Wiadomości 4lomza.pl
czwartek, 2 maja 2024

Spis treści:
  1. W Łomży znajdują telefony, pieniądze a nawet broń (2 maj 2024)
  2. Polska flaga na angielskim maszcie w amerykańskim domu (2 maj 2024)
  3. Biało-czerwona flaga zawisła na Starym Rynku (2 maj 2024)
  4. Pijani na drogach (2 maj 2024)
  5. ZUS rozpatrzył już ponad 66 proc. wniosków o świadczenie wspierające (2 maj 2024)
  6. Zderzenia aut na Łukasińskiego (2 maj 2024)
  7. Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej i Polonii (2 maj 2024)
  8. Na początek długiego weekendu korki i kolizje (1 maj 2024)
  9. MON: Wojskowy Telefon Wsparcia Psychologicznego będzie całodobowy (1 maj 2024)
  10. Konsultant do spraw kontaktów w Nadleśnictwie Łomża (1 maj 2024)
  11. Uzdrowienia za przyczyną bł. ks. Stefana Frelichowskiego (1 maj 2024)
  12. Majowy weekend patriotycznych i familijnych wydarzeń (1 maj 2024)
  13. Ciężarówka złamała słup (30 kwi 2024)
  14. Zmarły żołnierz WOT spocznie na cmentarzu w Łomży (30 kwi 2024)
  15. Zalewski jedynką Trzeciej Drogi (30 kwi 2024)
  16. Policjanci przygotowują się na majówkę (30 kwi 2024)
  17. Nasza Europa (30 kwi 2024)
  18. Kołowrotek na listach PiS (29 kwi 2024)
  19. Maszyna rolnicza przygniotła kobietę (29 kwi 2024)
  20. Święto Szkoły z Konstytucją i Marysieńkami (29 kwi 2024)
  21. Mistrzowie recytacji z Łomży i Drozdowa (29 kwi 2024)
  22. W Seminarium Duchownym grasował rabuś (29 kwi 2024)
  23. Ostatnie godziny na rozliczenie PIT-a (29 kwi 2024)
  24. Wiosenne starty biegaczy (29 kwi 2024)
  25. Czeka nas ciepły wiosenny tydzień (29 kwi 2024)
  26. Motoserce pomocy i dobrej zabawy (28 kwi 2024)
  27. Gubernialna Łomża w muzeum przypomniana (28 kwi 2024)
  28. Fotograficzna biologia fantastyczna Marka Noniewicza (27 kwi 2024)
  29. Maturzyści wszystkich szkół łączcie się! (27 kwi 2024)
  30. Maturzystki i maturzyści otrzymali świadectwa trudu (26 kwi 2024)
  31. Nasza droga fontanna (26 kwi 2024)
  32. Kolizja zakończyła się ponad tysiączłotowym mandatem (26 kwi 2024)
  33. Górka Zawadzka bez prądu (26 kwi 2024)
  34. Weekend wystaw i Motoserca (26 kwi 2024)
  35. Pogoda na weekend (26 kwi 2024)
  36. Kurski jednak wystartuje z Łomży (25 kwi 2024)
  37. 22-letni "odbierak" wpadł (25 kwi 2024)
  38. Nowy kierownik delegatury PUW w Łomży (25 kwi 2024)
  39. Sztandar godności, szlachetności i dobra „Wety” (25 kwi 2024)
  40. MOL dotarł do Łomży (25 kwi 2024)

W Łomży znajdują telefony, pieniądze a nawet broń

Telefony komórkowe, klucze, portfele, pieniądze a nawet broń wiatrowa została zgubiona w Łomży i trafiła do biura rzeczy znalezionych. Ratusz ogłosił listę zdeponowanych tam rzeczy. Wiele pozycji może zaskakiwać.
240502205208_0.jpg

Gubieniu przedmiotów może sprzyjać brak koncentracji i skupienia. Odkładamy je w niewłaściwych miejscach i zapominamy o nich. Może to wynikać z pośpiechu, „bałaganiarskiej” natury, zmęczenia czy nadmiaru obowiązków. Pozostawianiu przedmiotów może sprzyjać także stres, który wpływa na pamięć i koncentrację oraz schorzenia typu demencja czy ADHD.

„Przedmioty do Biura Rzeczy Znalezionych przynoszą zarówno sami znalazcy, jak również funkcjonariusze różnego rodzaju służb. Jeśli rzecz zostanie znaleziona na terenie jakiegoś publicznego obiektu bądź w środkach transportu publicznego, to w pierwszej kolejności powinna zostać oddana odpowiedniemu zarządcy, który po upływie 3 dni przynosi je do Biura Rzeczy Znalezionych” - wyjaśnia Łukasz Czech z Ratusza.

Opublikowana lista liczy 57 pozycji i zawiera przedmioty znalezione od 2022 roku. Przeważają na niej telefony komórkowe, których jest 28 pozycji. Gubimy je w najróżniejszych miejscach. Tydzień temu ktoś zgubił zielony telefon Huawei na terenie Zakonu Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek w Łomży, a 14 marca br. na trawniku przy Bolesława Prusa znaleziono iPhone'a X. W przypadku telefonów ważniejsze niż sama rzecz, mogą być zlokalizowane na niej dane. Dlatego co jakiś czas (albo automatycznie) warto robić kopię zapasowa takiego urządzenia.

Lista gubionych przedmiotów jest szersza, a czasem zaskakująca. Wśród rzeczy znalezionych i przyniesionych do wspomnianej komórki Ratusza są: rowery, portfele, karty kredytowe, klucze, czy pieniądze. Mało tego, w lutym tego roku w pobliżu Alei Legionów znaleziono wiatrówkę kalibru 4,5 mm, a na początku grudnia 2023 roku laptopa Acer. W Biurze Rzeczy Znalezionych na właściciela czeka jeszcze złoty kolczyk, 4 dekodery, walizki podróżne, klucz z pilotem do Chryslera czy glukometr. Może ktoś z Czytelników znajdzie tam swoją zgubę. Tu link do pełnej listy.

„Osoba poszukująca swojego przedmiotu powinna opisać go w sposób nie budzący wątpliwości, że należy do niej. W przypadku telefonów komórkowych takim działaniem jest również odblokowanie telefonu” - tłumaczą urzędnicy z Ratusza. Przyznają, że w ciągu roku „jedynie kilka osób odbiera zgubione rzeczy”. Najczęściej są to portfele i telefony komórkowe.

„Jeśli nie jest znany właściciel rzeczy, wówczas na okres 1 roku na tablicy ogłoszeń oraz w Biuletynie Informacji Publicznej wywieszane jest wezwanie do odbioru”. Tyle samo (1 rok) ma właściciel ustalonej rzeczy, który został o tym poinformowany.

„Jeśli po dwóch latach od dnia znalezienia rzecz nie zostanie odebrana przez osobę uprawnioną, przechodzi ona na znalazcę, o ile na podstawie otrzymanego wezwania stawi się po nią w wyznaczonym terminie, lecz nie krótszym niż 2 tygodnie” - informuje Ratusz. „W przypadku nieodebrania rzeczy w terminie jej właścicielem staje się powiat i wówczas przeprowadza się publiczne licytacje. Rzeczy drobne, jak np. klucze, najczęściej ulegają komisyjnemu zniszczeniu”.

Najlepszym sposobem na uniknięcie zgubienia telefonu jest noszenie go przy sobie w bezpiecznym miejscu. Można użyć etui z paskiem lub smyczą i przypiąć go do paska lub torby. Opuszczając ławkę w parku, warto dokładnie rozejrzeć się czy nie zostawiło się czegoś na niej lub w bezpośrednim sąsiedztwie.

Generalnie warto być świadomym i wiedzieć gdzie zostawia się przedmioty oraz regularnie sprawdzać, czy nadal się tam znajdują.


Polska flaga na angielskim maszcie w amerykańskim domu

- Przyszła do mnie Su, Angielka i właścicielka starego domu w Old Greenwich, małym miasteczku nad zatoką w stanie Connecticut na północ od Nowego Jorku – opowiada Józef Myszka, który przez 14 lat pracował jako budowlaniec w Stanach Zjednoczonych Ameryki. - Stary dom Su zburzyliśmy, ale na jego miejscu postawiliśmy nowy dom od podstaw o powierzchni 450 metrów kwadratowych. Moje wspomnienie dotyczy wydarzenia sprzed 17 lat. Su poprosiła, żebym zrobił jej maszt do flagi.
240502180401_0.jpg

Józef Myszka ze Starych Kupisk koło Łomży ma obecnie 68 lat. W latach 2005 – 2019 pracował w Stanach w firmie, której bossem był Zbigniew Surowiec z południa Polski. Poznali się w Stanach i zaczęli współpracować. Jednym ze zleceń okazała się „demolka” starego domu Su, jak budowlańcy nazywają zburzenie niepotrzebnego aktualnym właścicielom budynku. Szkielet konstrukcji w domu był drewniany; ściany zewnętrzne - z płyty wiórowej, wykonanej w super wytrzymałej technologii; ściany wewnętrzne - z płyty gipsowej. Poprzedni robotnicy tylko komin wykonali z cegły. Technika budowlana w USA panowała zupełnie inna, niż przy większości domów jednorodzinnych w Polsce, gdzie króluje beton, pustaki i cegła. Ale domów w Polsce nie stawia się na kilka czy kilkanaście lat.

Uznanie Angielki dla fachowości Polaka

W sumie prace budowlane przy nowym domu Su, męża Angielki i czwórki dzieci zajęły 2 lata. Dwa miesiące trzeba było poświęcić na postawienie nowej konstrukcji ze ścianami, natomiast pozostały czas przeznaczono na prace wykończeniowe. W amerykańskich realiach wnętrza są o wiele bardziej niż w Polsce skomplikowane i czasochłonne, ze względu na mnóstwo elementów zdobniczych. Gdy wykończeniówka zbliżała się do końca, Su poprosiła Josepha (wymowa: Dżozefa) o to, ażeby przed domem postawił maszt do flagi. - Su bardzo mnie lubiła. Jeśli coś nie pasowało w wystroju, to zaraz prosiła, czy mogę poprawić albo zmienić - wspomina Pan Józef. Odpowiedział, że dobrze, postawi maszt do flagi, lecz pod pewnym warunkiem: że najpierw zawiśnie tam flaga polska, później flaga angielska, a dopiero na koniec amerykańska. - Oczywiście, zażartowałem, bo przecież nie miałem żadnego prawa stawiać Angielce warunków, zaś Su nie miała obowiązku spełniać moich wymagań.

Flaga pamięci, szacunku i wdzięczności

Jakież było zdumienie Józefa Myszki, gdy następnego dnia w grudniu 2007 r. przyjechał na budowę w Old Greenwich ze Stamford, gdzie mieszkał, 10 minut drogi samochodem. Na maszcie Angielki Su przed jej domem powiewała flaga... polska. - Byłem tym bardzo ucieszony. Wzruszyłem się tak, że się rozpłakałem... – opowiada Polak. Łzy wzruszenia pojawiają się, ilekroć wspomina niezwykłe wydarzenie znad zatoki Long Island Sound. Przez 14 lat nie odwiedzał ojczystego kraju. Tęsknota czasami przybierała postać obrazu flagi biało-czerwonej, bliskiej sercu. Porobił zdjęcia i porozsyłał rodzinie i znajomym. Podziękował Su, która po 3 latach powróciła do firmy Polaków, zadowolona z jakości i tempa ich pracy. Była deweloperką, tamten sprzedała, żeby przenieść się ponownie do nowego. Pan Józef żadnej pracy się nie bał, bo obsługiwał koparkę do „demolki” amerykańskich domów, burzenia konstrukcji i usuwania elementów, ale potrafił i posprzątać, i murować, i wykonać prace kanalizacyjne... Podobały mu się szacunek i przywiązanie do flagi Amerykanów, na przykład, gdy 4. lipca i w święto zmarłych tysiące małych flag udekorowało groby na cmentarzach Stamford.

- Podziękowałem Su, że tak pięknie postąpiła – podsumowuje Pan Józef. Polska flaga powiewała w Old Greenwich nad zatoką jeszcze przez ponad 2 miesiące. Z Panem Józefem mogłaby ucieszyć się każda szczera polska dusza, również po drugiej stronie Long Island, witana przez Statuę Wolności u bramy Nowego Jorku, znajdującego się po sąsiedzku na południe od Connecticut. Ilekroć spotykała na kolejnych budowach bossa Zbyszka bądź synów Pana Józefa – pozdrawiała Josepha, dla którego wywiesiła polską flagę. - Su zawsze pamięta o mnie – cieszy się Pan Myszka. - Flaga niespodzianki stała się flagą wyrażenia wdzięczności Polsce, polskiej firmie w USA i nam, polskim robotnikom.

