Uważaj co zostawiasz na ogniu
Przypalony garnek postawił za nogi sąsiadów, strażaków, policjantów i pogotowie ratunkowe. Skończyło się na strachu, choć by się dostać do środka, strażacy wyważyli drzwi.
Kilkanaście minut przed 16 zaniepokojony sąsiad wezwał służby ratunkowe, ponieważ z mieszkania na III piętrze dostrzegł wydobywający się dym. Na miejscu jako pierwsi znaleźli się policjanci, którzy stanęli przed zamkniętym mieszkaniem. Dopiero przyjazd strażaków i użycie ciężkiego sprzętu pozwolił dostać się do środka. Na miejscu ratownicy znaleźli płonący garnek zostawiony na kuchence i puste, zadymione mieszkanie.
Po wywierzeniu klatki schodowej i pomieszczeń, mieszkanie przekazano zarządcy. Zdenerwowania nie ukrywali sasiedzi, którzy licznie przyglądali się interweniującym strażakom. Lekkomyślność sąsiada mogła kosztować ich znacznie więcej.