Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 01 sierpnia 2025 napisz DONOS@

Strzelanina w autobusie PKS

Zapytaliśmy w Instytucie Pamięci Narodowej, co przedstawia zdjęcie głazu z tablicą, na której są nazwiska funkcjonariuszy z: UB i MO. - W związku z zapytaniem, odnośnie obiektu, znajdującego się w rejonie wsi Rogienice Wielkie, gm. Mały Płock, powiat kolneński, uprzejmie informuję, że w chwili obecnej prowadzona jest przez Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Białymstoku szczegółowa kwerenda w tym temacie – odpisała Monika Baczar, naczelniczka tegoż Biura w Oddziale IPN w Białymstoku. - Po jej zakończeniu przygotujemy stosowne informacje.

Z historią wydarzeń, których dotyczy wspomniane upamiętnienie, można zapoznać się w gazecie „Głos znad Narwi” (nr 3 / 2023; 28). Michał Ostapiuk z IPN w Białymstoku opisał wydarzenia od 6. do 11. listopada 1953 r. Jeszcze wówczas na terenie województwa białostockiego (odpowiednik podlaskiego) nadal walczyli „ostatni leśni”, „nadal walczyły partyzanckie patrole”. Głaz z tablicą w lesie w sąsiedztwie Rogienic, przy drodze z Małego Płocka do Kolna, upamiętnia to miejsce, gdzie rozegrał się krwawy, dramatyczny i tragiczny dla prawdopodobnie przygodnych pasażerów epizod.

_MG_0923.jpg

Partyzanci myśleli, że 7. listopada 1953 r. tym autobusem PKS z Łomży do Kolna pojedzie kurier z większą ilością pieniędzy (nie wiadomo, jaki i z jakimi). Ich dowódca plutonowy Marian Borys, ps. „Czarny”, z Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (NZW) – wyjaśnia Autor artykułu - „musiał przed nadchodzącą zimą zdobyć pieniądze, aby móc zaopatrzyć partyzantów w ciepłą odzież oraz zapewnić im bezpieczne kwatery”. Dlatego „uznał, że dokona rekwizycji przewożonej gotówki”.

Z artykułu Michała Ostapiuka dowiadujemy się, że dowodzeni przez „Czarnego” 5-u partyzantów: Stanisław Grajek „Mazur”', Aleksander Góralczyk „Topór”, Władysław Sadłowski „Twardy” oraz dwóch nieznanych z pseudonimu i nazwiska w okolicach wsi Rogienice przygotowało zasadzkę na autobus, który miał przyjechać około godz. 15., ale miał opóźnienie, o czym mogli nie wiedzieć; z Łomży wyjechał inny autobus, który znalazł się w czasie i w miejscu zasadzki. Wśród pasażerów zbliżającego się autobusu byli dwaj funkcjonariusze z Urzędu Bezpieczeństwa i milicjant z Milicji Obywatelskiej. Autor pisze, że gdy partyzanci zatrzymali PKS, przedstawiciele reżimowego aparatu represji, nie zważając na obecność pozostałych pasażerów, których potraktowali jako żywe tarcze, otworzyli ogień do zatrzymujących pojazd żołnierzy NZW. Od pierwszych strzałów został ciężko ranny plutonowy „Czarny”. Pozostali uznali, że wpadli w zasadzkę, a pojazd jest wypełniony UB-ekami. Odpowiedzieli ogniem. Zorientowali się w sytuacji i przestali strzelać. Jeden patrol zabrał rannego dowódcę. W wyniku strzałów zginęło 2 funkcjonariuszy: ubek Aleksander Mikołajczuk (ur. 1923; na tablicy jako Mikołajuk) i milicjant Stanisław Sorbian (ur. 1926).  Od ognia partyzantów z NZW zginęły 4 osoby cywilne, znajdujące się najbliżej funkcjonariuszy, zaś 8 odniosło cięższe lub lżejsze obrażenia. Zabitym był Sielawa (na tablicy z imieniem Wacław), wcześniej także żołnierz podziemia niepodległościowego. Drugi patrol: „Mazur”, „Topór” i „Twardy” opuścili teren i kilka dni uciekali przed obławą sił komunistycznych. 11. listopada 1953 zginęli w strzelaninie nieopodal gospodarstwa: Aleksandry i Franciszka Dąbrowskiego, przyjmujących partyzantów we wsi Dudy Puszczańskie. Zostali ostrzelani. Kule raniły partyzantów. „Mazur” zrozumiał, że nie mają szans na wydostanie się z okrążenia. Szybkie spojrzenie w kierunku „Topora” i „Twardego” wystarczyło - zrozumieli się bez słów. Kilka sekund później trójka rannych partyzantów popełniła samobójstwo...

„Zbrojna banda dokonała napadu na autobus”

Artykuł w „Głosie znad Narwi” wyjaśnia okoliczności, w jakich walczyli o utraconą wolność Polski przeciw władzy komunistycznej ZSRS i PRL żołnierze ówczesnego podziemia - kontrowersyjnego dzisiaj dla części historyków i potomków Polek i Polaków, żyjących w czasie II wojny światowej i po wojnie. Niektórzy gloryfikujący nazywają Żołnierzami Wyklętymi, zaś niechętni – Przeklętymi. Napis wykuty na tablicy głosi: 6. XI 1953 „zbrojna banda dokonała napadu na autobus”, „w walce zginęli” - oprócz wcześniej wymienionych: Józef Konopka, Stefan Chełchowski, Stefan Zuzga.

http://www.glosznadnarwi.pl/wp-content/uploads/2024/07/4323_23-GLOS-znad-Narwi-nr-28-Dudy-DRUK.pdf

 

 

Mirosław R. Derewońko

tel. red.  696 145 146 

 

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę