Pożar w uroczysku pod Bronowem po raz drugi
15 zastępów straży pożarnej brało dziś udział w dogaszaniu pożaru łąk i turzyc w uroczysku ,,Cerkle'' przez bronowiaków zwanym "Cerzchle". Teren, który o tej porze roku powinien być nasączony wodą, drugi dzień z rzędu pali się, a ziemia w tym miejscu „sucha jak pieprz”.
15 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej, w tym 11 gaśniczych, bierze udział w dogaszaniu pożaru około hektara suchych łąk pod Bronowem. Informacja o zdarzeniu na stanowisko kierowania wpłynęła o godz 12:34. Paliła się nieuprawiana łąka i turzycowiska, położone niedaleko Narwi i Łojewka. Przed godz. 19. na miejscu ciągle jeszcze pracują strażacy. Wczoraj, niemal w tym samym miejscu, przez kilka godzin ratownicy dogaszali podobne siedlisko. Dzisiejszy pożar może być konsekwencją tamtego, ponieważ żar mógł przetrwać w torfie, którego grubość w tym miejscu może wynosić 1,5 – 2 metry, albo w turzycowej kępie. To teren wartościowy przyrodniczo, o czym wczoraj informował Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi.
Praca strażaków polegała na dokładnym przelaniu każdego metra tego hektarowego areału. W tym celu ustawiono bufor wodny, do którego poszczególne wozy strażackie zrzucały przywożoną wodę, którą wężami transportowano w rejon pożaru. W akcji gaśniczej wykorzystywano także drona z kamerą termowizyjną, którego na wyposażeniu ma OSP Konarzyce.
Mieszkańcy, którzy przychodzą na miejsce patrzeć na pracę strażaków i ratownicy liczą, że w weekend jednak trochę deszczu spadnie.