Znikające maszty ze Starego Rynku

Na Starym Rynku od 2006 r. stały trzy maszty z flagą: Polski, Unii Europejskiej i Łomży. Na swoje miejsce nie wróciły po remoncie centralnego placu miasta. Może wędrowały po wzór na obczyznę? „Miasto nie wyklucza ich ponownego ustawienia w przyszłości, dlatego wystąpiono do projektanta o wycenę opracowania dokumentacji projektowej niezbędnej do podjęcia takiego działania” - pisał Ratusz do 4lomza.pl 12. października 2023 r., kiedy zapytaliśmy: co się stało z 3-ema masztami i na jakim etapie są uzgodnienia z konserwatorem zabytków? Jakie plany ma prezydent Chrzanowski...?

Rok temu doktor Chrzanowski w Dniu Flagi Polskiej – chciał czy nie chciał – musiał pofatygować się w samo południe nad rzekę Narew. Stary Rynek nie był gotowy po remoncie za 10 i pół miliona. Natomiast Wojsko Polskie zapobiegliwie przywiozło swój mobilny maszt przenośny ze swoją flagą.

Mirosław R. Derewońko

tel. red. 696 145 146


Biało-czerwona flaga zawisła na Starym Rynku

Żołnierze 18. Łomżyńskiego Pułku Logistycznego, w obecności przedstawicieli instytucji publicznych, wciągnęli na maszt państwową biało-czerwoną flagę. W ten sposób Łomża rozpoczęła świętowanie Dnia Flagi, której kontynuacją ma być piknik rodzinny na Starym Rynku.
240502171557_0.jpg

O godzinie 15. na tymczasowy maszt wciągnięto biało-czerwoną flagę. Uroczystość odbyła się w obecności dowódcy Garnizonu Łomża pułkownika Pawła Gałązki, przedstawicieli wielu instytucji publicznych, senatora Marka Komorowskiego i niektórych radnych Rady Miejskiej Łomży. Prezydent miasta Mariusz Chrzanowski był nieobecny, zastępował go wiceprezydent Andrzej Stypułkowski.

- Czas od 1 do 3 maja jest dosyć wyjątkowy – zauważył płk Paweł Gałązka, dowódca 18.ŁPL i przypomniał, że 1. maja była 20 rocznica wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, 2. maja celebrujemy Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej i Dzień Polonii i Polaków za Granicą, a jutro uroczyście obchodzona będzie 233 rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja. - Dziś jest czas na to, płk Gałązka.

Zachęcał do skorzystania z przygotowanych atrakcji w tym koncertu uczniów Szkoły Podstawowej nr 7 w Łomży i zespołu wokalno-muzycznego 1.ŁPL „My z Łomży”.

Mimo, że pogoda dopisała, tłumów na Starym Rynku nie było. Przyszły głównie rodziny z dziećmi, dla których w ramach pikniku przygotowano atrakcje oraz seniorzy. Była darmowa wata cukrowa, bańki mydlane i dmuchańce. Na wieczór zapowiedziano wspomniane występy artystyczne.

Minął przedwyborczy czas i zamiast dużych biało-czerwonych flag rozdawano małe papierowe. Warto przy tym zauważyć, że na co dzień na Starym Rynku i na Ratuszu nie ma narodowych barw (nie licząc małej flagi nad wejściem). Zniknęły razem z masztami z początkiem remontu Starego Rynku i nie wróciły. Flaga zawieszona dziś na tymczasowym maszcie wraz z zachodem słońca zniknie.

Wbrew wczśniejszym zapowiedziom nie udało się też na słoneczny weekend uruchomić fontanny.


Pijani na drogach

Niemal 2,3 promila alkoholu w organizmie miał sprawca wczorajszej kolizji na Alei Legionów. Jak się okazuje, to nie jedyny kierowca, który po alkoholu wsiadł do samochodu i ruszył w drogę.
240502124127_0.jpg

W środę około godz. 11. na Alei Legionów toyota uderzyła w tył audi. Jak się okazuje, za kierownicą yariski siedział 62-latek z niemal 2,3 promilami alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie.

Wczoraj w ręce policjantów wpadły jeszcze inni kierujący po alkoholu. Tuż przed godz. 18. w miejscowości Ruś 34-letni kierowca chevroleta miał blisko 0,7 promila alkoholu w organizmie. Jak się okazało nie posiadał on również uprawnień do kierowania. Chevrolet został odholowany na parking, a za zły stan techniczny pojazdu dodatkowo zatrzymano dowód rejestracyjny.

Jako trzecia w Sierzputach Młodych zatrzymana została 24-letnia mieszkanka Zgierza. Kobieta w organizmie miała prawie pół promila alkoholu. Jej samochód również trafił na parking strzeżony.

Wszyscy kierujący stracili prawa jazdy i czeka ich odpowiedzialność przed sądem.

Wszyscy kierowcy za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności.

źródło: KMP Łomża


ZUS rozpatrzył już ponad 66 proc. wniosków o świadczenie wspierające

Od stycznia 2024 roku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wpłynęło ponad 8,4 tys. wniosków o świadczenie wspierające dla osób z niepełnosprawnością. ZUS rozpatrzył niemal 5,6 tys. z nich.
240502114529_0.jpg

O świadczenie wspierające mogą wnioskować osoby z niepełnosprawnością, które ukończyły 18 lat, mieszkają w Polsce i posiadają decyzję Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności, w której poziom potrzeby wsparcia określono na poziomie minimum 70 pkt. W ich imieniu taki wniosek (SWN) może złożyć pełnomocnik lub przedstawiciel ustawowy (np. opiekun prawny) - informuje Krystyna Michałek, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa kujawsko-pomorskiego.

Tylko do 19 kwietnia do ZUS-u wpłynęło ponad 8,4 tys. wniosków o świadczenie wspierające. 65,8 proc. z nich została złożona przez same osoby niepełnosprawne, 21,2 proc. przez pełnomocnika, a 13 proc. przez przedstawiciela ustawowego. Do tej pory ZUS rozpatrzył ok. 5,6 tys. wniosków. 1,5 tys. osób otrzymała już z ZUS-u świadczenie wspierające na łączną kwotę 18,5 mln zł.

W przypadku 147 osób ZUS wydał decyzję odmowną, a 3,8 tys. osób otrzymało informację na swoim koncie na Platformie Usług Elektronicznych ZUS o pozostawieniu wniosku bez rozpatrzenia z powodu braku decyzji ustalającej poziom potrzeby wsparcia – dodaje rzeczniczka.

Prawo i wysokość świadczenia wspierającego ustalane są przez ZUS na podstawie decyzji Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności (WZON). Dlatego tak ważna jest kolejność składania dokumentów. Jeśli osoba z niepełnosprawnością najpierw złoży do ZUS-u wniosek o świadczenie wspierające i nie będzie miała wydanej decyzji przez WZON o ustaleniu poziomu potrzeby wsparcia, to ZUS zgodnie z przepisem pozostawi taki wniosek bez rozpatrzenia.

Jaka jest wysokość świadczenia

Wysokość świadczenia wspierającego obliczana jest jako procent renty socjalnej w zależności od ustalonego poziomu potrzeby wsparcia. Może wynosić od 40 do 220 proc. renty socjalnej (do lutego wynosiła 1588,44 zł, obecnie wynosi ona 1780,96 zł).

zus-rent.JPG

Nie wszystkie osoby niepełnosprawne będą miały prawo do świadczenia wspierającego od 2024 roku. Wszystko zależy od liczby punktów zawartych w decyzji WZON oraz od tego czy opiekunowi osoby z niepełnosprawnością przysługuje inne świadczenie. I tak: osoby z liczbą 87-100 punktów mogą ubiegać się o świadczenie od 2024 r., osoby z ilością 78–86 pkt – od 2025 r., a osoby, które otrzymały 70–77 pkt – od 2026 r. Jest jeden wyjątek od tej reguły. Osoby, które mają co najmniej 70 pkt, będą mogły uzyskać świadczenie wspierające od 2024 r. pod warunkiem że co najmniej w dniu 1 stycznia 2024 r. lub później, opiekunom tych osób będzie przysługiwało prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, specjalnego zasiłku opiekuńczego albo zasiłku dla opiekuna wypłacanego przez organ gminy.

Jak poinformować ZUS o zmianach mających wpływ na świadczenie

Osoby, które wcześnie złożyły wniosek o świadczenie wspierające i chcą poinformować ZUS o nowych okolicznościach mających wpływ na uprawnienia do świadczenia, mogą skorzystać z gotowego formularza SWN-INF „Zgłoszenie informacji w sprawie świadczenia wspierającego”. ZUS udostępnił formularz na Platformie Usług Elektronicznych (PUE) ZUS. Za jego pomocą można poinformować m.in.:

Dodatkowo za pomocą tego formularza, będzie można złożyć wniosek o wypłatę niezrealizowanego świadczenia wspierającego, po zmarłej osobie z niepełnosprawnością, która miała przyznane to świadczenie.

źródło: ZUS


Zderzenia aut na Łukasińskiego

Dwa samochody osobowe zderzyły się na skrzyżowaniu ulic Łukasińskiego z Wesołą. Dwie osoby trafiły do szpitala.
240502110429_2.jpg

Około godziny 10. na skrzyżowaniu ulicy Łukasińskiego z ulicą Wesołą doszło do zderzenia samochodów osobowych. Ze wstępnych informacji wynika, że kierująca skodą jadąc ulicą Wesołą nie ustapiła pierwszeństwa przejazdu maździe poruszającej się ulicą Łukasińskiego z pierwszeństwem przejazdu. Uderzenie było na tyle silne, że odrzucona mazda uszkodziła stojący na podjeździe pojazd.

Do szpitala na badania trafiło dwoje kierujących.


Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej i Polonii

Symbole, język i barwy od wieków są nieodłącznymi elementami ludzkiej tożsamości. Zszyte kawałki białego i czerwonego płótna przypominają o zakotwiczeniu w tradycji, historii i pragnieniach tej części globu gdzieś między Odrą, Wisłą i Bugiem. 2. maja w Dzień Flagi Narodowej szczególnie celebrujemy ten znak.
240502104203_0.jpg

Połączenie bieli i czerwieni jako symbolu Polski sięga średniowiecza. W XIII i XIV wieku biało-czerwona chorągiew z białym orłem używana podczas bitew czy wydarzeń postrzegana była jako symbol narodowy. Oficjalnie biel i czerwień za barwy narodowe Polski uznał w 1831 roku Sejm Królestwa Polskiego. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku ten stan zaaprobowano.

Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej świętem ustanowiła ustawa z 20 lutego 2004 roku. Biel symbolizuje szlachetność, czystość i odwagę, a czerwień - przelaną krew za ojczyznę. Polska flaga to nie tylko kawałek materiału o określonych barwach. To potężny symbol, niosący w sobie bogatą historię, wartości i idee, które kształtują naszą tożsamość narodową.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w swoim poradniku przypomina, że Flaga państwowa Rzeczypospolitej Polskiej, której mogą używać zarówno władze i instytucje państwowe, jak również obywatele i instytucje prywatne, ma dwa pasy poziomych równej szerokości, białym u góry i czerwonym u dołu, w proporcjach 5:8.

Barwy narodowe różnią się od flagi państwowej RP tym, że nie mają określonych proporcji. Mogą być dowolnej długości i szerokości, trzeba jednak pamiętać, że szerokość obu pasów musi być równa – czytamy.

Przede wszystkim flaga lub banner eksponowane publicznie muszą być czyste i mieć czytelne barwy. Nie mogą być pomięte lub postrzępione. W nocy weksylia powinny być oświetlone. Flaga nigdy nie może dotknąć podłogi, ziemi, bruku lub wody. Nie może służyć jako nakrycie do stołu lub opakowanie. Nie oddaje się nią honorów żadnej osobie czy znakom. Na fladze państwowej RP nie wolno umieszczać żadnych napisów i żadnego rodzaju rysunków. Nazwy miejscowości, które ostatnio stały się popularne podczas zawodów sportowych, mogą być umieszczane na barwach narodowych, a nie fladze (proporcje 5:8).

Dla Polaków na całym świecie flaga jest symbolem jedności, patriotyzmu i przywiązania do tradycji. Dlatego też 2 maja obchodzimy także Dzień Polonii i Polaków za Granicą. Wg różnych szacunków, poza granicami Polski mieszka nawet 20 mln osób polskiego pochodzenia. Część wyjechała z kraju i gdzieś w świecie znalazła swoje miejsce, inni są potomkami dawnych emigrantów. W samych Stanach Zjednoczonych może mieszkać do 10 mln takich osób. W Niemczech żyje około 2 mln, w Brazylii niecałe 2 mln, a we Francji, Wielkiej Brytanii, czy Kanadzie po około 1 milion.

https://www.gov.pl/attachment/4be58ce4-f085-4a1b-9d90-d3008ed6783e


Na początek długiego weekendu korki i kolizje

W Piątnicy ruchem kierują policjanci, a na głównych ulicach Łomży korki. Korkuje się także w Nowogrodzie, którędy kierowcy omijają Łomżę w drodze na Mazury. Są już pierwsze kolizje.
240501134555_3.jpg

Długi weekend i słoneczna pogoda sprzyjają odpoczynkowi na Mazurach. By tam sie dostać z centrum Polski, trzeba przejechać przezł Łomżę. Słowo przejechać może być momentami pewnym naużyciem, ponieważ w grodzie nad Narwią najczęściej utyka się w korkach. Stoi Aleja Legionów, Wojska Polskiego i ulica Zjazd.

"W Piątnicy na dk 63 z uwagi na bardzo duże natężenie ruchu policjanci wprowadzili ręczną regulację ruchem. Przypominamy wszystkim, że to sygnały podawane przez policjantów kierujących ruchem są ważniejsze niż wszystkie znaki. Warto ich uważnie obserwować" - czytamy w komunikacie policji.

Jakby tego było mało, około godziny 11. niedaleko szkoły muzycznej na Al. Legionów doszło do kolizji. Pijany kierowca na łomżyńskich numerach wjechał w tył innego pojazdu.

Korkuje sie także Nowogród, którędy kierowcy udający się w kierunku Mazur, objeżdżają Łomżę. Tu około godziny 12:25 na drodze od Śniadowa, zderzyły się cztery auta. Kierujący volvo nie zachował szczególnej ostrożności i uderzył w stojące w korku pojazdy - informują policjanci. Trzy osoby trafiły do szpitala na badania. Wszyscy kierowcy trzeźwi. Droga jest zablokowana, a policja pojazdy kieruje na objazdy.


MON: Wojskowy Telefon Wsparcia Psychologicznego będzie całodobowy

Od 1 maja br. bezpłatna i ogólnodostępna infolinia wsparcia psychologicznego 800 300 311 dla żołnierzy i pracowników Sił Zbrojnych oraz najbliższych członków ich rodzin będzie działać całodobowo.
240501125657_0.jpg

Zgodnie z zapowiedzią Ministra Obrony Narodowej, 29 lutego 2024 r. została uruchomiona specjalna linia telefoniczna dla żołnierzy Wojska Polskiego, pracowników resortu obrony narodowej oraz ich rodzin jako bezpłatna infolinia w strefie informacji psychologicznej zapewnianiająca uzyskanie kompleksowej informacji o sposobach i miejscach otrzymania wsparcia psychologicznego z zakresu problemów rodzinnych, służbowych, agresji i przemocy, utraty, żałoby oraz innych obszarów wartych poruszenia.

Od 1 maja 2024 r., strefa informacji psychologicznej zostanie rozbudowana o dodatkową możliwość uzyskania wsparcia psychologicznego poprzez konsultacje za pośrednictwem narzędzi teleinformatycznych, a tym samym realizowane będą działania ukierunkowane na zwiększenie i utrzymanie bezpieczeństwa zdrowotnego żołnierzy Sił Zbrojnych RP.

Pilotażowy program „Wojskowego Telefonu Wsparcia Psychologicznego dla żołnierzy i pracowników Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej oraz najbliższych członków ich rodzin” stanowić będzie rozszerzenie oferty dedykowanej w ramach anonimowej strefy informacji psychologicznej.

„Wojskowy Telefon Wsparcia Psychologicznego” stworzono dla osób, które potrzebują rozmowy w bezpiecznej atmosferze - z powodu zmagania się z pogorszoną kondycją psychiczną, obniżonym nastrojem czy trudnością z podejmowaniem życiowych decyzji.

„Wojskowy Telefon Wsparcia Psychologicznego dla żołnierzy i pracowników Sił Zbrojnych RP oraz najbliższych członków ich rodzin” MON jako program pilotażowy ruszy od 1 maja br. i będzie działać całodobowo także w święta i dni wolne od pracy, w trybie bezpłatnej infolinii pod numerem 800 300 311.

źródło: MON


Konsultant do spraw kontaktów w Nadleśnictwie Łomża

- Polki i Polacy stawiają przed nami zdecydowane oczekiwania, by zwiększyć funkcję ochronną naszych lasów – informuje Witold Koss, dyrektor generalny Lasów Państwowych. Wysłuchanie postulatów obywateli i ułatwienie kontaktu z leśnikami ma umożliwić specjalnie wyznaczona osoba w każdym z 429 nadleśnictw i w 17 dyrekcjach regionalnych LP w Polsce. Konsultantem do spraw kontaktów społecznych w Nadleśnictwie Łomża został przed miesiącem Szymon Kadłubowski.
240501104442_0.jpg

Zastępca nadleśniczego Waldemar Witkiewicz wyjaśnia, że konsultant jest osobą, wyznaczoną do kontaktów z ludźmi, zainteresowanymi problematyką lasów i ochrony przyrody oraz gospodarki leśnej. Dotyczy to szczególnie lasów w pobliżu miast i ośrodków wypoczynkowych, ażeby tereny leśne służyły pełniej do wypoczynku, relaksu i rekreacji, a nie do sztywno rozumianej gospodarki leśnej. Konsultanci ds. społecznych przyjmują uwagi na temat bezpieczeństwa i dostępności lasów, na przykład, aby pracujące głośno duże maszyny nie zakłóciły wczasowiczom i mieszkańcom ciszy i odpoczynku. Jak podały w komunikacie Lasy Państwowe, wszelkie inne sprawy, którymi zajmuje się Nadleśnictwo bądź Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych, są prowadzone dotychczasowym tokiem. Konsultant do s. k. s. nie zastępuje sekretariatu ani nie jest osobą, która prowadzi infolinię.

Konsultant Szymon Kadłubowski przyjmuje uwagi, rady, pomysły, inicjatywy w dni powszednie w godz. 8.-15. pod numerem tel. 86 216 43 64. Można również przemyśleniami i spostrzeżeniami odnośnie lasów podzielić się drogą mailową, pisząc na adres: szymon.kadlubowski@bialystok.lasy.gov.pl .

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


Uzdrowienia za przyczyną bł. ks. Stefana Frelichowskiego

Doktor Wojciech Bąkowski, 67-letni internista, holista i reumatolog z Łomży, był świadkiem cudu uzdrowienia za wstawiennictwem błogosławionego ks. Stefana W. Frelichowskiego (1913-1945). Jego koleżanka z Instytutu Reumatologii w Warszawie miała ciężką chorobę SM, tzw. stwardnienie rozsiane, z powodu którego doznała paraliżu nóg. Lekarze nie widzieli szans na poprawę, a w 1998 r. po 10 latach choroby odzyskała czucie i zaczęła chodzić - za sprawą modlitwy. W Łomży dwa dni gościł historyk biografista dr Robert Zadura z prelekcjami o heroicznym Kapłanie Obozu z Dachau.
240501102256_0.jpg
Ojciec Jan Bońkowski, ks. Andrzej Popielski, dr Robert Zadura i lek. Wojciech Bąkowski

Prelekcje na temat ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego odbywały się w kościele św. Andrzeja Boboli po mszach św. w sobotę i w niedzielę, 28. kwietnia 2024 r. Doktor Robert Zadura z sercem i znawstwem opowiadał o dramatycznym losie Patrona Harcerstwa Polskiego, za wstawiennictwem którego miały miejsce kolejne cudowne uzdrowienia. Dzieciństwo i młodość „Wicka” przebiegały szczęśliwie w Chełmży, obok jeziora, gdzie kąpał się z rówieśnikami i pływał kajakami. Należał do Sodalicji Mariańskiej i harcerstwa, miał sympatię, zdał maturę w 1931 r. Wstąpił do Seminarium w Pelplinie i w 1937 r. przyjął święcenia kapłańskie. - Co trzecia osoba ze zdjęcia nie przeżyła wojny – dr Zadura skomentował kilka rzędów mężczyzn w czarnych sutannach. Coraz to pojawiały się na ekranie fotografie archiwalne, pieczołowicie zgromadzone przez biografistę w trakcie wieloletnich poszukiwań. Ksiądz „Wicek” stawał się coraz bardziej realny, bliski, zrozumiały w podejmowanych decyzjach. Zrozumiały, bo wierny ideałom sodalicyjnym, harcerskim, kapłańskim: chrześcijańskim.

Przeszedł przez drut kolczasty do umierających
Wybuch wojny 1. września 1939 r. W połowie października '39 Niemcy prowadzą fale aresztowań, aby wyeliminować inteligencję, np. nauczycieli, lekarzy, urzędników, prawników, przedsiębiorców i kapłanów. 18. października 1939 r. przed drzwiami do plebanii parafii NMP w Toruniu, gdzie pełnił posługę wikariusza, stali gestapowcy z nakazem aresztowania... Bramę do fortu nr VII na obrzeżach Torunia nazywano bramą do piekieł. Ksiądz „Wicek” poświęcił się tam cierpiącym, podtrzymywał na duchu, spowiadał, mimo zakazu Niemców. Pod koniec października zaczęli rozstrzeliwać Żydów i Polaków. W styczniu 1940 r. przeniesiono go z grupą więźniów do obozu Stutthof. Nie mieli wody do mycia, prania, przykrywali się ubraniami, w których pracowali.

W rozdanej wiernym broszurce po prelekcji przeczytamy opisy ks. Sławomira Odera, że pobicia, szykany i mordy były na porządku dziennym. Dr Zadura bestialstwem nazwał zachowania esesmanów, nienawiść do Polaków. Później Ksiądz „Wicek” trafia do obozu Oranienburg – Sachsenhausen niedaleko Berlina. Nawet modlitwa była zakazana pod karą śmierci. Blokowy, kryminalista i zwyrodniały sadysta, ostrzygł Wicka w ten sposób, że ostały się włosy w kształcie piuski biskupa. Esesmani nie szczędzili pogardy księdzu. 13. grudnia 1940 r. przeniesiono go do Dachau, obozu koło Monachium, gdzie uwięziono kilka tysięcy księży z całej Europy, w tym ok. 2 tysięcy z Polski. Na początku 1945 r. wybuchła epidemia tyfusu. Brud, głód, wycieńczenie powodowały, że rosła liczba chorych. Pomimo zakazu, Wicek potajemnie przeszedł przez drut kolczasty do umierających. Pocieszał. Spowiadał. Zaraził się tyfusem i zmarł...

„Dał czytelne świadectwo oddania Bogu i ludziom”
Jego los może pozostałby nieznany, jak setek tysięcy ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych, gdyby nie spisali tamtych wydarzeń współwięźniowie. Jeden zrobił maskę pośmiertną ks. Wickowi – jej kopię pokazał w Łomży dr Zadura. 23. lutego 1945 r. krótka, gwałtowna choroba zabrała 32-latka. Czy przegrał życie, skoro nie zostawił po sobie śladu? Nie wiadomo, co stało się z ciałem...

7. czerwca 1999 r. w Toruniu Jan Paweł II beatyfikował Stefana Wincentego Frelichowskiego, a ZHP poprosił Stolicę Apostolską o ogłoszenie Wicka Patronem Harcerstwa Polskiego. Papież Jan Paweł II stwierdził, że „toruński kapłan, który pełnił pasterską posługę przez niespełna 8 lat, dał czytelne świadectwo swego oddania Bogu i ludziom”. Na placu celebry JP II słuchał 18-letni Robert Zadura. Wcześniej nigdy o księdzu Wicku nie słyszał, a ziarno padło na podatny grunt: jako historyk obronił magisterium w UMK na temat Męczennika Dachau. Napisał o błogosławionym Wicku monografię, bo uważa Go za wzór i symbol dla kapłanów, tak jak ks. Jerzego Popiełuszko. Postać Duszpasterza Solidarności z Żoliborza sprawiła, że poznał w Warszawie dr. Wojciecha Bąkowskiego, przyjaciela ks. Jerzego. Po zamordowaniu Go przez esbeków w 1984 r., duszpasterstwo Służby Zdrowia wzięli w opiekę biskupi: Zbigniew Kraszewski i Władysław Miziołek. Dr Bąkowski występował w filmie z 2004 r. Rafała Wieczyńskiego „Zwycięzcy nie umierają”. Od ponad 2 lat nad swoim dokumentem filmowym pracuje dr Zadura. Zdaniem doktora Bąkowskiego, święci księża odegrali istotną rolę w historii Polski XX wieku.

- Ojciec Maksymilian Kolbe w baraku śmierci głodowej, którą wybrał za współwięźnia. Ks. Wicek w baraku chorych na tyfus plamisty. Kardynał Wyszyński uwięziony za niezłomność. Ks. Popiełuszko dręczony za walkę o godność. Jan Paweł II w podroży apostolskiej i jako stary, schorowany człowiek z misją. To są dla nas wzory humanistycznego heroizmu – twierdzi 67-letni dr Bąkowski. - Walczyli o prawdę, którą dał nam Chrystus, że człowiek człowiekowi może być bratem. Symbole walki o sprawiedliwość „przed nieznanym trybunałem”, jak określił postawę poświęcenia życia w świecie ogołoconym z zasad moralnych i człowieczeństwa Jan J. Szczepański.

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


Majowy weekend patriotycznych i familijnych wydarzeń

Dłuższy niż zwykle weekend zdominują obchody 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja oraz Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. W Łomży i okolicznych miejscowościach będą one miały bardzo uroczysty charakter. Nie zabraknie też koncertów patriotycznych w wykonaniu Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego i Łomżyńskiej Orkiestry Dętej oraz imprez familijnych. Odbędzie się też mecz ŁKS-u, walczącego z wiceliderem tabeli Legią II Warszawa o kolejne zwycięstwo i przedłużenie dobrej passy.
240501101439_0.jpg

Miejskie obchody 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja oraz Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej rozpoczną się w czwartek 2 maja od celebrowania Dnia Flagi.

O 12:00 na Orliku przy ulicy Katyńskiej odbędzie się samorządowy mecz piłki nożnej.

Na godzinę 15:00 zaplanowano uroczyste podniesienie flagi Rzeczypospolitej Polskiej na – Starym Rynku, co będzie zarazem początkiem czterogodzinnego, familijnego „Biało-czerwonego pikniku rodzinnego”. W programie gry, zabawy i animacje dla dzieci, bańki mydlane, dmuchańce, biało-czerwony dart balonowy, fotoramka w barwach narodowych, wata cukrowa i inne atrakcje. O 17:30 odbędzie się koncert w wykonaniu zespołu 18. Łomżyńskiego Pułku Logistycznego My z Łomży oraz uczniów Szkoły Podstawowej nr 7 w Łomży.

Łomżyńskie obchody Święta Konstytucji 3 Maja rozpoczną się tego dnia o godzinie 8:45 na Placu Papieża Jana Pawła II Apelem Pamięci z udziałem Kompanii Honorowej Wojska Polskiego oraz pocztów sztandarowych, po czym przed pomnikiem Żołnierzy 33. Pułku Piechoty zostaną złożone kwiaty. O 10:00 w katedrze zostanie odprawiona uroczysta msza święta w intencji ojczyzny.

Na 18:30 Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego zaprasza do swej siedziby na bezpłatny koncert „Muzyczna majówka”. Orkiestrę poprowadzi, doskonale w Łomży znany, dyrygent Ruben Silva, zaśpiewa Paulina Janczaruk (sopran liryczno-koloraturowy). W programie przede wszystkim repertuar polski, ale nie tylko, zabrzmią też bowiem operowe arie i kompozycje instrumentalne Straussów.

233. rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja będzie obchodzona również w Jedwabnem.

O 9:00 w kościele pw. św. Jakuba Apostoła program „Wolność Te Deum” wykona jeden z najwybitniejszych polskich wokalistów jazzowych Marek Bałata. Po 35 minutach rozpocznie się uroczysta msza święta, zaś o 10:45 na Placu Jana Pawła II odbędzie się złożenie kwiatów i zapalenie zniczy. Na 12:30 zaplanowano uroczyste odsłonięcie i poświęcenie tablicy dedykowanej Mikołajowi Mocarskiemu w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Burzynie.

W sobotę 4 maja o 17:00 odbędzie się mecz Łomżyńskiego Klubu Sportowego z rezerwami Legii Warszawa. Na tę chwilę legioniści są wiceliderem tabeli, zaś ŁKS zajmuje 10 miejsce, ale łomżyńska drużyna pokazała ostatnio, pewnie pokonując 3:0 KS Bełchatów, że potrafi zdobywać punkty również w starciach z drużynami z czołówki.

W czasie spotkania ŁKS zapewnia stoisko z klubowymi gadżetami, stoisko cateringowe (grill, kiełbaski, napoje, popcorn, przekąski) oraz atrakcje dla dzieci (dmuchańce, malowanie twarzy). Bilety w cenie 10 zł (ulgowy) i 20 zł (normalny) oraz karnety (ulgowy 70 zł, normalny 140 zł, VIP 500 zł). Dzieci do lat 12 wstęp wolny.

W niedzielę 5 maja Muzeum Przyrody-Dwór Lutosławskich w Drozdowie zaprasza w godzinach 13:00-17:00 na „Majówkę u Lutosławskich”. W programie: konkursy, warsztaty, dawne gry i zabawy dla dzieci, pokaz mody retro oraz wiele innych atrakcji, a do tego koncert Łukasza Jemioły „Retro na żywo” o godzinie 17:00, wstęp 5 zł.

Tego samego dnia o 18:00 Łomżyńska Orkiestra Dęta i MDK-DŚT zapraszają do Hali Kultury na koncert patriotyczny „Wiwat Maj, Trzeci Maj”. Zaśpiewają, znani już łomżyńskiej publiczności, sopranistka Edyta Piasecka i tenor Sławomir Naborczyk, a Łomżyńska Orkiestra Dęta zagra pod batutą Waldemara Borusiewicza. Wstęp wolny.

W poniedziałek 6 maja Miejska Biblioteka Publiczna organizuje w Hali Kultury spotkanie z pisarką Joanną Jax. - Zadebiutowała w 2014 roku doskonale przyjętym „Dziedzictwem von Becków”. Od tego czasu wydała prawie czterdzieści bestsellerowych powieści. Mistrzyni sag rodzinnych, jej książki biją rekordy popularności, nie schodzą z list bestsellerów. Ostatnio ukazał się dwutomowy cykl pt. „Czas zapomnienia” – informują organizatorzy. Początek o 18:00, wstęp wolny.

Wojciech Chamryk


Ciężarówka złamała słup

Kierowca pojazdu specjalistycznego tak manewrował na placu budowy, że złamał słup elektryczny i strącił bocianie gniazdo.
240430152352_0.jpg

Na placu budowy w Poniacie niedaleko Piątnicy, doszło do niecodziennego zdarzenia. Około godziny 14. kierowca samochodu specjalistycznego, tj. służącego do transportowania betonu na dużą odległość, podczas manewrowania uderzył w podwójny słup elektryczny. Betonowa podpora złamała się i linie elektryczne spadły na pojazd. Spadło też gniazdo bocianie, znajdujące się na konstukcji słupa. Linie energetyczne zabezpieczono.

Na szczęście nikomu z ludzi nic się nie stało.


Zmarły żołnierz WOT spocznie na cmentarzu w Łomży

W czwartek 2. maja odbędą się w Łomży uroczystości pogrzebowe żołnierza, który zmarł podczas pełnienia służby na granicy polsko-białoruskiej. Starszy szeregowy Artur Fabiszewski służył w 14. Zachodniopomorskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej a pochodził ze Starej Łomży. Spocznie na cmentarzu przy ul. Przykoszarowej.
240430122022_0.jpg

W czwartek 25. kwietnia Wojska Obrony Terytorialnej poinformowały o śmierci żołnierza z 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Stało się to podczas pełnienia służby na granicy polsko-białoruskiej.

„W trakcie wspólnego patrolu z funkcjonariuszami Straży Granicznej, nasz kolega nagle zasłabł. Mimo natychmiastowej reanimacji i przetransportowania karetką do najbliższego szpitala, z głębokim żalem musimy poinformować, że życia żołnierza nie udało się uratować” - napisano w komunikacie.

Zmarły 39 letni żołnierz mieszkał pod Szczecinem, ale pochodził ze Starej Łomży. Decyzją rodziny starszy szeregowy Artur Fabiszewski spocznie na cmentarzu przy ulicy Przykoszarowej w Łomży. Msza pogrzebowa odbędzie się w czwartek 2. maja o godzinie 11:00 w kościele parafialnym pw. Andrzeja Boboli przy ul. Wąskiej w Łomży.

W ostatniej drodze koledze towarzyszyć będą żołnierze z 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej w Szczecinie. Kompanię honorową i sztandar wystawi także 18. Łomżyński Pułk Logistyczny.


Zalewski jedynką Trzeciej Drogi

Paweł Zalewski otwiera listę kandydatów Trzeciej Drogi do Parlamentu Europejskiego w okręgu podlasko-warmińsko-mazurskim.  - Te wybory naprawdę zdecydują o przyszłości Europy – podkreślał marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
240430112118_0.jpg
Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak - Kamysz w Łomży

Podobnie jak w ostatnich dwóch wyborach (parlamentarnych i samorządowych) Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 Szymona Hołowni wspólnie pod szyldem Trzeciej Drogi pójdą do wyborów europejskich. We wtorek 30 kwietnia na konferencji prasowej liderzy zapowiedzieli podczas kampanii skupiać się na bezpieczeństwie i ogłosili jedynki.

W okręgu nr 3 tj. podlasko-warmińsko-mazurskim z miejsca pierwszego wystartuje Paweł Zalewski z PL 2050. Obecny wiceminister obrony narodowej w 2009 roku wybrany z listy Platformy Obywatelskiej sprawował mandat w Parlamencie Europejskim. Jak podaje Wikipedia pełnił tam funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Handlu Międzynarodowego. W lipcu 2011 zainicjował powołanie European Parliament-Ukraine LINK Group, skupiającej europosłów z różnych frakcji Parlamentu Europejskiego, której celem było wspieranie procesu integracji Ukrainy z Unią Europejską.

Szef klubu parlamentarnego PSL Krzysztof Paszyk w Polskim Radiu mówił, że jego partia stawia na rozpoznawalne nazwiska i doświadczone osoby. Nieoficjalnie, dwójką w okręgu podlasko-warmińsko-mazurskim ma być pochodzący spod Zambrowa wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski.

W mijającej kadencji PSL nie miał mandatu europosła w okręgu nr 3.


Policjanci przygotowują się na majówkę

Dni wolne od pracy połączone z ciepłą, wiosenną pogoda sprawią, że wiele osób zdecyduje się na wyjazd. Niezależnie od weekendowych planów, miejmy na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo – przypominają policjanci i zapowiadają kontrole.
240430101020_0.jpg

Najbliższe dni zapowiadają się ciepłe i w miarę słoneczne. Wolne dni państwowych świąt zachęcają do wyjazdów i wycieczek.

„Apelujemy do wszystkich uczestników ruchu o przestrzeganie przepisów i rozwagę na drodze – przypominają policjanci. - Pamiętajmy, że brawurowa jazda naraża na niebezpieczeństwo, wiąże się też z poniesieniem poważnych konsekwencji za powodowane zagrożenie. Młodym kierowcom przypominamy, że każdy ma tylko jedno życie! Bezpieczeństwo jest ważniejsze od kilku chwil emocji za kierownicą”.

Nad bezpieczeństwem uczestników ruchu na drogach czuwać będą policjanci ruchu drogowego, w tym policyjne grupy SPEED. Wyposażone w radary i nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami będą monitorować prędkość, z jaką poruszają się uczestnicy ruchu i niebezpieczne zachowania. Podczas pełnienia służby funkcjonariusze będą również sprawdzać stan trzeźwości kierujących i sposób przewożenia pasażerów w pojazdach. Ważne jest, aby wszyscy podróżujący mieli zapięte pasy, a dzieci były przewożone w fotelikach bezpieczeństwa – czytamy w komunikacie.

Wzmożona ostrożność kierujących jednośladami
Sprzyjająca pogoda sprawia, że na drogach jest wielu niechronionych uczestników ruchu drogowego, zarówno pieszych, jak i kierujących motocyklami, motorowerami, rowerami czy hulajnogami elektrycznymi. Dobre warunki atmosferyczne często powodują pozorne poczucie bezpieczeństwa u kierujących jednośladami. Niestety, pierwsze miesiące tego roku okazały się tragiczne dla kierujących motocyklami. Od początku roku w 391 wypadkach drogowych zginęło aż 42 motocyklistów, a 370 odniosło obrażenia. W porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego, liczba wypadków wzrosła o 178, liczba zabitych o 22, a osób rannych o 171.

Te niepokojące statystyki powinny skłonić do przemyśleń i wyciągania wniosków, zarówno przez motocyklistów, jak i pozostałych uczestników ruchu drogowego. Na bezpieczeństwo motocyklistów, motorowerzystów i rowerzystów wpływ ma wiele czynników, nie tylko zachowanie ich samych, ale także innych użytkowników drogi. Kierowcy samochodów powinni pamiętać by, tam gdzie przepisy tego wymagają, ustępować pierwszeństwa niechronionym uczestnikom ruchu drogowego.

Bezpiecznej majówki.

źródło: Policja


Nasza Europa

Przed 20 laty 1 maja 2004 roku Polska weszła do Unii Europejskiej. Swoją wolę za przystąpieniem Polacy wyrazili w referendum 7 i 8 czerwca 2003 r. Przy frekwencji 58,85 proc. wejście do Unii Europejskiej poparło 77,45 procent. Dziś tę decyzję Polacy oceniają pozytywnie, choć nie brakuje kwestii do rozwiązania.
240430092438_0.png

Wielkie nadzieje i radość towarzyszyły Polakom, kiedy 20 lat temu przystępowaliśmy do Unii Europejskiej. Organizowano pikniki i świętowano. Wybraliśmy zachód i z obecnej perspektywy My Polacy śmiało możemy powiedzieć, że odnieśliśmy sukces. Próżno jednak dziś szukać zaangażowania władz w przypomnienie tego ważnego w historii Polski wydarzenia, a przecież zapoczątkowało ten cywilizacyjny skok. Szkoda.

Przypomnijmy, 17 września 1993 r. na dziedzińcu Belwederu pożegnano żołnierzy rosyjskich opuszczających Polskę. „Bratnia siła” stacjonowała w naszym kraju od 1944 roku i była znakiem podporządkowania. Po 10 latach od wyrwania się spod rosyjskich wpływów, wolą obywateli z nadzieją wybraliśmy zachód reprezentowany przez Unię Europejską i NATO, do którego przystąpiliśmy 4 lata wcześniej. Po Unii Polacy oczekiwali poprawy warunków i jakości życia, zmniejszenia bezrobocia i zwiększenia szans na znalezienie pracy, lepszych perspektyw rozwoju, korzyści dla wsi i rolnictwa oraz pozytywnego wpływu na sprawy publiczne. Czekaliśmy także na otwarcie granic, które stało się faktem 21 grudnia 2007 roku. Przeciwnicy integracji, których w województwie podlaskim było najwięcej w kraju (ponad 31%), przestrzegali przed utratą suwerenności, wykupieniem przez obcy kapitał i sprowadzenia Polaków do roli taniej siły roboczej. Podczas dyskusji i sporów integrację jednoznacznie poparł papież Jan Paweł II, który 18 maja 2003 r., trzy tygodnie przed referendum podczas Narodowej Pielgrzymki Polaków na Placu św. Piotra w Rzymie powiedział: „od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej! To jest wielki skrót, ale bardzo wiele się w tym skrócie mieści wielorakiej treści. Polska potrzebuje Europy!”.

Dzięki aktywności i pomysłowości Polaków, przy wsparciu funduszy, Polska wykorzystała tę szansę. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że od 1 maja 2004 roku do końca 2023 roku Polska z Unii Europejskiej otrzymała 245,5 mld euro. Po odjęciu składek członkowskich, które musiała wpłacić, bilans wynosi 161,6 mln euro. W każdej dziedzinie życia widać wpływ tych pieniędzy, choćby w drogach. Na koniec 2003 r. w Polsce było ok. 547 km dróg szybkiego ruchu (ok. 390,1 km autostrad i 156,9 km dróg ekspresowych). Po 20 latach autostrady liczą 1849,2 km, a drogi ekspresowe (w tym nasza S61) 3253,1 km.

Największą korzyścią z członkostwa w Unii Europejskiej jest możliwość uczestnictwa we Wspólnym Rynku (JRE – Jednolity Rynek Europejski) - przypomina Rafał Dymek z Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana. Daje on możliwość swobodnego przemieszczania się, po całym terytorium Wspólnoty – osób, towarów, usług i kapitału. Fundusze europejskie, wbrew obiegowej opinii, pełnią jedynie funkcje pomocniczą. Efekty udziału w Jednolitym Rynku są co najmniej trzykrotnie większe, niż powszechnie dostrzegane korzyści z tytułu napływu do Polski funduszy unijnych - wskazuje. Co ważne, efekty udziału w JRE mają charakter trwały i mogą kumulować się w przyszłości, podczas gdy efekty napływu do Polski funduszy unijnych będą się zmniejszać. W 2004 roku PKB na mieszkańca w Polsce stanowił ok. 50-60% PKB wytworzonego przez Portugalczyka czy Hiszpana. Dzisiaj te wartości są porównywalne. Gdyby Polska nie weszła do Unii, nasze dochody byłyby podobne do dochodów w najbiedniejszym obecnie państwie członkowskim – tj. Bułgarii.

Z kolei fundusze europejskie przyczyniły się do poprawy jakości życia w Polsce i pomogły zapewnić naszemu krajowi skok cywilizacyjny, podnosząc np. jakość infrastruktury czy zmieniając polskie miejscowości oraz wiele usług publicznych na bardziej przyjazne mieszkańcom.

Nie mniej ważne w bilansie członkostwa, są kwestie społeczne i kulturowe, a poprzez rozsądne sojusze i trafne argumenty, będąc członkiem UE możemy wpływać na kształt jej polityki.

Mało kto już pamięta, ale w 2004 roku minimalna płaca w Polsce wynosiła 824 zł brutto miesięcznie, a bezrobocie oscylowało wokół 19%. Po 20 latach członkostwa Polski w Unii Europejskiej minimalna płaca osiągnęła 4.242 zł brutto, a bezrobocie waha się około 3%.

Unia Europejska stoi przed szeregiem wyzwań. Coraz częściej słychać o próbach rozbijania wspólnoty, mamy świadomość wojny u naszych granic, rosnące nierówności społeczne, migracje czy niepewność geopolityczna. Ważne jest, aby Polska aktywnie uczestniczyła w debacie nad przyszłością UE i współtworzyła rozwiązania tych problemów. UE musi działać solidarnie i skutecznie, aby sprostać oczekiwaniom swoich obywateli oraz zachować swoją pozycję jako stabilny i wpływowy podmiot na arenie międzynarodowej.


Kołowrotek na listach PiS

Nie Jacek Kurski, a Maciej Wąsik ma być jedynką w okręgu podlasko-warmińsko-mazurskim w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Oficjalnie kandydaci mają być zaprezentowani w czwartek 2 maja.
240429192931_0.jpg
Maciej Wąsik po wyjściu z aresztu w Przytułach Starych

W czwartek, ale 25 kwietnia, Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości zatwierdzał listy kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Oficjalnie listy zaprezentowane będą w czwartek 2 maja, ale ponoć prezes ma jeszcze wolną rękę przy niektórych nazwiskach.

„Cała dyskusja na temat list wyborczych trwała u nas mniej niż 1,5 godziny, specjalnych awantur nie było. Posiedzenie komitetu politycznego było wyjątkowo krótkie, listy zostały zatwierdzone przygniatającą większością głosów. W tej chwili zbieramy podpisy" - mówił dla niezalezna.pl Adam Bielan.

Wcześniejsze doniesienia medialne mówiły, że jedynką w okręgu nr 3, czyli podlasko-warmińsko-mazurskim, miał być były prezes TVP Jacek Kurski. Już raz pochodzący z Gdańska działacz zdobył mandat europosła z naszego okręgu.

Teraz przecieki wskazują na zmianę lidera. Listę do Parlamentu Europejskiego w okręgu nr 3 ma otwierać Maciej Wąsik. O byłym wiceministrze spraw wewnętrznych i administracji było głośno jak przebywał w areszcie w Przytułach Starych niedaleko Ostrołęki. Wtedy to pod ogrodzeniami zakładów karnych zbierali się działacze i sympatycy PiS, którzy protestowali przeciwko ich zdaniem niesłusznemu aresztowaniu. Byli tam przedstawiciele PIOS z Łomży. Czy to jedyny związek kandydata z regionem, dowiemy się może podczas kampanii wyborczej. Wcześniej Wąsik miał startować z Mazowsza, ale na zmianę miał nalegać Marek Suski, który po ujawnieniu podsłuchów ma z nim chłodne relacje. Potwierdza się z kolei drugie miejsce Karola Karskiego, dotychczasowego europosła.

Wg szacunków Prawo i Sprawiedliwość może w Polsce stracić kilka mandatów i przekroczenie 20 (na 53) ma być sukcesem. Jednym z tych "straconych" mandatów ma być okręg nr 3, gdzie z dotychczasowych 2 europosłów zostanie jeden. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w TV Republika o "listach śmierci". Stawiając na Macieja Wąsika, prezes zmusza do „maksymalnej pracy” prof. Karskiego.

Na liście nie będzie Krzysztofa Jurgiela, który miał zrezygnować z ubiegania się o mandat, jeśli proponowane miejsce będzie poniżej 2 pozycji.

Wśród kandydatów zobaczymy jeszcze posła Adama Andruszkiewicza i Bernadetę Krynicką.


Maszyna rolnicza przygniotła kobietę

W Mocarzach pod Jedwabnem maszyna rolnicza przygniotła kobietę. Interweniowali strażacy.
240429184027_0.jpg

Około godziny 15. w Mocarzach, w gminie Jedwabne maszyna rolnicza przygniotła kobietę. Do jej uwolnienia potrzebna był pomoc strażaków. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które przetransportowało poszkodowaną do szpitala w Białymstoku.


Święto Szkoły z Konstytucją i Marysieńkami

W II LO imienia Marii Konopnickiej w Łomży zakończenie roku szkolnego klas IV wyglądało inaczej niż w szkołach w mieście. - „Drugie” obchodziło Święto Szkoły, a program uroczystości zaczął się od godz. 8. - opisuje Katarzyna Kowalewska, opiekunka Samorządu. - Klasy I, II i III były podzielone na połowę, by wszyscy zmieścili się w auli i wzięli udział w akademii z okazji 233. rocznicy Uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Jedni poszli na godzinę wychowawczą o patronce, drudzy brali udział w akademii i po godzinie grupy zamieniły się miejscami. Rozdanie świadectw poprzedziła Gala „Marysieniek”.
240429174034_1.jpg

Akademię przygotowały nauczycielki: języka polskiego Agnieszka Kruszewska i angielskiego Marta Wysocka-Bienias. Dekoracja, utrzymana w barwach narodowych, przedstawiała wznoszące się do lotu białe i czerwone orły. Treści w wierszach, tekstach o tematyce historycznej oraz pieśniach ilustrowane były obrazami wyświetlanymi na ekranie. Od godziny 10. zaczęła się Gala „Marysieniek”, doroczna uroczystość przyznawania nauczycielom i uczniom statuetek, według oryginalnych projektów. W tym roku drewniane lalki wykonał nauczyciel wf Sławomir Kalski, zaś sukienki zaprojektowała opiekunka Samorządu Uczniowskiego, nauczycielka języka niemieckiego Jolanta Katarzyna Kowalewska. Stroje dla Marysieniek wykonała uczennica kl. IIA Agata Laskowska. W szycie kapelusików zaangażowana była mama przewodniczącej SU Roksany Ksepka z kl. IIB. W tym roku przyznano 11 Marysieniek: 4 dla nauczycieli i 6 dla uczniów oraz 1 Marysieńkę Honorową.

Kto otrzymał Marysieńki w II LO?
Zdobywcą nagrody II LO w kategorii „Uśmiech Roku” została Beata Pijanowska, nauczycielka języka polskiego. „Bezwzględny Długopis” otrzymał Wojciech Kozioł, nauczyciel informatyki. „Mentorem Roku” został wuefista Marcin Jasionek. Tytuł „Anioła Cierpliwości” przypadł w udziale Mariuszowi Małkowskiemu, nauczycielowi historii. „Pierwszak Roku” to Dawid Baranowski, IA, zaś „Maturzysta Roku” to Aleksandra Składanek, IVE - nagrodę wręczył Oli ubiegłoroczny laureat w kategorii Paweł Koziej, student. „Osiągnięcie Roku” zdobyła Aleksandra Łada, zwyciężczyni światowego The Look of the Year 2023. „Talentem Roku” uhonorowano Roksanę Ksepka, IIB. „Uczeń Pozytywnie Zakręcony” to Ignacy Balkiewicz, IIC, natomiast na „Imprezę Roku” wybrano Tłusty Koncert. Wicedyrektor II LO Konrad Haponik przedstawił zgromadzonym laureata nagrody w kategorii „Marysieńka Honorowa”. Otrzymał ją Sebastian Jaworowski, przewodniczący Rady Rodziców. Dyrektor podkreślił zasługi dla rozwoju Szkoły, zaangażowanie w realizację szkolnych projektów, relacje przyjaźni, jakie wytworzyły się w ciągu długiego, bo trwającego aż dwie kadencje pełnienia funkcji szefa Rady Rodziców w II LO.

Maturzyści odebrali świadectwa i nagrody
Uroczystość zakończenia roku zaczęła się od wprowadzenia sztandaru Szkoły i odśpiewania hymnu narodowego. Wicedyrektor II LO Elżbieta Nieciecka w przemówieniu podziękowała abiturientom za włożony trud w zdobywaniu wiedzy, zaangażowanie w życie Szkoły oraz życzyła sukcesów i dostania się na wymarzone studia. Podziękowania w formie dyplomów otrzymali rodzice, którzy zaangażowali się w pomoc wychowawcom w organizowanie imprez klasowych, w tym studniówki. Wicedyrektorzy wręczyli najlepszym uczniom klas IV, których jest 151, świadectwa i nagrody książkowe za najwyższe wyniki w nauce. Na podium triumfował Rafał Pogroszewski z kl. IVC ze średnią ocen 5,50, zaś tuż za nim uplasował się Bartosz Łaski z IVB – 5,23. Średnią 5 i wyższą miało 13-oro uczniów II LO.

Wychowawcy nagrodzili uczniów za stuprocentową frekwencję i zaangażowanie w Szkole. Tradycją w II LO stało się wręczanie „Kubka Marysi”, nagrody wychowawcy dla abiturienta, „którego talenty wykraczają poza schematy innych nagród szkolnych”. Pomysłodawcą jest Leszek Szczepara, uczący angielskiego i filozofii. Dyplomy i podziękowania wręczyli nauczyciele wf i Samorząd Uczniowski.

Z dużym wzruszeniem odebrali uczniowie klas IV przemówienie pożegnalne Tatiany Ovtchinnikowej, wychowawczyni klasy IVD, która porównała czas zakończenia nauki w liceum do wzbijających się w powietrze orłów, które czeka nowa i nieznana przyszłość. Przemówienie zostało nagrodzone brawami.

Ostatnim akcentem spotkania stało się wręczenie przez wychowawców klas wychowankom świadectw ukończenia Szkoły. Uroczystość pożegnania klas IV uświetnił Łukasz Sobczyński z IVC nastrojową piosenką, która przeniosła zebranych w świat marzeń i doświadczeń przez 4 lata ich edukacji szkolnej.

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


Mistrzowie recytacji z Łomży i Drozdowa

Podczas gali IV Wojewódzkiego Przeglądu Amatorskiej Twórczości Teatralnej PIKtoGRAmy Jan Piasecki z SP w Drozdowie zdobył główną nagrodę w kategorii Mistrzowie Recytacji klas 7 - 8. W kategorii szkół średnich Mistrzem Recytacji został Szymon Głodkowski z I LO w Łomży.
240429173436_0.jpg
Szymon Głodkowski, Dawid Malec (fot. PIK Białystok)

Organizatorem Przeglądu PIKtoGRAmy jest Podlaski Instytut Kultury. Niedzielna gala odbyła się w Kinie Ton w Białymstoku. Jan Piasecki przedstawił interpretację zabawnego wiersza pt. „W autobusie” Jana Brzechwy. Chłopca z Drozdowa doceniło jury w składzie: aktorka Agnieszka Możejko-Szekowska i aktor Dawid Malec z Teatru Dramatycznego imienia Aleksandra Węgierki w Białymstoku oraz Marta Shalkevich, wokalistka i instruktorka emisji głosu, związana z Podlaskim Instytutem Kultury.

„Przez wielkie tłumy trzeba się przeciskać”
To samo profesjonalne jury doceniło Szymona Głodkowskiego z Koła Miłośników Książki, które w I Liceum Ogólnokształcącym prowadzi Dorota Przestrzelska. Mistrz Recytacji przedstawił „List do króla” Ignacego Krasickiego. Biskup nauczał o tym, że: „Człowiek prawy, więc skromny, natręctwa się lęka. Wie, jak słaba u dworów jest cnoty poręka. Wie, jak przez wielkie tłumy trzeba się przeciskać temu, kto chce być znanym i poczciwie zyskać...”.

Maja Wronowska, również należąca do Koła Miłośników Książki z I LO, otrzymała wyróżnienie w kategorii piosenki za „Cyganerię” z repertuaru Justyny Szafran. Dorota Przestrzelska znalazła piosenkę i przygotowywała Maję do udziału w konkursie, natomiast aranżację opracował Piotr Kaja.

20240428_140252.jpg

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


W Seminarium Duchownym grasował rabuś

Klerycy złapali mężczyznę, który plądrował pokoje seminarzystów i pomieszczenia biurowe. Mimo, że podczas zatrzymania jednego z nich ugryzł, trafił w ręce policjantów.
240429142647_0.jpg
Korytarz Seminarium Duchownego w Łomży

24. kwietnia w Seminarium Duchownym w Łomży doszło do próby rabunku. Z informacji policji wynika, że w środowe południe wpłynęło zgłoszenie o szarpaninie, do której miało dojść w łomżyńskim seminarium. Z ustaleń mundurowych wynika, że 43-letni mężczyzna „niepostrzeżenie” wszedł na teren obiektu, po czym udał się do pokoi mieszkalnych kleryków oraz pomieszczeń biurowych. Niezorientowanym przypominamy, że seminarium to obiekt zamknięty, który skupia pomieszczenia mieszkalne z edukacyjnymi i administracyjnymi. Wchodzi się przez furtę, która z reguły jest zamknięta i pod monitoringiem.

Policja nie przekazuje jak intruz znalazł się w środku. Wiadomo, że mieszkaniec Ełku chodził po pokojach seminarzystów i plądrował pomieszczenia biurowe. Jak czytamy w komunikacie, w sumie miał zebrać 3,5 tys. zł. Zauważony przez kleryków próbował szybko uciec, a przy próbie zatrzymania mężczyzna ugryzł jednego z alumnów w rękę. Ostatecznie rabuś trafił w ręce policji. Okazało się, że 43-letni mieszkaniec Ełku już wcześniej karany był za podobne kradzieże.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty i decyzją sądu najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Za to przestępstwo grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności, która w warunkach recydywy może być zwiększona nawet o połowę.

źródło: KMP Łomża


Ostatnie godziny na rozliczenie PIT-a

„Do 30 kwietnia mamy czas na rozliczenie PIT za 2023 rok. Warto pamiętać, że najszybciej i najprościej zrobimy to za pomocą usługi Twój e-PIT. Elektroniczne rozliczenie zapewnia też szybki zwrot nadpłaty podatku" – zachęca wiceminister finansów szef KAS Marcin Łoboda.
240429095150_0.jpg

Twój e-PIT – zeznanie przygotowane przez KAS

Twój e-PIT to prosty i bezpieczny sposób na rozliczenie z urzędem skarbowym. Działa przez całą dobę i można z niego korzystać na dowolnym urządzeniu podłączonym do internetu. Dostęp do usługi możliwy jest wyłącznie w e-Urzędzie Skarbowym (e-US), na stronie podatki.gov.pl.

Do e-Urzędu Skarbowego można zalogować się za pośrednictwem login.gov.pl, identyfikując się Profilem Zaufanym (PZ), e-Dowodem, poprzez bankowość elektroniczną lub aplikacją mObywatel. Te formy logowania pozwalają w pełni korzystać ze wszystkich funkcjonalności e-Urzędu Skarbowego.

Dodatkowo do samej usługi Twój e-PIT można zalogować się także danymi podatkowymi. Więcej informacji dotyczących logowania się tą metodą znajduje się na stronie: www.podatki.gov.pl/e-urzad-skarbowy/logowanie-do-e-us/#da

Zmodyfikuj lub zatwierdź rozliczenie Twój e-PIT

W formularzach udostępnionych w usłudze Twój e-PIT podatnicy znajdą dane, do których dostęp ma Krajowa Administracja Skarbowa. W przypadku rozliczeń np. „etatowców" oznacza to, że w wielu wypadkach wystarczy samo przejrzenie PIT i ewentualne zmiany wynikające, np. z odliczenia darowizny czy skorzystania z ulgi na Internet.

„Warto zalogować się do e-Urzędu Skarbowego i sprawdzić swoje rozliczenie podatkowe przygotowane w usłudze Twój e-PIT zanim zostanie automatycznie zaakceptowane przez system. Do 30 kwietnia w zeznaniu możemy jeszcze wprowadzić korzystne zmiany, uwzględnić przysługujące odliczenia i ulgi, które nie są automatycznie przypisane w systemie. Możemy też zmienić lub wskazać organizację pożytku publicznego, której chcemy przekazać 1,5% podatku" – wskazuje wiceminister finansów zastępca szefa KAS Małgorzata Krok.

1 maja – początek automatycznej akceptacji zeznań PIT-37 i PIT-38

Do 30 kwietnia 2024 r. podatnicy mogą zweryfikować i zmodyfikować lub zatwierdzić swoje rozliczenia w usłudze Twój e-PIT. Jeżeli podatnik nie złoży samodzielnie zeznania PIT-37 i PIT-38 za 2023 r., to z upływem 30 kwietnia zostanie ono automatycznie zaakceptowane. Dzięki temu PIT będzie złożony w terminie nawet jeżeli podatnik nie podejmie żadnych działań.

O północy 1 maja 2024 r. rozpocznie się automatyczna akceptacja zeznań w usłudze Twój e-PIT. Przewidujemy, że potrwa ona do 7 maja br. Usługa w tym czasie nie będzie dostępna.

Po zakończeniu automatycznej akceptacji zeznań podatnicy będą mieli wgląd do swoich zeznań i będą mogli pobrać Urzędowe Potwierdzenie Odbioru tzw. UPO. Będą mogli też złożyć korektę zeznania – zarówno tego, które zostało zaakceptowane automatycznie jak i innych złożonych samodzielnie i dostępnych w ramach usługi.

Twój e-PIT dla przedsiębiorców

W tym roku po raz pierwszy z usługi Twój e-PIT mogą korzystać również osoby prowadzące działalność gospodarczą oraz działy specjalne produkcji rolnej. Z rozliczenia mogą korzystać także osoby z zawieszoną działalnością gospodarczą.

W rozliczeniu udostępnionym w usłudze Twój e-PIT przedsiębiorcy muszą uzupełnić część informacji, których KAS nie posiada. Podatnik, który miał zarejestrowaną działalność gospodarczą lub działy specjalne produkcji rolnej, samodzielnie uzupełni w zeznaniu dane dotyczące:

System e-Deklaracje

Zeznania podatkowe można również złożyć w formie elektronicznej za pomocą systemu e-Deklaracje. Poprzez e-Deklaracje mogą rozliczać się zarówno przedsiębiorcy jak i osoby fizyczne nie prowadzące działalności gospodarczej.

Zeznania papierowe

Formularze PIT można też składać w formie papierowej w urzędach skarbowych. 30 kwietnia 2024 r. urzędy skarbowe w całej Polsce (z wyjątkiem wyspecjalizowanych urzędów skarbowych) będą czynne do godz. 18:00. W przypadku zeznań wysłanych pocztą o zachowaniu terminu decyduje data stempla pocztowego.

Wsparcie dla rozliczających się podatników zapewnia Krajowa Informacja Skarbowa (KIS). Pracownicy infolinii KIS będą udzielać informacji dotyczących zeznań rocznych i usługi Twój e-PIT również w najbliższą sobotę 27 kwietnia w godz. od 8:00 do 13:00.

Można też skorzystać z chatbota KASPRO dostępnego na podatki.gov.pl, który odpowiada na pytania dotyczące zeznań w podatku dochodowym od osób fizycznych.

Informacje związane z rozliczeniem podatku PIT za 2023 r., podatnicy znajdą również na stronie podatki.gov.pl.

źródło: KAS


Wiosenne starty biegaczy

Dobrze w niedzielnych startach zaprezentowały się reprezentantki KS PREFBET-SONAROL ŁOMŻA. Iwona Bernardelli zajęła czwarte miejsce, Justyna Korytkowska drugie, a Anastazja Korytkowska pierwsze.
240429091101_2.jpg
Justyna Korytkowska

Podczas Mistrzostw Polski w Maratonie rozgrywanych w Łodzi Iwona Bernardelli zajęła czwarte miejsce. „Wysoka temperatura nie sprzyjała osiąganiu dobrych czasów, a nasza zawodniczka osiągnęła wynik 2:39,20 co jest rezultatem gorszym około 12 minut od jej rekordu życiowego” - podsumowuje trener Andrzej Korytkowski.

Podczas XXIII Międzynarodowych Wiosennych Biegach Ulicznych - Mońki 2024 w kategorii Kobiet na 10km druga przybiegła Justyna Korytkowska (37:49). Z kolei jej córka Anastazja, uczennica klasy 0 w SP7 Łomża, zwyciężyła w biegu na 200 metrów. Zwycięzcą został również Jakub Wilczewski, w kategorii klas V-tych, który nie znalazł sobie równych w biegu na 400 metrów. 5-ta, także na 400 metrów, klas V-tych była Alicja Resko a w kasach VI-tych Gabriela Kraszewska na dystansie 700 metrów dobiegła na siódmej pozycji.

Źródło: KS Prefbet-Sonarol


Czeka nas ciepły wiosenny tydzień

Najbliższy tydzień przyniesie dużo słońca i letnie temperatury. Słaby deszcz początkowo możliwy na północnym zachodzie, więcej opadów oraz burze w weekend kończący tegoroczną majówkę.
240429084552_0.jpg

Poniedziałek słoneczny, a temperatura osiągnie 23°C. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, chwilami porywisty, południowo-wschodni i południowy.

We wtorek także dużo słońca i bez opadów już w całym kraju. Najchłodniej nadal na morzem, od 16°C do 18°C. W rejonie Łomży temperatura w dzień osiągnie 22°C. Wiatr słaby i umiarkowany, chwilami porywisty z południowego wschodu.

Środa nadal słoneczna i ciepła. Temperatura maksymalna w północno - wschodniej części kraju wyniesie około 22°C. Wiatr słaby i umiarkowany z południa i południowego wschodu.

Czwartek ciągle na ogół bezchmurny. Na termometrach w najcieplejszym momencie dnia temperatura w rejonie Łomży wahać się będzie około 22°C. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, chwilami porywisty, wschodni i południowo-wschodni.

Piątek przyniesie większe zachmurzenie i w regionie lokalnie niewielkie opady deszczu. Temperatura maksymalna wyniesie od 20-23°C. Wiatr będzie słaby, południowo-wschodni i wschodni.

