Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 03 lipca 2025 napisz DONOS@

Tradycja na „włoskiej licencji”, czyli co można znaleźć w studni

Główne zdjęcie
Turystki wrzucają monety do studni

Lista co światu dały Włochy jest tak długa, że nie starczyłoby w tekście miejsca na Łomżę, a przecież o niej chcę napisać. Tam zaczęła się cywilizacja zachodnia i prawo, a i centrum kościoła katolickiego z papieżem na czele znajduje się w Rzymie. Czy można sobie wyobrazić Polskę bez pizzy, malucha, Italo disco czy mafii?

Kilka dni temu Onet poinformował, że z Fontanny di Trevi władze Rzymu rocznie wyciągają monet na ponad 1,5 mln Euro. Pieniądze wielkie, więc i chętnych pewnie nie mało. Od 2001 roku  pod okiem policji robią to pracownicy wodociągów, którzy 2-3 razy w tygodniu, w zależności od ruchu turystycznego, zasysają pieniądze na specjalne białe prześcieradła, które trafiają do włoskiego Caritasu. Ponoć stanowi to 15% dochodów tej organizacji. 

Zarobek, jak sądzę, włoski Caritas zawdzięcza Amerykanom, ale nie tym wrzucającym pieniądze, a autorom filmu. Zresztą  Jean'owi Negulesco (reżyserowi) i John'owi Patrick (autorowi scenariusza) powinni być wdzięczni także łomżyńscy kloszardzi, którzy choć mniejszy, swój zysk mają, ale o nich później. 

_MG_6192.JPG

Fontanna di Trevi, Rzym

 

Fontanna di Trevi to jedno z  najbardziej znanych miejsc w stolicy Włoch i obowiązkowy punkt na turystycznej mapie. Choć zdobi Rzym od XVIII wieku, to szał zaczęła przeżywać w minionym stuleciu. Za sprawą hollywoodzkiego filmu z 1954 roku pt. „Trzy monety w fontannie”, gdzie trzy Amerykanki wrzucały monety do fontanny, by spełniły się ich życzenia miłosne, pokazuje siłę amerykańskiego kina. Wrzucenie jednej monety oznacza chęć powrotu do wiecznego miasta, dwóch – to już życzenie zakochania się, a trzy monety oznaczają ślub. Pierwszy był zwyczaj, ale film z pewnością rozpropagował go po całym świece, dzięki czemu w większości fontann widzimy monety.

Rzym ma swoją di Trevi, a Łomża studnię. 

Zaprojektowaną przez Nicola Salvi (na zlecenie papieża Klemensa XII) Fontannę di Trevi w 1762 roku dokończył Giuseppe Pannini. Widać na niej jak opiekuna mórz (przed Posejdonem) Okeanosa, na rydwanie z muszli ciągną morskie konie. Powstała na końcu akweduktu Aqua Virgo, zbudowanego jeszcze przez Rzymian w 19 roku p.n.e. 

Fontanna na Starym Rynku w Łomży trysnęła wiosną 2023 roku. Niestety poza kolorowymi światełkami, których w dzień nie widać i pompką wyrzucającą wodę w niebo, większej atrakcji nie stanowi, a zysk? Raczej koszt, ponieważ w ubiegłym roku za jej funkcjonowanie Miasto Łomża zapłaciło ponad 160 tys zł. W bieżącym roku eksploatacją mają zajmować się miejskie spółki, więc koszt się rozpłynie.  

Wspomniana scena zaczyna się w 3 minucie

Swój film „Brunet wieczorową porą” Stanisław Bareja zaczyna sceną wrzucania pieniążka do fontanny. Grająca opiekunkę wycieczki Emilia Krakowska mówi dzieciom o budowaniu nowej tradycji na „włoskiej licencji zresztą. Jak ktoś wrzuci pieniążek to tutaj wróci”. Jeden z chłopców zamiast do fontanny, pieniążek chowa do kieszeni. „A ty dlaczego nie wrzuciłeś” - pyta malca Jan Himilsbach. „Bo ja tu nie chcę wrócić” - odpowiada z przekonaniem. Scena kończy się, a jak, liczeniem mokrych pieniędzy na ladzie jakiegoś baru.

W łomżyńskiej fontannie nie widać monet, ale nie oznacza to, że nikt do Łomży nie chce wracać. Przeciwnie, w Łomży króluje studnia (na szczęście z dnem), która powstała pod koniec XIX wieku. Do niej właśnie monety, ale i śmieci, wrzucają turyści i mieszkańcy odwiedzający to miejsce. Inżynier Andrzej Wszeborowski nadbudowując kilka warstw cegieł zamontował kratę i sito, dzięki temu tylko część monet spada na dno studni, a śmieci i część gotówki zostaje na siatce. 

„Studnię na Starym Rynku z różnego rodzaju śmieci, w miarę potrzeb na bieżąco, sprzątają pracownicy MPGKiM”- wyjaśnia Ratusz. To prawda, bez ich pracy śmieci wystawałyby już nad zamontowaną kratę. Co do pieniędzy to „według wiedzy pracowników Urzędu Miejskiego, wrzucane do niej pieniądze nie były dotychczas wybierane”.

_MG_1274-2.JPG
100 zł na siatce w łomżyńskiej stodni

 

Na zdjęciu z 7 czerwca 2025 roku widać, jak na sitku, obok śmieci leżą monety i banknot 100zł. W środę 2 lipca obok, polskich 1, 2 i 5 złotówek widzimy 2 funty i pół Euro. 

Podobnie jak władze Rzymu, a raczej jak grający rolę „lumpa” Jan  Himilsbach, w Łomży pieniądze także się wybiera. Ponoć, bo nikt tych ludzi za rękę nie złapał, wczesnym rakiem, kiedy miasto jeszcze śpi, przy pomocy długiego kija z przylepcem lub klejącą taśmą na końcu, zaradni panowie wyciągają te monety. Przyrząd, jak mówi mi jeden z miejskich pracowników, znaleziono w jednych z ustawionych obok gazonów.

Taka stówka to musiał być niezły kąsek, ale do dochodu jak z di Trevi to jeszcze daleka droga. Może jakiś film?

Na propozycje od mieszkańców i turystów czekamy pod adresem biuro@4lomza.pl

Foto: Turystki wrzucają monety do studni
Foto: 100 zł na siatce w łomżyńskiej stodni
Foto:
Foto: Fontanna di Trevi, Rzym
Foto:
Foto: Turystki wrzucają monety do studni
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę