Monika Jaruzelska rozmawiała w Łomży o elitach
Porządne wykształcenie nobilitowało Polkę i Polaka przed wojną, kiedy zdawało się małą maturę i dużą maturę. Teraz nawet dyplomy uczelni wyższych nie dają wielkiego splendoru, bo uniwersytety stały się uczelniami masowymi, zawodowymi, na których trzeba studiować „obowiązkowo”, tak jak po podstawówce idzie się do liceum i technikum. To jedna z konkluzji, jakie mogły rodzić się przez 2 i pół godziny podczas panelu o elitach i ich wpływie na społeczeństwo w Akademii Łomżyńskiej. Wpośród gości była Monika Jaruzelska, 62-letnia córka gen. Wojciech Jaruzelskiego (1923 – 2014).
Uczestników panelu przedstawiał nauczyciel Piotr Chmielewski. Monika Jaruzelska to absolwentka Polonistyki UW i Psychologii SWPS, dziennikarka, stylistka modowa, prowadząca autorski podcast publicystyczny „Monika Jaruzelska zaprasza”, 192 tys. subskrypcji. Doktor hab. prof. Uniwersytetu KEN w Krakowie Krzysztof Kloc to 36-letni historyk, zajmujący się dziejami polskiej dyplomacji 1. połowy XX w., irredenty XIX i XX w., II RP, losami miesięcznika „Kultura” Jerzego Giedroycia (1906 – 2000). 56-letni Redbad Klynstra - aktor teatralny i filmowy. Dziennikarz Rafał Dudkiewicz to współpracownik Instytutu Pamięci Narodowej, prowadzący programów radiowych i w telewizji.
Elity wyznaczają poziom intelektualny i kulturalny
Wielki Słownik Języka Polskiego, pod redakcją prof. Piotra Żmigrodzkiego, słowo elita definiuje jako „grupę ludzi, która wyróżnia się w danej społeczności ze względu na pewne cenione wysoko cechy lub dobra albo przywileje, jakie posiada”. W problematykę elit wprowadził prof. Kloc. Realia drugiej połowy XIX w. wymagały od ludzi wykształconych i zorientowanych patriotycznie namysłu nad sposobami odbudowania państwa polskiego (zniknęło z map Europy po 3. rozbiorze w 1795 r.; paradyplomacja, oddziały militarne; pojawiły się pojęcia: polskość, naród). O przynależności do elit decydował cenzus wykształcenia, choć wyraźne były różnice w 3-ech zaborach: Królestwo Polskie - lekarze, adwokaci, nauczyciele prywatni, redaktorzy pism, wolnomyśliciele; Prusy – spółdzielcy, technicy rolni, nauczyciele; Galicja ( z autonomią od lat 60. XX w., czego nie miała Kongresówka i zabór pruski) - nauczyciel, urzędnik, policjant. Zawody twórcze i krzewiciele poglądów i idei mieli na uwadze los ludu (chłopi, robotnicy, kobiety, dzieci). II RP to państwo wojskowo-urzędnicze; w PRL pojawia się inteligencja pracująca (czasem potomkowie ziemian, szlachty). Umasowienie się wykształcenia spowodowało, że cenzus był coraz mniej istotny, a teraz – zdaniem prof. Kloca – nie ma znaczenia. Według NSP z 2021 r., w Polsce było 7, 6 miliona osób z wykształceniem wyższym.

Piotr Chmielewski w Akademii Łomżyńskiej, 11. czerwca 2025 r.
Warstwa społeczna inteligencji stanowi elitę – zgodnie z określeniem prof. Janusza Żarnowskiego (1932 – 2019) – jeśli to ludzie, których poziom intelektualny i kulturalny pozwala na uczestnictwo w życiu narodu w sposób twórczy. Takie refleksje z założenia wywołują namysł, w jakiejże sytuacji dziś jesteśmy? Dwuipółgodzinne spotkanie obfitowało w niewesołe refleksje o kondycji elit III RP, co uzmysłowiły: wyniki wyborów prezydenta, biografie kandydatów i oceny zachowań wyborców. Test: czy zaradny i zamożny Wokulski z „Lalki” to inteligent polski czy należy do elity kupieckiej?
