Dramaty pijaństwa w Łomży i tragedie w Polsce
- Głęboka nieprawda tkwi w przeświadczeniu, że Polacy znaleźli się już w kulturze wina, ponieważ sprzedaż wina ciągle spada, bo my jesteśmy głęboko na wschodzie, jak Białoruś, Ukraina i Rosja: pijemy ryzykownie wódkę, aby przewróciło i sponiewierało - twierdzi Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na konferencji o roli samorządu w kształtowaniu lokalnej polityki w celu przeciwdziałania piciu i zmniejszaniu skutków upijania się, jaka odbywała się w PWSIiP w Łomży. - Jesteśmy jednym z nielicznych państw w Europie, gdzie rośnie spożycie alkoholu: z 8 litrów w 1982 r. do ponad 10 litrów 30 lat później. Przerażające, że ponad 600 000 osób to chorzy, pijących ryzykownie jest co najmniej 3 500000. Do tego ich rodziny.
Takich przygnębiających informacji nie szczędzili sali przemawiający oficjele i wykładający swoje racje prelegenci. Ledwie 18 % społeczeństwa spożywa aż 70 % sprzedawanego w Polsce alkoholu, czyli pije co piąty Polak, a wypija przy tym ponad 2/3 z oceanu podstępnej trucizny, która najsilniej atakuje mózg i uszkadza układ pokarmowy oraz inne narządy. Alkohol „popijany” przez kobiety w ciąży – mogące o dziecku nie wiedzieć... - najsilniej uszkadza mózg dziecka od 3. do 5. tygodnia... Na zdjęciach RTG wygląda tak: dziecko rozwijające się prawidłowo ma mózg jak pękaty i soczysty orzech włoski, natomiast u dziecka matki pijącej: mniejszy dokoła o jedną trzecią, ułomny, spękany. Lekarze znawcy opiniują, że dziecko z zespołem alkoholowym można uratować, ale nie wyleczyć...
Problem z piciem to problem z życiem
- My wszyscy za to płacimy – dowodził dyrektor Brzózka, kierujący PARPA od dziewięciu lat. - 1 złotówka z podatku alkoholowego to prawie 4 zł w innych sferach życia społecznego. Profilaktyka antyalkoholowa wcale nie jest najwyższym kosztem. Koszty to: prewencja policji, funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, wypadki z powodu pijaństwa, służba zdrowia. Do tego koszty społeczne.
Wiceprezydent Łomży Agnieszka Muzyk mówiła do przedstawicieli gmin, dyrektorów i nauczycieli szkół oraz pracowników pomocy społecznej z województwa podlaskiego. Określiła profilaktykę i przeciwdziałanie skutkom alkoholizmu „jedną z najważniejszych spraw” kadencji. Przypomniała, że w Łomży powołano miejską komisję rozwiązywania problemów alkoholowych i zorganizowano szkolenie przez trenerów PARPA dla stowarzyszeń i szkół, opłacone z „korkowego”. Zauważyła, że konsekwencja we współpracy z instytucjami i organizacjami rodzi wiele napięć, jednak marzeniem i celem wiceprezydent jest wypracowanie modelu dobrej profilaktyki i przeciwdziałania skutkom.
- Problem z piciem to problem z życiem – twierdził biskup Tadeusz Bronakowski, przewodniczący zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości Episkopatu Polski. - Troska o trzeźwość to troska o piękne życie na ziemi zgodnie z przykazaniami, tym samym - troska o życie wieczne. Biskup podkreślił, że abstynencja to nie cel, ale narzędzie, które pozwala człowiekowi uchronić godność. Wyliczył ogrom działań, jakie podejmują polskie parafie, by Polacy zachowywali trzeźwość. Były to, m.in., zachęta do przyjęć komunijnych bez alkoholu, przyrzeczenia abstynenckie podczas bierzmowania i wesela bezalkoholowe. Parafie organizują bale, dyskoteki, festyny, obozy wakacyjne i rekolekcje, podczas których oczywista jest trzeźwość. Szczera spowiedź i rozmowy po kolędzie kapłanów, stających się powiernikami ludzkich tragedii, to kolejny element działania. Kościół to sojusznik w walce z plagą pijaństwa: na prawie 2 500 gmin przypada 10 000 parafii. Duszpasterz konstatował, że zakrapiane są koncerty studenckich juwenaliów. Przyszła polska inteligencja odpoczywa i bawi się przy piwie.
Alkohol powinien być droższy i jak najdalej
Poseł łomżyński Lech A. Kołakowski przypomniał czasy, kiedy zaborcy czy okupanci nakazywali, aby w każdej wsi była karczma. - Rozpite społeczeństwo nie zadba o swoją suwerenność - ostrzegał poseł. - Wpływy z alkoholu są niczym w porównaniu z rozbitymi małżeństwami i krzywdą dzieci. Poseł odniósł się do listu, który marszałek Mieczysław Baszko skierował do gości konferencji w Łomży i wskazał na niekonsekwencję, polegającą na tym że WOPiTU miałby zostać połączony ze Szpitalem Wojewódzkim. Apelował, by samorządy stanęły w obronie jednego z lepszych ośrodków w Polsce, nadającego kierunek i wyznaczającego dobre trendy w systemie lecznictwa odwykowego.
Pochwały uczestników wzbudził przykład ograniczenia przez samorząd jednej z gmin na Węgrzech godzin sprzedaży, również na stacjach benzynowych, alkoholu od godz. 22. do 6. Przyniosło efekty. Zresztą taki jest wniosek z wykładów specjalistów PARPA: zmniejszać dostępność, żeby rodzice nie częstowali dzieci piwem, a sprzedawcy chronili mózgi dojrzewającej młodzieży i zapraszali do zakupu z dowodem osobistym. Młodzieży potrzeba rozmów, aby uświadamiać zgubność reklamy koncernów, które w pogoni za zyskiem nie liczą się z konsekwencjami wypicia „jednego małego”...
Ponad 10 tys. zatruć alkoholem i niewydolnych wątrób to rozpoznana liczba przyczyn zgonów. W 2012 – 4 177 samobójstw, w 2013 – ponad 6 tys. „Wypij tyle, żebyś nie był w stanie doczołgać się do samochodu” - może dopiero niepatyczkująca się z życiem promocja abstynencji zadziałałaby...
Mirosław R. Derewońko