Amerykańska Łomża po konklawe
Prawdziwi Amerykanie urodzili się w Łomży, więc każdy z nas zna nazwiska polonusów z rodziny i znajomych, którzy zrobili karierę i zarobili pieniądze – albo chcieli i mieli nadzieję zrobić career i zarobić money za Ocean. Nie chodzi o Ocean Indyjski ani Pacyfik. Wyjątek stanowią tylko: Donald Trump i Robert Francis Prevost, o których jest głośno: za sprawą dziennikarza Marka Wałkuskiego z Łomży, który w styczniu zadał pytania w gabinecie owalnym dwóm prezydentom, i w kwietniu za sprawą Ducha Świętego, który czuwał na środku skromniutkiej bazyliki w Rzymie, aby prezydenci Ameryki i Ukrainy mogli wreszcie spokojnie porozmawiać w cztery oczy. Zauważyła to jednak AI.
Zanim w Rzymie ruszyło konklawe 7. maja 2025 r., mające wybrać następcę papieża Franciszka, w Sieci i na profilu prezydenta USA królowała podobizna Trumpa w tiarze papieskiej. Taki good joke. Nieliczący się z nikim i z niczym potentat mieszkaniowy kolejny raz naruszył dobre obyczaje, żeby pokazać palec. Nie, nie środkowy – palec wskazujący, upominający, może grożący. Trump uznał, że kto w takich „ambitnych” grafikach na stronie Białego Domu nie gustuje, ten nie zna się na żartach. Biskupi Stanu Nowy Jork nie dostrzegli w pseudo żarcie – być może, spreparowanym przez kogoś z pomocą AI - ani niczego mądrego, ani śmiesznego. Ale sygnał z woli władcy USA poszedł w świat.
Biało-czarny przybysz skrzydlaty
Nie wiadomo, kto: Duch Święty czy Trump miał większy wpływ na to, że kardynałowie wybrali w piątek na papieża białoskórego Amerykanina. W Łomży panowała ogólnopolska radość, że następcą nie został ktoś z Afryki, a choćby Ameryki, tyle że odróżniający się wyraziściej od dotychczasowej tradycji chrześcijańskiej. Barwnie mówiąc: nowy papież Leon XIV bardziej przypomina Jana Pawła II, niż Michaela Jacksona. Wiadomo: król jest tylko jeden, tak jak i papież, toteż dobrze się stało, że nie będzie problemu z ich odróżnianiem... Radosne wieści potwierdził nasz specjalny wysłannik ds. felietonów, potocznie zwany bocianem białym, jako że poprawność polityczna nie widzi koloru na końcach skrzydeł. W piątek rano Czytelnik przysłał nam zdjęcie z gniazdem nad Narwią, na dowód, że bocian może mieszkać w mieście, nie tylko we wsiach okolicznych. Nieoficjalnie dotarła do nas też wiadomość, że biało-czarny przybysz leciał z Ameryki Północnej przez Atlantyk, a nie jak dotąd - z Afryki, czy ostatecznie z Azji, żeby nie zapeszyć i nie popsuć szyków białej gołębicy, fruwającej nad Rzymem. Wyszło na jaw, że nie wszystkie drogi i loty prowadzą do Rzymu, bowiem niektóre w momentach dziejowych dla Polski, Europy i Świata prowadzą wprost do Łomży, dzięki Via Baltica. Analitycy sieci dróg zauważyli, że prowadzenie ruchu na moście obwodnicy Łomży jedną nitką nie zachęciło kierowców do zwiedzania starówki z kamieniczkami pod filarami i filaretami. Woleli stać w korku do Warszawy i na Mazury, zamiast skręcić i poznać atrakcje turystyczne, np. Katedrę i coś.
Kiedy president Trump pozna Łomżunię?
W sumie, to trudno dziwić się warszawiakom i krakusom czy suwalczanom i augustowianom, że na urlop nie wybierają się do Łomży lub wsi w Dolinie Narwi. Najwyraźniej nie poznali dotąd uroków rzeki, łąk i lasów, i miasta na skarpie. Dlaczego...? Może z braku atrakcji, jak Wawel, Pałac Kultury, Wieża Eiffela czy Wieża w Pizie? Skoro nawet uczestnicy sondy w Portalu Regionalnym 4lomza.pl mają sceptyczne zdanie na temat, czy Łomża jest atrakcyjna turystycznie, znając powiatowe miasto jak własną kieszeń, to jak przejezdni Via Balticą mają zasmakować w Łomży? Co najwyżej poznają smak złocistego napoju, zachwalanego przez Adama Woronowicza. Szybciutko przelecą obwodnicę z dwoma nitkami, by powolutku rozkoszować się płynnym smakiem w stolicach lub nad jeziorami.

Promocja lokalnego browaru z Poznańskiej sprawiła, że nazwa Łomża przestała być przelotowym punktem na mapie i drogowskazem w terenie, ale to za mało, żeby Internautki i Internauci zmienili opinię. Na 570 głosów (stan w piątek o 9. wieczorem) 388 uważa, że Łomża nie jest atrakcyjna pod względem turystycznym; 136 (1 / 3) odpowiada, że jest atrakcyjna turystycznie; 46 nie ma zdania, a może się zastanawia. Służby promocji Miasta Łomża podobno pracują usilnie, by smak lokalnego przysmaku poznał szybciutko prezydent Trump, nim zapadną decyzje o programie wizyty w Polsce.
Czy w Łomży powstanie Trump Tower?
Mieszkańcy wahają się, czy zaplanowana wycinka kilkuset drzew pod budowę bulwaru nad Narwią to chwyt reklamowy, żeby jeszcze bardziej suszyło Pana Łomżunię, czy ukartowane z najwyższymi czynnikami duchowymi i cywilnymi przygotowania do budowy pasa startowego dla Air Force 1. W tym momencie jest jasne, czemu przez dziesiątki lat prezydenci Łomży zwlekali z remontem wieży ciśnień – zabytek czekał jako Trump Tower, żeby kandydaci na prezydentów nie mylili się, ile mają mieszkań i gdzie. 26 lat temu wieżę ciśnień w Szczytnie władze oddawały za symboliczną złotówkę prywaciarzowi, a teraz mogą ją odkupić z kredytem za prawie 3 miliony złotych. Nie wiadomo, czy deweloper z Ameryki Północnej zdecyduje się inwestować, zanim nasza wieża nie przechyli się jak w Pizie, ale to nie szkodzi, bo Łomżunia będzie konkurować ze starszą koleżanką. Niewykluczone, że Amerykanie po drodze zabiorą ze sobą Roberta F. Prevosta z Italii, aby zaoszczędzić na paliwie i rozkoszować się spacerem nad Narwią. Wysuszone koryto rzeki może stać się atrakcją, o ile w tym czasie nie wyschną wszystkie rzeki kraju... Wprawdzie nad jeziorem Narty istnieje pomost, a wody w niecce nie ma, lecz Łomża ma przewagę: gotowy dla papieża Leona XIV ołtarz papieski po JP II. Łomża ma Reaganowo między Nowogrodzką a Wojska Polskiego, to może mieć gdzieś Trumpowo.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Ps. Inspirujący do przemyśleń w świecie chaosu felieton pt. „Amerykańska Łomża po konklawe” z cyklu „Obrazy bez obrazy”. Absolutnie osobista, prywatna, niezależna prezentacja refleksji MRD, wyróżniającego się od ponad 48 lat samodzielnością i najlepszego stylistycznie w Łomży i regionie.
-
Ziemia niczyja z łańcuchami na niby
-
Gdzie jesteś?, czyli odlotowa zgadywanka zdjęciowa
-
Biblioteczka plenerowa do udawania czytania
-
Kto odnajdzie sakiewkę świętego Wawrzyńca?
-
Absurdalny pomysł z patronem na 100-lecie Diecezji
-
Dokąd przeniosą Hankę Bielicką?
-
Dziura w murze jak dziurka do klucza na ławeczce
-
Łomża zasługuje na podsumowanie roku 2023
-
Bóg, Honor i Ojczyzna na drodze do śmietnika
-
Betonowa wizytówka prezydenta Garlickiego