W sobotę we wschodniej i południowo-wschodniej części Polski możliwe będą burze. Temperatura maksymalna wyniesie do 23-24°C. Wiatr słaby i umiarkowany, wiał będzie z kierunków zachodnich. W czasie burz porywy wiatru osiągać mogą do 60 km/h.

W niedzielę zachmurzenie małe i umiarkowane, wzrastające do dużego z opadami deszczu. Temperatura w regionie wyniesie około 16°C. Wiatr słaby i umiarkowany, chwilami porywisty z kierunków północnych.

źródło: IMGW, windy.com


Motoserce pomocy i dobrej zabawy

Ponad 50 osób oddało krew podczas łomżyńskiej odsłony ogólnopolskiej akcji Motoserce. Nie brakowało wśród nich przyjezdnych i miejscowych motocyklistów oraz innych mieszkańców Łomży, chcących wesprzeć tę szczytną inicjatywę. W muzycznej części imprezy wystąpiły zespoły Leash Eye i OldYoung, a kolejną atrakcją była wielka parada ulicami miasta, w której uczestniczyło ponad 270 pojazdów.
240428092206_5.jpg

Pogoda okazała się wymarzona na plenerową imprezę: było ciepło, ale nie za gorąco, a kiedy już słońce zaczynało przygrzewać, pojawiał się ożywczy wiatr. Dlatego XVI edycja ogólnopolskiej akcji Motoserce, sprawnie zorganizowana, tak jak te odbywające się w latach wcześniejszych, przez motocyklistów z klubu Wild Dogs MC Poland - Chapter Łomża, od początku cieszyła się sporym zainteresowaniem. Co ważne nie oblegano tylko stoisk z różnymi atrakcjami czy punktów zabaw dla dzieci, ale przed dwoma mobilnymi punktami poboru krwi Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku nie brakowało chętnych do oddania krwi.

Jak podkreślali krwiodawcy, zarówno tacy ze sporym stażem, jak też oddający tego dnia krew po raz pierwszy, krew warto i trzeba oddawać, bo nie na darmo mówi się o niej, że to dar życia.

Dzięki takiej zaangażowanej postawie 55 osób udało się zebrać blisko 25 litrów krwi różnych grup, co nie jest może wynikiem rekordowym, ale na pewno pomoże uratować czyjeś życie lub zdrowie, tak więc cel imprezy został osiągnięty. Równie istotny jest jej wymiar edukacyjny, bo chociaż świadomość tego, jak krew jest potrzebna oraz fakt, że często jej brakuje, szczególnie w okresie wakacyjnym, jest w społeczeństwie coraz większa, to jednak należy o tym ciągle przypominać.

Poza aspektem charytatywnym Motoserce było, tak jak wcześniej, imprezą familijną, która przyciągnęła spore grono uczestników. Przeważali wśród nich motocyliści, nie tylko z terenu wojwództwa podlaskiego oraz ościennych, ale też i z dalszych regionów kraju, w tym zaprzyjaźnieni z łomżyńskimi Wild Dogs ich pobratymcy z Gdańska i Zgorzelca. Ogrom najróżniejszych motocykli zachęcał do ich podziwiania nie tylko miłośników motoryzacji - nie brakowało też, tak zwanych „zwykłych ludzi”, czasem nawet starszych, którzy z błyskiem w oku podziwiali i fotografowali błyszczące w słońcu chromem i lakierem, nierzadko bardzo ciekawe, maszyny. W tak zwanym międzyczasie odbywały się różne konkursy, na przykład plastyczny dla dzieci, można było odwiedzić stanowisko Komedy Miejskiej Policji czy BMW, albo podszkolić się z zasad udzielania pierwszej pomocy, ale wiele osób przyszło w sobotę na Stary Rynek dla muzyki.

Wild Dogs tradycyjnie zadbali o zaproszenie interesujących wykonawców i zróżnicowanie repertuaru, co przy imprezie plenerowej jest niezwykle ważne. Jako pierwszy wystąpił warszawski zespół Leash Eye, jedna z najciekawszych polskich grup z nurtu hard/southern/stoner rocka, istniejąca od 28 lat i mająca na koncie pięć albumów, z bardzo udanymi, ostatnimi „Blues, Brawls & Beverages” i „Busy Nights, Hazy Days”. Nie zabrakło więc wybranych z nich utworów, ale zespół chętnie wracał też do przeszłości, cofając się nawet do płyty „V.I.D.I.” sprzed 13 lat.

Leash Eye mieli coś w Łomży do udowodnienia, ponieważ w roku 2012, kiedy grali w MDK-DŚT, z powodu różnych perturbacji zdołali wykonać tylko intro i cztery utwory. Tym razem byli na scenie znacznie dłużej, grając porywający koncert - ich jedyny w swoim rodzaju hard truckin’ rock pasował do Motoserca idealnie. Gdańska grupa OldYoung zaproponowała dla odmiany covery, same szlagiery polskiego i zagranicznego rocka, a niekiedy popu, co również spotkało się z ciepłym przyjęciem publiczności. Jej koncert przedzieliła parada - nie tylko motocykli, ale też skuterów, quadów i innych pojazdów, w tym pięknie odrestaurowanej Syreny, łącznie ponad 270 maszyn.

Wojciech Chamryk

Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk


Gubernialna Łomża w muzeum przypomniana

Ilu łomżyńska gubernia miała gubernatorów? Dlaczego na jednego z nich dokonano zamachu, a o innym mówiono, że jest przyjazny wobec Polaków? Jakie rosyjskie jednostki wojskowe stacjonowały w Łomży? Ile było w niej cerkwi i dlaczego jedna z nich przetrwała masową likwidację prawosławnych świątyń w II Rzeczpospolitej? O tym wszystkim i o wielu innych, często szerzej nieznanych, faktach historyk Sławomir Zgrzywa opowiedział podczas kolejnego z cyklu spotkań dla miłośników historii w Muzeum Północno-Mazowieckim.
240428091319_0.jpg

W roku 1867 Łomża stała się siedzibą guberni łomżyńskiej, powstałej na skutek nowego podziału administracyjnego Królestwa Polskiego. Miało to związek z chęcią wzmocnienia pozycji władz carskich w Łomżyńskiem, nader aktywnym podczas niedawnego powstania styczniowego oraz jeszcze większej intensyfikacji działań rusyfikacyjnych. Było też efektem sporej rangi Łomży, będącej wówczas centrum administracyjnym, politycznym, kulturalnym i gospodarczym regionu, w dodatku położonym w bardzo strategicznym miejscu nad Narwią i w pobliżu granicy z Prusami. Ukaz cara Aleksandra II nie tylko zwiększył liczbę guberni na terenie zaboru rosyjskiego do 10, ale też miał ogromny wpływ na rozwój Łomży. Pojawienie się w mieście gubernatora, wicegubernatora i rząd gubernialnego, licznych urzędników oraz silnego garnizonu sprawiło, że zaistniała potrzeba zapewnienia im nie tylko budynków i pomieszczeń służbowych, na przykład na siedzibę gubernatora, jego kancelarii, sądu oraz rządu guberni łomżyńskiej, ale również mieszkalnych. Stąd liczne nowe inwestycje, jak choćby koszary, czy w okresie późniejszym więzienie oraz wynajmowanie lokali od Polaków i Żydów, co w obu przypadkach wiązało się z zyskami mieszkańców Łomży. Powstało też pięć cerkwi, od mniejszych do bardziej okazałych, z których jedna, pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła, po I wojnie światowej została przebudowana na Dom Żołnierza.

Przebudowano również cerkiew Św. Trójcy z roku 1834, która za guberni zyskała status soboru. Po zakończeniu wojny stała się kościołem garnizonowym, i tylko dlatego przetrwała masowe niszczenie cerkwi w międzywojniu, będąc obecnie Kościołem Rektoralnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Do tego wielu urzędników rosyjskich było pochodzenia niemieckiego, tak więc byli ewangelikami, stąd pojawiła się, na znacznie większą skalę niż wcześniej, wielowyznaniowość i wielokulturowość.

Od roku 1867 do momentu opuszczenia przez Rosjan Łomży w roku 1915 miasto miało 7 gubernatorów, od Wasilija Dmitrijewicza Mienkina do Aleksieja Papadoglo, wspieranych przez 9 wicegubernatorów. Niektórzy z nich nie cieszyli się sympatią Polaków: w nocy z 8 na 9 stycznia 1904 roku Bolesław Kiełczowski dokonał nieudanego zamachu na gubernatora Siemiona von Korfa, wracającego z przyjęcia u Lutosławskich. Byli też jednak i inni, mający dobrą opinię, jak Arkadij Andriejewicz Tołoczanow, człowiek kulturalny i bibliofil, posiadający księgozbiór liczący 15 tysięcy tomów, w tym dzieła polskich pisarzy, również te znajdujące się na indeksie - zapisał je w testamencie bibliotece uniwersyteckiej w Warszawie.

Garnizon stacjonujący w Łomży był silny, obejmując jednostki kawalerii oraz piechoty, w tym 4 Dywizję Piechoty, której dwa pułki stacjonowały w Zambrowie. Podobne dywizje rozmieszczono w Ostrołęce i Różanie; również w innych miejscowościach guberni były, mniejsze lub większe, garnizony. Miało to związek z dużym znaczeniem militarnym Łomży oraz wybudowaniem linii fortyfikacji, trzech fortów w Piątnicy oraz dwóch w samym mieście. Rozwijała się też infrastruktura, powstał chociażby most żelazny oraz pierwsza wieża ciśnień nad Narwią, ale nie kolej, nad czym ubolewano. Miasto rozwijało się jednak w wielu innych aspektach, a liczne budynki z czasów gubernialnych, choćby na Placu Pocztowym, na ulicy Sienkiewicza, Nowogrodzkiej oraz na terenie dawnego kompleksu więziennego przetrwały dziejowe zawieruchy wojen światowych i tej roku 1920, świadcząc po dziś dzień o ówczesnej pozycji Łomży.

- Sam fakt umiejscowienia guberni w mieście takim jak Łomża pozwalał na jego rozwój - podsumowuje Sławomir Zgrzywa. - Chociażby pod względem rozrostu form administracyjnych, bo pracownikami rządu guberni łomżyńskiej i kancelarii gubernatora w 85% byli Polacy mieszkający w Łomży, których groby odnajdujemy na cmentarzu, Rosjanie to była reszta, może do 20%. W związku z tym było to miejsce zatrudnienia, miejsce całkiem dobrych zarobków, a przecież poza rządem gubernialnym była jeszcze akcyza i szereg innych urzędów. Administracja gubernialna była więc elementem miastotwórczym i rozwojowym - oczywiście trzeba pamiętać o tym, jakie były cele Rosjan, że chcieli nas zrusyfikować, spacyfikować, ale jednocześnie liczba Polaków, mieszkańców miasta, wzrosła znacząco, Żydów również, a Rosjanie byli tu właściwie przejazdem, albo jako wojskowi, albo jako urzędnicy, którzy mieli tu dobrze zarobić i wrócić do siebie. Dla rozwoju miasta był to więc okres dobry, dla idei narodowej już gorszy, ale w tym samym okresie rozwinęły się partie polityczne, jak socjalistyczna czy narodowe - nie możemy więc tak jednoznacznie oceniać, że było tylko źle, bo było także i dobrze, a pamiątki po tym mamy do dziś na poszczególnych ulicach Łomży.

Wojciech Chamryk


Fotograficzna biologia fantastyczna Marka Noniewicza

Przekrojową wystawę nieoczywistych prac Marka Noniewicza otwarto w Galerii Pod Arkadami. „Zarys biologii fantastycznej” to spojrzenie na świat bydgoskiego artysty, efekt jego dwóch fascynacji, dawnymi technikami fotograficznymi, szczególnie tymi z XIX wieku oraz światem przyrody. - (...) Sięgam po techniki historyczne i eksperymentalne oraz efemeryczne formy zapisu, traktując je jako rodzaj klucza do języka natury. Staram się ożywić mit i próbuję znaleźć dla niego współczesny kontekst - wyjaśnia Marek Noniewicz.
240427161125_0.jpg

Zafascynowani dawnymi technikami fotograficznymi artyści goszczą w galerii Miejskiego Domu Kultury na Starym Rynku nader często, również w Łomży nie brakuje ich zwolenników, z Jerzym Chaberkiem i Adamem Czarniewiczem na czele. Marek Noniewicz trafił do Galerii Pod Arkadami dzięki zaproszeniu od kierującej nią Kai Kozon i jak podkreśla ta propozycja bardzo go ucieszyła, ponieważ lubi prezentować swoje prace w miejscach, których nie zna, nowych i oferujących inne możliwości. Kameralna galeria wymagała innego podejścia niż duże sale wystawiennicze, stąd decyzja o pokazaniu 28 prac, wybranych z cykli „Iliaster”, „Naturalia”, „Ptak nocy”, „Summer album” i „Zarys zoologii fantastycznej”, opatrzonych, nawiązującym do tego ostatniego, tytułem „Zarys biologii fantastycznej”.

