Wiropłaty mogą lądować, nawet przy złej pogodzie
Lądowisko dla helikopterów przy Szpitalu Wojewódzkim w Łomży po modernizacji ponownie otwarte. Prace i urządzenia kosztowały ponad milion złotych, ale jak mówił Krzysztof Przybysz z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, dzięki rozbudowie operacje LPR stają się bezpieczniejsze.
Lądowisko przy szpitalu w Łomży było, ale po zmianie rozporządzenia ministra zdrowia należało je zmodernizować. Koszt wyniósł 1 milion 124 tysiące złotych i w całości pokrył go Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego.
Zmiana – jak mówił Członek Zarządu Województwa Podlaskiego Jacek Piorunek - wynikała także z sytuacji z jaką w kwestii bezpieczeństwa mamy do czynienia w kraju i regionie. „Musimy w ramach ewentualnego zagrożenia dostosowywać infrastrukturę ochrony zdrowia” - tłumaczył. Lądowisko zostało o około metr podniesione i zwiększono jego nośność. Zainstalowano sporo dodatkowego oświetlenia, przebudowano kierunki podejścia i zainstalowano nowoczesne urządzenia naprowadzające.
Dzięki nowemu systemowi nawigacyjnemu – wyjaśniał dyrektor szpitala Dariusz Domasiewicz - helikoptery mogą lądować niemal w każdych warunkach pogodowych, o każdej porze dnia i nocy. Z kolei dzięki przebudowaniu dróg, znacząco bo do kilkudziesięciu sekund skraca się czas dotarcia pacjenta z pojazdu lotniczego na Szpitalny Oddział Ratunkowy.
W „oknie pogodowym” między kolejnymi falami deszczu oficjalnie otwarto inwestycję.
W konferencji prasowej, obok członka zarządu województwa podlaskiego i dyrektora szpitala wziął udział także poseł Krzysztof Truskolaski. Mówił o środkach z Krajowego Planu Odbudowy, które w Łomży mają posłużyć m.in. do remontu sali operacyjnej, zakupu rezonansu magnetycznego, czy zakupu robota do precyzyjnych operacji. „Szpital w Łomży dzięki środkom z Krajowego Planu Odbudowy będzie się rozwijać”. Nazwał to dużym krokiem dziejowym w rozwoju tego szpitala.
„Dziś w tym szpitalu dzieje się historia” - wtórował mu dyrektor Dariusz Domasiewicz, zdaniem którego szpital wraca na należne mu miejsce. Także dziś łomżyńska jednostka podpisała umowę z ministerstwem zdrowa na projekt onkologiczny za 52 mln zł. Dyrektor dziękował współpracownikom za ciężką pracę, a swoim zastępczyniom Anicie Świętochowskiej i Joannie Chilińskiej za „nieoceniona pracę”.
„Oni ciężko pracowali, a już niedługo z tych efektów będą mogli korzystać mieszkańcy Łomży”. Zdaniem Domasiewicza pieniądze z KPO dadzą największą przemianę szpitala od momentu jego powstania. „Jestem w tych projektach i wiem co tu się za chwilę wydarzy” - tłumaczył. Zapewniał, że do czerwca 2026 roku pacjenci namacalnie będą mogli z tego korzystać. „Sprzęt, który zamawiamy do Szpitala Wojewódzkiego w Łomży jest najwyższej jakości, po to, abyśmy mogli świadczyć najwyższej jakości usługi”.
W imieniu Rady Społecznej szpitala dyrektorowi Dariuszowi Domasiewiczowi za wizję, a Członkowi Zarządu Województwa Podlaskiego Jackowi Piorunkowi za opiekę dziękowała jej przewodnicząca Maria Konopka.