwie do mieszkańców, urzędnicy uważają, że „budowa przedmiotowych zatok postojowych wpłynie na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego”. Za tym ma przemawiać fakt, że dedykowane miejsca uwolnią jezdnię, co ich zdaniem poprawi płynność ruchu i widoczność. Służyć temu mają także planowane chodniki na Owocowej i Talesa z Miletu oraz bezpieczne przejścia dla pieszych i rowerów. „W ciągu ulic Owocowej i Talesa z Miletu zaprojektowano strefę dopuszczalnej prędkości do 30km/h” - co w ocenie Ratusza także poprawi bezpieczeństwo.
„Wartość ekologiczna” przeznaczonych do wycinki drzew, o której piszą mieszkańcy, zdaniem urzędników jest „wyolbrzymiana”. „Nazywanie wycinki nieznacznej ilości niewielkich drzew i krzaków wyrosłych wskutek niezagospodarowania tego terenu „likwidacją lasku i naruszeniem ekosystemu” jest zdecydowanie odbiegające od rzeczywistości i zwyczajnie niewłaściwe”. W odpowiedzi czytamy, że „w okolicy Owocowej znajduje się wiele zieleni zarówno niskiej jak i wysokiej zlokalizowanych na nieruchomościach prywatnych, na terenie szpitala oraz przede wszystkim dziesiątki hektarów sadów”. Jak mieszkańcy okolicznych blokowisk mogliby skorzystać z tej zieleni Ratusz nie precyzuje.
Z kolei budowa zbiornika na wodę opadową, jak wyjaśniają urzędnicy - wprost wynika z przepisów, tzn. nie można jej odprowadzać na tereny sąsiednie. Dodają, że inwestycja przewiduje likwidację dwóch linii napowietrznych średniego napięcia, których słupy stoją na nieruchomościach prywatnych. „Rozwiązanie to z pewnością poprawi estetykę okolicy i zdecydowanie spowoduje wzrost użytkowej i finansowej wartości nieruchomości, o których piszą państwo w petycji oraz odblokuje możliwości zagospodarowania tych terenów w sposób, który do tej pory był ograniczony przez napowietrzne linie SN”.
Odpowiedź podpisał zastępca prezydenta Łomży Piotr Serdyński.
Juź po publikacji tekstu, w komentarzu pod tym materiałem wiceprezydent Piotr Serdyński w mediach społecznościowych napisał :
"Celem doprecyzowania, uprzejmie informuję, że w wyniku konsultacji z mieszkańcami posesji zlokalizowanych w rejonie ulic Owocowej i Talesa z Miletu, przeprowadzonych na spotkaniu w dniu 26 czerwca, Miasto Łomża zobowiązało się do wprowadzenia zmiany w dokumentacji projektowej. Z 10 pierwotnie zaprojektowanych zatok postojowych dla samochodów ciężarowych, planujemy pozostawić 3, z ograniczeniem czasu postoju do 30-45 min. Pozostałe zostaną zastąpione miejscami parkingowymi dla samochodów osobowych".
