Dom Żołnierza przez Jerzego Jastrzębskiego przypomniany
Wzniesiono go w 10. rocznicę obrony Łomży podczas wojny polsko-bolszewickiej oraz „ku uczczeniu zwycięskich triumfów oręża polskiego, ku uczczeniu przelanej dla wolności krwi i znojnych trudów żołnierza polskiego”. Bardzo uszkodzony podczas II wojny światowej służył społeczeństwu Łomży jeszcze do lat 60., po czym został rozebrany. Historię Domu Żołnierza przypomniał dr Jerzy Jastrzębski podczas specjalnie przygotowanej na tę okazję prelekcji w Muzeum Północno-Mazowieckim.
W połowie 1929 roku postanowiono w Łomży uczcić 10-lecie wojny roku 1920 oraz jej znaczący epizod, to jest kilkudniową obronę miasta na linii piątnickich fortów, która w znaczący sposób przyczyniła się do późniejszego zwycięstwa podczas Bitwy Warszawskiej. Była to inicjatywa ówczesnego dowódcy łomżyńskiego garnizonu, generała brygady Czesława Młot-Fijałkowskiego. Przewodniczącym zawiązanego w tym celu Komitetu Organizacyjnego został prezydent miasta Władysław Świderski, jego zastępcą Młot-Fijałkowski. Postanowiono wybudować funkcjonalny i nowocześnie wyposażony Dom Żołnierza, który miał stać się miejscem pracy kulturalno-wychowawczej oraz innych działań w sferze kultury, rozrywki i sportu. Jerzy Jastrzębski przedstawił, bogato ilustrowaną archiwalnymi fotografiami, ilustracjami i skanami dokumentów, całą genezę i dalsze losy tego przedsięwzięcia. Począwszy od momentu, kiedy po powstaniu guberni łomżyńskiej pojawiły się w niej jednostki rosyjskiej piechoty, dragonów i artylerii, gdzie każda z nich miała, na początku zwykle domową, cerkiew.
Z czasem powstały już takie z prawdziwego zdarzenia, a cerkiew pod wezwaniem apostołów Piotra i Pawła, należąca do 14 Ołonieckiego Pułku Piechoty została wybudowana w roku 1890 przy skrzyżowaniu drogi do Ostrowi Mazowieckiej z ulicą Polową. Był to spory budynek, mogący pomieścić najpierw 700, a później aż 800 wiernych i był użytkowany przez Rosjan aż do roku 1915, kiedy to zostali wyparci z Łomży przez Niemców. Dr Jastrzębski przytoczył wiele ciekawostek związanych z cerkwią, na przykład tę z pochowanym w niej generałem Aleksandrem Tuchaczewskim oraz jego wnukiem Michaiłem, który w roku 1915 dostał się pod Łomżą do niemieckiej niewoli, a pięć lat później wrócił do niej już jako dowódca Frontu Zachodniego podczas wojny roku 1920. – Po cerkwi „pozostały (…) tylko ruiny zniszczone wpływami atmosferycznymi i ludzkim zapomnieniem, zawalone gruzem i zaśmiecone, przykry sprawiały widok w śródmieściu Łomży”, przybliżał Jerzy Jastrzębski, dodając, że już w roku 1919 były plany ich rozbiórki, ale odstąpiono od nich z racji wysokich kosztów, 25 tysięcy ówczesnych marek.
W roku 1924 koło Polskiego Białego Krzyża wystąpiło z inicjatywą budowy Domu Żołnierza Polskiego, który miał umożliwić „danie godziwych i tanich rozrywek żołnierzom tutejszego garnizonu”. Minęło jednak kilka lat, zanim do tego doszło. Było to możliwe dzięki zrezygnowaniu z wybudowania Domu Niepodległości oraz postawienia pomnika upamiętniającego obrońców Łomży oraz środkom z pożyczek oraz pozyskanych różnych zbiórek, akcji i sprzedaży cegiełek od 50 groszy do 10 złotych. Prace nad budową nadzorował Komitet Wykonawczy pod przewodnictwem Kazimierza Kisielnickiego, projektantem budynku był architekt Zdzisław Świątkowski. Koszt budowy wyniósł 64.741.65 złotych, a budynek oddano do użytku podczas dwudniowych uroczystości we wrześniu 1930 roku.

Wtedy też ukazało się okolicznościowe wydawnictwo „Na otwarcie Domu Żołnierza i dziesięciolecie obrony Łomży 1920-1930 roku”, a placówka rozpoczęła ożywioną działalność. Duża sala na 388 foteli oraz siedem balkonów nad nią umożliwiała organizowanie różnych imprez i występów, a pozyskiwane dzięki nim środki były przeznaczane na budowę stadionu miejskiego. Organizowano liczne bale, w tym charytatywne, sylwestrowe czy doroczne 18 Dywizji Piechoty. W Domu Żołnierza działało też kino – tu w nim wyświetlono w roku 1931 pierwszy w Łomży film dźwiękowy, zatytułowany „Na Sybir”. Powstał w nim również pierwszy lokalny klub bokserski, rozgrywający mecze z lokalnymi i krajowymi drużynami. Placówka działała bardzo aktywnie do momentu wybuchu II wojny światowej. W roku 1945 okazało się, że budynek uległ zniszczeniu w 70 %, ale jego bryła ocalała. Dlatego w jego mniej zrujnowanych częściach tętniło życie: lewą oficynę wykorzystano na izby lekcyjne szkoły podstawowej nr 3, do roku 1956 mieścił się tam również zakład fryzjerski pani Jabłońskiej, a później zakład graficzny. Całość nie wyglądała jednak dobrze w podnoszącym się do życia po wojennych zniszczeniach mieście, dlatego już w latach 50., kiedy nie udało się zrealizować wcześniejszego pomysłu utworzenia w tym miejscu Domu Kultury Ludowej, pojawił się ten o rozbiórce, co ostatecznie zrealizowano w kolejnej dekadzie. Teraz w tym miejscu stoi duży budynek usługowo-mieszkalny, a o dawnej historii przypominają specjalna tablica oraz takie spotkania jak piątkowa prelekcja Jerzego Jastrzębskiego.

Kolejne spotkania w Muzeum Północno-Mazowieckim odbędą się po wakacyjnej przerwie: we wrześniu prof. Tomasz Nałęcz przybliży życie i działalność Józefa Piłsudskiego, w październiku odbędzie się pokaz fotografii Przemysława Wojewody.
Wojciech Chamryk