Chlorowanie wody w Łomży do końca roku, albo i dłużej
Do końca roku, a może i na zawsze, woda w łomżyńskich kranach będzie chlorowana – taki wniosek płynie z odpowiedzi, jakiej redakcji 4lomza.pl udzielił MPWiK. W ocenie firmy ciągle istnieje ryzyko zanieczyszczenia sieci wodociągowej i dezynfekcja podchlorynem sodu ma potencjalne bakterie niszczyć.
„Chlor” w łomżyńskiej instalacji wodociągowej pojawił się w połowie marca br, po wykryciu bakterii z grupy coli w rejonie Osiedla Maria. „Prawdopodobną przyczyną skażenia sieci wodociągowej w obrębie ulicy Wojska Polskiego i Polnej, były nielegalne podłączenia wewnętrznych instalacji wodociągowych do miejskiej sieci” - tłumaczy MPWiK, który przypomina, że „niedopuszczalne jest wprowadzanie wody z tradycyjnych własnych studni do instalacji wewnętrznych budynków podłączonych do miejskiej sieci wodociągowej”. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji tłumaczy, że w poszukiwaniu „sprawcy” dokonano kontroli 370 prywatnych posesji. Nikogo do tej pory konkretnego nie wskazano, ale jak czytamy w korespondencji, wykazano brak zaworów zwrotnych (antyskażeniowych) na wewnętrznych instalacjach wodociągowych w kontrolowanych budynkach.
„W uzdatnionej wodzie podawanej do sieci wodociągowej z naszych Stacji Uzdatniania Wody nie ma żadnych szkodliwych mikroorganizmów, co potwierdzają regularnie wykonywane badania monitoringowe jakości wody” - zapewnia MPWiK. Chlorowanie ma zapobiec jej zakażeniu podczas transportu rurami. Innymi słowy spółka boi się?, spodziewa się?, że jest jeszcze wiele miejsc w wielokilometrowej sieci wodociągowej, gdzie do zakażenia może dojść. Zresztą, co jakiś czas do tego typu zdarzeń w Łomży dochodziło.
„Podstawowym parametrem kontrolowanym w wodzie poddanej dezynfekcji podchlorynem sodu jest chlor wolny” – czytamy w odpowiedzi miejskiej spółki, a dopuszczalne stężenie chloru wolnego na poziomie 0,30 mg/l precyzują odpowiednie przepisy. „Stężenie chloru wolnego w wodzie dostarczanej przez naszą Spółkę kontrolowane jest regularnie, badana przez akredytowane laboratorium Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łomży, w punktach wprowadzania wody do sieci wodociągowej oraz w punktach referencyjnych na sieci miejskiej”.
Firma wskazuje, że „dezynfekcja podchlorynem sodu (potocznie chlorowanie) to najbardziej powszechny sposób dezynfekcji wody, stosowany w Polsce. Jego zaletą jest wysoka efektywność dezynfekcji, niskie koszty oraz dość długi czas działania w instalacji”.
Wadą, na którą wskazują Czytelnicy dzwoniący do redakcji, jest zapach i smak. „Podchloryn sodu używany przez nas w procesie uzdatniania, spełnia wymagania jakościowe (posiada stosowne certyfikaty dopuszczenia do obrotu zgodnie z ustawodawstwem polskim. Samo chlorowanie wody jest bezpieczne dla zdrowia i wręcz pożądane — popularnie stosowane jest nie tylko w przypadku pływalni, basenów w hotelach itp., ale też na skalę masową korzysta z niego większość wodociągów w kraju i na świecie” - zapewnia MPWiK.
Jest mało prawdopodobne, aby chlorowanie wody w łomżyńskich kranach szybko się zakończyło. „Zapewnienie bezpieczeństwa sieci wodociągowej jest podstawowym obowiązkiem naszego przedsiębiorstwa, a jakość dostarczanej przez nas wody musi odpowiadać szczegółowym normom. W związku powyższym, biorąc pod uwagę możliwość zaistnienia ryzyka wtórnego zanieczyszczenia wody w sieci wodociągowej, Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o. w Łomży w bieżącym roku nie przewiduje zaprzestania dezynfekcji sieci wodociągowej i wzorem większości miast w Polsce będzie rekomendować pozostawienie chlorowania sieci na stałe”.
Dopytywany prezes spółki Maciej Borysewicz wyjaśnia, że choć formalnie decyzja należy do niego, to jest ona podejmowana w porozumieniu z Powiatowym Inspektorem Sanitarnym i z Prezydentem Łomży. Zatem chlorowanie pozostanie w Łomży na długo, a może i na zawsze.
-
Woda z kranu śmierdzi chlorem, ale jest już bez bakterii
-
Chlorowana woda w Łomży
-
MPWiK milczy i czyści wodociąg po skażeniu bakteriami
-
Komunikat w związku ze skażoną wodą
-
Po przegotowaniu woda nadaje się do picia
-
Wykryto bakterie coli w sieci wodociągowej Szpitala Wojewódzkiego w Łomży
-
Bakterie coli w wodociągu w gminie Nowogród
-
Woda w Łomży ciągle chlorowana, ale zdatna do picia
-
Bakterie coli rozeszły się po cichu
-
Wykręty prezesa o coli w kranówce
-
Nie pij wody z kranu
-
Bakterie coli w gminie Śniadowo - woda nie nadaje się do picia
-
Nieznane zanieczyszczenie wodociągu
-
W części Łomży woda nie do picia
-
„Znamy przyczynę nie znamy sprawcy”