W Polsce roku 2025 każdy sam wybiera sobie „elitę”
W auli na 3. piętrze AŁ panelistów słuchało ok. 30 osób, do końca wytrwało 2 / 3. Liczba wątków i różnorodność zapatrywań na temat roli elit w życiu Polek i Polaków przez stulecia była zawrotna, zwłaszcza z lat PRL i transformacji 1989. Uczestnicy znali fakty z autopsji, na wiedzę nakładało się doświadczenie i emocje. Pani z sali dociekała proweniencji określenia „inteligencja pracująca”, czy istniała „niepracująca” (leniwa, bezczynna). W jej latach 60. były punkty na egzaminach wstępnych za pochodzenie – robotnicze i chłopskie, nie za inteligenckie. O wyrównywaniu szans na edukację i godne życie mówiła inna, przywołując spółdzielców z XIX w. Zastanawiano się, czy rządzący mają też równie poważne i odważne projekty społeczne. Monika Jaruzelska przypomniała o szlacheckiej proweniencji inteligencji, gdy szlachta straciła majątki w powstaniach, przenosiła się do miast i się kształciła. Etos powstańca był w tych rodzinach ważny. Przynależność do elity rodziła obowiązki, np. dbanie o zdrowie i edukację chłopów. Elity bywały traktowane prześmiewczo, jak w rozprawie z połowy XVI w. między panem / szlachcic, wójtem / chłop a plebanem / ksiądz autorstwa Reja – to postacie rozprawiające o sprawiedliwszym porządku politycznym, społecznym, religijnym w I RP.
Szlachecka geneza inteligencji nie jest jedyną, gdyż w Galicji – co przypomniał prof. Kloc – w UJ w XX w. było po 60 % studentów pochodzenia chłopskiego. Warstwę inteligencji po 1989 r. powoli wypiera klasa średnią, na dorobku, rozwija się w III RP Balcerowicza przedsiębiorczość, a zaczyna mieć znaczenie status materialny, zarobki, samochód, mieszkanie, lepsza dzielnica. Spotkanie było okazją do wspominania realiów życia PRL, snobizmu elegantek, popularyzacji kosmetyków, i afer III RP: FOZZ, Rywina, Smoleńska. Aktor Redbad Klynstra opowiadał o kapitalistycznych realiach tworzenia pod presją budżetu spektakli i filmów w latach 90. i 2000, co odbierało im poziom sztuki walczącej i ambitnej, a dziennikarz Rafał Dudkiewicz o kulisach mediów stołecznych, w których za demiurga uchodził red. nacz. Adam Michnik z „Gazety Wyborczej”, którego za oczytanie podziwiał prof. Kloc. Według niego, jednak Michnik powtarzał poglądy antynacjonalistyczne i antyklerykalne Czesława Miłosza, zakorzeniony jest w stylu myślenia z 20-lecia. Społeczeństwo nie chce teraz elit, bo dotychczasowe się skompromitowały. Wydaje się, że paneliści podzieliliby opinię o polaryzacji społeczeństwa tak wielkiej, że rozłam dosięgnął nie tylko polityki PO vs PiS, ale i mediów, nauki, sztuki, urzędów, instytucji, biznesu, organizacji NGO. Na kwestię stosunku do elit nakładają się od nich procesy niezależne: upadek kultury czytania i dyskusji (wszyscy mówią naraz), technicyzacja, cyfryzacja, demokratyzacja i łatwość dostępu do mediów (rola podcastów autorskich, celebrytów, influencerów, fake newsów); obniżanie poziomu kształcenia szkół i ambicji dzieci i młodzieży oraz zacietrzewienie dorosłych – to przykładowe okoliczności, prowadzące do upadku elit i – autorytetu. W skrótowym uproszczeniu, można to tak zobrazować, że 1/ 4 Polski ma swoją elitę, która nie jest elitą dla 1 / 4 Polski, która ma swoją, a one obie nie są elitami dla 1 / 4, której elity też nie traktują jako przedstawicieli mądrości, prawdy, dobra, etyki. A jednej czwartej to w ogólnie nie interesuje.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146