Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 26 maja 2025 napisz DONOS@

Wojny o historię według profesora Chwedoruka

Główne zdjęcie
Dr hab. Rafał Chwedoruk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Znany politolog dr hab. Rafał Chwedoruk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, odwiedził Łomżę. W Muzeum Północno-Mazowieckim wygłosił prelekcję „Polityka historyczna i pamięć zbiorowa. Polskie i światowe „wojny o historię” a prawica i lewica”. – Człowiek lata w kosmos, ale dziś pewnie szybciej dotrzemy z Łomży do Londynu niż do Nowego Sącza, a wciąż kłócimy się w sferze polityki, i nie dotyczy to tylko Polski, o przeszłość – mówił Rafał Chwedoruk, przybliżając zebranym złożoną tematykę „wojen o historię”.

Rafał Chwedoruk, pracownik Katedry Historii Politycznej Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, współpracuje z licznymi programami i stacjami telewizyjnymi, publikując artykuły, udzielając wywiadów oraz komentując aktualne wydarzenia na rodzimej scenie politycznej w prasie, internecie i TV.

Łomżę, jak podkreśla, miasto bardzo historyczne z wielu powodów, naznaczone także wielką polityką, mógł odwiedzić dzięki współpracy Muzeum Północno-Mazowieckiego z firmą NEGRESKO spółką z o.o., która pokryła koszty jego honorarium za wygłoszoną prelekcję.

Prof. Chwedoruk rozpoczął ją od naświetlenia problemu ideologizacji historiografii w XIX i XX wieku, objaśniając też różnice pomiędzy terminami historia i pamięć, przyczyny i skutki zastępowania pierwszego drugim oraz dwie ważne w tym kontekście kwestie, to jest stosunek lewicy oraz prawicy wobec polityki historycznej. – Spory o przeszłość niekoniecznie wpisują się w lewicę i prawicę, kiedy coś programowo odmiennego wychodzi z podobnych przesłanek – mówił Rafał Chwedoruk, przywołując słynną książkę  „The End Of History And The Last Man” Francisa Fukuyamy.  Wyjaśnił też, że współcześnie słowo polityka historyczna rozpropagował przez tytuł swojej książki „The Politics Of History” amerykański, bardzo lewicowy historyk Howard Zinn, podkreślający, że wojna jest interdyscyplinarna, a nauki techniczne i wszelkie inne są bez skrupułów wykorzystywane przez wszystkie jej strony. Historia również, bo prowadzący wojny równie chętnie odnoszą się do przeszłości, szczególnie tej zwycięskiej i chwalebnej, zawsze przy tym podkreślając, że aktualny wróg zawsze był i jest wrogiem odwiecznym. Prelegent nie pominął też kwestii polityzacji historii i historyzacji polityki oraz zauważył, że nie ma zakątka świata, w którym nie dochodziłoby do sporów o przeszłość, przywołując przykład Australii i fatalnego traktowania jej rdzennych mieszkańców Aborygenów, którym przez długie lata odmawiano miejsca w historii tego kraju. Rafał Chwedoruk dostrzega też polityzację historii, kiedy przeszłość jest instrumentalizowana przez polityków, naukowców, media i organizacje pozarządowe. Polityzacji podlega również nauka o historii, czego jaskrawym przykładem jest choćby sfinansowanie przez dany rząd czy samorząd jakiegoś muzeum, albo decyzja o wydaniu określonej książki.

Politycy nader często odnoszą się też do wydarzeń z przeszłości, albo są porównywani do postaci historycznych, a polityka historyczna ujmowana szerzej to spór zarówno na gruncie ideologii, ale też pomiędzy samymi historykami, inaczej postrzegającymi i oceniającymi określone wydarzenia sprzed lat. Dlatego istnieją wyspecjalizowane organy, w Polsce Instytut Pamięci Narodowej, którym dopisano funkcję polityki historycznej. Są też organy mniej sformalizowane, na przykład komisje prawdy i pojednania w Argentynie, naznaczonej zbrodniami z lat 70. i 80., kiedy krwawe rządy tamtejszej junty kosztowały życie od kilkunastu do nawet 30 tysięcy ludzi. Polityka historyczna to również polityka symboliczna, czego efektem są liczne pomniki, tablice pamiątkowe, etc., co widać właściwie w całej Europie, od ubogiej Macedonii do Austrii. Z kolei w Rosji powraca kult Stalina, ale jak podkreślał Rafał Chwedoruk jego pomniki powstają obecnie przede wszystkim na terenach prywatnych, ponieważ reżim putinowski broni się przed restalinizacją, gdyż tamtejsi, opływający w wszystko i niezmiernie potężni oligarchowie nie chcą wracać do czasów, kiedy wszystko dzielono równo, a wszelkie dysproporcje majątkowe były zwalczane przez system.

Nie mogło też zabraknąć kwestii, kiedy pojawił się podział na lewicę i prawicę, to jest podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej w latach 1789-1799. Jak objaśniał prelegent mimo tego, że jej inicjatorzy chcieli stworzyć wszystko od nowa, byli zafascynowani antykiem, czasy wcześniejsze, przede wszystkim średniowiecze uważając za okres regresu i upadku ludzkości. Rafał Chwedoruk mówił też o historiografii konserwatywnej, liberalnej i socjalistycznej, dostrzegając też jednak jej słabe punkty, gdyż po I oraz po II wojnie światowej została praktycznie posadzona na ławie oskarżonych, ponieważ według wielu badaczy była legitymizacją nieznanej dotąd w historii konfliktów zbrojnych na taką skalę rzezi. Sporo uwagi prelegent poświęcił również złotej erze Europy lat 1945-1975, okresowi dobrobytu i rozwoju pod każdym względem, odnotowywanego  zarówno w obozie socjalistycznym, jak i kapitalistycznym. W Polsce załamanie nastąpiło na skutek kresu gierkowskiego boomu, na Zachodzie wywołały je kolejne kryzysy naftowe. Ludzie, niezależnie od poglądów i politycznych wyborów, stali się wtedy konserwatystami, ponieważ nastąpił  powrót do wartości konserwatywno-mieszczańskich, co miało miejsce choćby w Niemieckiej Republice Federalnej oraz w Wielkiej Brytanii za rządów premier Margaret Thatcher. Do tego po wydarzeniach roku 1968 okazało się, że opiekuńcze z pozoru państwa zachodnie są tak naprawdę opresyjne, bowiem ludzie również w nich podlegają zniewoleniu. 

Przypomniał również XIX-wiecznego filozofa i mesjanistę Bronisława Trentowskiego oraz żyjącego w następnym stuleciu francuskiego filozofa i socjologa Raymonda Arona, którzy  niezależnie od siebie jako pierwsi użyli określenia polityka historyczna oraz objaśnił kiedy słowo pamięć zaczyna zastępować słowo historia i jakie mogą być tego konsekwencje. 

– Paradoks polega na tym, że dzisiaj konserwatyści i nowa lewica mówią o historii, odwołując się do tego samego, że wartości stoją ponad racjami naukowymi, a część konserwatywnej prawicy, liberałowie i tradycyjni marksiści mówią coś zupełnie innego, że istotna jest wiedza, ale wyłącznie rzetelna, oparta na naukowych przesłankach – podsumował swą prelekcję Rafał Chwedoruk. Nie był to jednak w żadnym razie koniec spotkania, ponieważ odpowiadając na pytania odniósł się choćby do kwestii endecji na ziemi łomżyńskiej, zagadnienia, czy istnieje kategoria prawdy obiektywnej, czy też każdy ma swoją oraz jak zdefiniować prawicę i lewicę, gdzie, mimo pozornych różnic, można doszukać się w nich tak wielu cech wspólnych. 

Kolejna spotkanie w Muzeum Północno-Mazowieckim odbędzie się w piątek 6 czerwca – dr Jerzy Jastrzębski wygłosi prelekcję „Łomża dla ciekawych – Dom Żołnierza”.

 

Wojciech Chamryk

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę