Burza „przeszła bokiem”
Sześć interwencji wynikających z przechodzącego nad regionem frontu atmosferycznego, zanotowali łomżyńscy strażacy. Poza powalonymi drzewami i konarami nie zanotowano poważniejszych zdarzeń.
Ponad 5 tys. interwencji strażaków zanotowano w kraju po przejściu frontu burzowego. Z danych Państwowej Straży Pożarnej wynika, że najczęściej wyjeżdżali strażacy z województwa śląskiego (773), zachodniopomorskiego (520), wielkopolskiego (508), kujawsko – pomorskiego (439). Głównie do usuwania powalonych drzew i konarów, zabezpieczeń budynków i pomoc poszkodowanym. W Kołobrzegu na przechodząca kobietę spadł konar.
Największy podmuch wiatru, prawie 30 km/h, stacja pomiarowa IMGW w Marianowie zanotowała o godz. 21:30. Kilka wyjazdów łomżyńscy strażacy odnotowali już po północy. W sumie do skutków przechodzącego frontu atmosferycznego wyjeżdżano 6 razy, głównie do powalonych drzew czy konarów: Chojny Młode, Jednaczewo, okolice Wizny, Nowogród, Kupiski Nowe i w Janowie. Nikt z ludzi nie ucierpiał.
Skutki wichury w województwie podlaskim były podobne, głównie połamane drzewa i konary. Około 2 tys. odbiorców nie ma prądu. Awarie dotyczą powiatów: białostockiego, sokólskiego i monieckiego.