- Każda wystawa jest w jakimś stopniu wyborem, a „Zarys biologii fantastycznej” od roku 2017, bo wtedy był prezentowany po raz pierwszy, chociaż w części i jeszcze pod innym tytułem, za każdym razem jest inną wystawą - mówi Marek Noniewicz. - Powstają nowe prace, te starsze są albo eliminowane, albo trafiają do jakichś kolekcji, tak więc ten cykl właściwie cały czas ewoluuje. Kolejne przetasowanie go, dokonane z myślą o następnej wystawie, nie stanowi więc problemu, zawsze można go dopasować do kolejnej ekspozycji.

- Autor posługuje się technikami szlachetnymi, takimi jak cyjanotypia, talbotypia, papier albuminowy - dodaje Kaja Kozon. - Artysta wykorzystuje także tradycyjne materiały światłoczułe, naświetlając je bezpośrednio lub przez spreparowany wcześniej fotochemiczny negatyw. Przedmiotem prac są różnego rodzaju formy organiczne: owady, rośliny - namacalne świadectwa obecności.

Trudno nie zachwycić się owymi świadectwami, jest to bowiem wielce oryginalne spojrzenie na świat przyrody; pełne refleksji, czasem nierealne, gdzie kruchość różnych form życia i wpisane w ich, krótsze i dłuższe, cykle przemijanie nabierają metafizycznego wręcz wymiaru.

W dodatku jest to swoiste połączenie dwóch czynników: dawnych technik, dających twórcy ogromne możliwości, gdzie, jak sam podkreśla, „nieodwracalność i nieustanne przeobrażenia procesów srebrowych są w jakiś sposób tożsame ze zmiennością świata przyrody” oraz pomysłu na ciągle rozwijający się cykl zdjęć, niejako dokumentujący te wszystkie zmiany.

- Myślę, że to cały czas ewoluowało i jakoś się łączyło - zauważa Marek Noniewicz. - Studia biologiczne, zainteresowanie fotografią przyrodniczą, potem taki niedosyt, że jest ona taka przedstawieniowa, bardziej metaforyczna. Później były już poszukiwania, takie jak te, które widać na wystawie.

Świat przyrody wielu osobom kojarzy się przede wszystkim z roślinami i zwierzętami, ale jego częścią jest również człowiek. Marek Noniewicz o tym nie zapomina, ale w jego ujęciu jednostka ludzka jest osadzona w owym świecie nie tak, jak ją sobie obecnie wyobrażamy i dostrzegamy, lecz w ujęciu nawiązującym nawet do czasów nader odległych.

- W jakiś sposób wpisuję się w ten świat przyrody - mówi Marek Noniewicz. - Dlatego z tych różnych elementów natury bliżej mi do tej pierwotnej, cokolwiek by to słowo znaczyło, niż do tego, co jest współczesną cywilizacją. Jest to może trochę utopijna wizja człowieka, żyjącego blisko natury, stąd takie fotokompozycje z tego, co natura nam oferuje.

Wojciech Chamryk

Zdjęcia: MDK-DŚT


Maturzyści wszystkich szkół łączcie się!

- W czasie tej Mszy świętej chcemy wypraszać Boże błogosławieństwo, światło Ducha Świętego, ale też mądrość w dalszym rozeznaniu swojego powołania życiowego; o wybory dobrych dróg dorosłego życia dla tych wszystkich, którzy za kilkanaście dni przystąpią do tego ważnego egzaminu - matury – mówi ksiądz Grzegorz Pędzich, wikariusz parafii pw. Krzyża Świętego w Łomży - współinicjator i współorganizator wraz z pozostałymi księżmi z tej parafii wspólnej Mszy świętej dla wszystkich łomżyńskich maturzystów.
240427080019_0.jpg
Kościół pw. Krzyża Świętego w Łomży

28 kwietnia o godz. 10.30 odprawiona zostanie, pod przewodnictwem księdza biskupa Tadeusza Bronakowskiego, Msza święta w intencji łomżyńskich maturzystów. Jej szczegółowa intencja brzmi: „O Boże błogosławieństwo, opiekę Matki Bożej, dary Ducha Świętego i potrzebne łaski na czas zdawania egzaminu maturalnego oraz dobre rozeznanie życiowego powołania dla tegorocznych maturzystów, a w sposób szczególny maturzystów z naszej parafii”.

- Chcemy podczas tej Mszy św. nie tylko omodlić naszych maturzystów; wyprosić dla nich nie tylko jak najlepsze wyniki, chociaż to nie zależy tylko od mocy modlitwy, ale głównie od tego, jak dobrze są przygotowani do tego egzaminu – kontynuuje ks. Grzegorz - ale chcemy prosić w naszych modlitwach o taki wewnętrzny spokój i pokój serca i ducha na ten czas, aby nerwy i stres nie przeszkodziły w zaprezentowaniu wszystkim maturzystom w jak najlepszy sposób zdobytej przez lata wiedzy. I głęboko wierzę, że właśnie modlitwa jest takim bezpośrednim doświadczeniem Boga, który przychodzi ze swoim pokojem również do tego konkretnego wydarzenia w życiu młodego człowieka jakim jest ów czas egzaminów. Dla mnie osobiście, jako kapłana będącego zarazem nauczycielem uczącym także uczniów klas maturalnych, to jest szczególna okazja, aby podczas tej Eucharystii prosić dla nich o ten wewnętrzny pokój, o pogodę ducha na ten czas. Chciałbym też utwierdzić ich w przekonaniu, że dobry Bóg ma plan na każdego z nich i pokieruje ich na właściwe drogi, jeśli Mu zaufają. Ta modlitwa, którą chcemy podjąć w nadchodzącą niedzielę, jest także zaproszeniem do takiej swoistej podróży ku dorosłemu życiu: aby maturzyści mieli świadomość, że niezależnie od tego, jak te egzaminy potoczą się każdemu z nich – a przecież jednym pójdą lepiej, a innym trochę gorzej – to każdy z nich ciągle „pozostaje w grze”. Nawet jakieś chwilowe niepowodzenie nie jest końcem świata, marzenia się nie kończą, a niejednokrotnie porażka okazuje się początkiem czegoś nowego, dobrego, nieoczekiwanego. Tak dzieje się zawsze jeśli w tym obecny jest Pan Bóg. Dlatego będę modlił się o pomyślność dla nich na tych egzaminach, zaakceptowania ich wyników, jakiekolwiek one by nie były, ale także o to, aby młodzi ludzie zaufali Panu Bogu i dobrze wybrali ścieżkę życia, którą dalej będą kroczyć; oby odnaleźli swoją konkretną drogę, która przyniesie im szczęście, a wszystkim nam dookoła pożytek.

Zapytałem księdza Grzegorza w jaki sposób zaprosiłby maturzystów na to modlitewne spotkanie.

- To spotkanie w najbliższą niedzielę, ta Msza św. to nie są oczywiście czary, które sprawią, że Bóg napisze za kogoś maturę. Maturzyści są na tyle poważnymi ludzi, że doskonale wiedzą, iż to tak nie działa. Można jednak podczas tej Mszy św. doświadczyć Bożego błogosławieństwa, czyli takiego konkretnego wsparcia, znalezienia w sobie spokoju i pokoju, a także uświadomić, że Pan Bóg jest z każdym z nas w każdej chwili naszego życia. Także podczas matury, gdy jest wówczas naszym najlepszym kibicem. Dlatego warto przyjść na tę Mszę świętą i wspólnie modlić się, aby doświadczyć tej Bożej opatrzności i obecności. Przyjście kilkanaście minut wcześniej pozwoli na rozmowę z kapłanem w konfesjonale, aby oczyścić swoje serce z tego, co może przeszkadzać w doświadczeniu Bożej łaski. To pozbycie się ciężaru grzechu, upadku w sakramencie pokuty i pojednania pozwoli na doświadczenie w pełni tego najpiękniejszego spotkania – spotkania z Bogiem w Komunii św. Niech ten stan łaski uświęcającej towarzyszy każdemu maturzyście także podczas majowych egzaminów.

Zbigniew Zalewski

Niedziela, 28 kwietnia 2024, godz. 10.30, kościół pw. Krzyża Świętego w Łomży.


Maturzystki i maturzyści otrzymali świadectwa trudu

Natalia Pac ma 19 lat, najwyższą średnią ocen w III LO w Łomży, ulubione nauczycielki: geografii - Annę Nitkiewicz i religii – Agnieszkę Kudelską, dyplomy, podziękowania i gratulacje od dyrektor Katarzyny Życzkowskiej za działalność wolontariacką i w Kole Caritas, redagowanie po angielsku gazetki i grę w drużynie koszykówki. Natalia odebrała w piątek nawet nagrodę dla mamy Barbary Pac za aktywność w Radzie Rodziców. Uroczystości zakończenia roku i całej edukacji w 4-letnich liceach ogólnokształcących i 5-letnich technikach były wydarzeniami na tydzień przed maturami.
240426170532_0.jpg

W sali gimnastycznej ustawiono krzesła dla widowni, którą 26. kwietnia 2024 stanowili abiturienci III LO. Dyrektor Katarzyna Życzkowska i wicedyrektor Renata Bagińska miały ręce pełne roboty, bo tyle było dyplomów, listów gratulacyjnych, książek i albumów do rozdania. Publiczność okazała się cierpliwa, wyrozumiała dla potknięć językowych i szczodra w obdarzaniu oklaskami koleżanek i kolegów, którzy wyróżniali się na wielu polach działalności, np. nauki, samorządu uczniowskiego, pocztu sztandarowego (co wymagało poświęcenia wolnego czasu podczas uroczystości miejskich – widownię zelektryzowały 2 białe koperty dla przybocznych), w kole wolontariackim, recytatorskim oraz drużynach sportowych... W tym roku uczniów klas 4. w III LO było 128, w tym 87 dziewcząt i 41 chłopców. - Pierwszy rok w nowej szkole był ciężki… - ocenia minione 4 lata Natalia. Nauczanie zdalne, na odległość, w domu, trudno było znaleźć motywację. Na szczęście, uczennice i uczniowie znaleźli przewodników, mistrzów i autorytety w gronie pedagogicznym. Po latach to niezapomniani nauczyciele będą powracać we wspomnieniach absolwentów, choć różni dla poszczególnych dzieci.

Mistrzowie i przewodnicy w drodze do matury
„W życiu wygrywają ci, którzy postanowili wygrać" - to optymistyczne hasło Kamili Rowińskiej na białym tle widzieli z widowni wszyscy. W życiu Natalii Pac maksyma się sprawdziła. Wprawdzie miała zapewnione świadectwo z biało-czerwonym paskiem, ale postawiła sobie za cel maksymalnie podnieść oceny ze wszystkich przedmiotów – i osiągnęła 5,11. Przełamała barierę nieśmiałości w mówieniu po angielsku, w czym pomogła jej Marta Łapińska – dlatego wybrała zdawanie z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym, tak jak geografii i matematyki. Polubiła wychowawczynię Bożenę Konopkę. Zaangażowała się społecznie i wstąpiła do szkolnej drużyny koszykówki. Natalię trudno więc byłoby zaliczyć do osób, które życie traktują jako monotonne chodzenie do szkoły tam i z powrotem, gdyż ciągle coś wartościowego i ciekawego się dzieje z jej udziałem. Po maturze ma zamiar studiować ekonomię (?) w Uniwersytecie w Białymstoku albo Uniwersytecie Warszawskim. Tradycja rodzinna głosi, że Natalia ma wpośród przodków… Michała Ludwika Paca (1778-1835), który uczestniczył w wojnach napoleońskich. Zbiory z jego kolekcji otrzymało Muzeum Narodowe.

Doceniony 4-letni trud Rodziców z III LO
Dyrektor Życzkowska dziękowała wszystkim rodzicom za dbałość o rozwój dzieci i zachęcanie ich do nauki, jednak najaktywniejszych nagrodziła za obecność, współpracę i wsparcie w misji Szkoły, m.in. Dorotę Brzostowską, Martę Brzozowicz, Annę Dziekońską oraz Roberta Wierciszewskiego. W imieniu 4-klasistów podziękował Damian Modzelewski, recytator, co słychać na dołączonym do relacji nagraniu. Szkolny zespół artystyczny, kabaretowo-muzyczny przygotował zabawne scenki z życia Kopciuszka z III LO, zmieniając nastrój z poważnego na wyluzowany. 3-klasista Remigiusz Bikowski ogłosił, że w plebiscycie na najlepszego nauczyciela III LO wygrała Joanna Milianowicz.

Niebotyczna średnia ocen 5,53 Zuzanny Bońskiej
Polonistka Życzkowska w poetyckich, refleksyjnych słowach zobrazowała przyszłość, czekającą na maturalny rocznik: czas trudu, pełen emocji, ważny dla nowej drogi życia - oby ciekawego, pełnego przygód i doświadczeń, szczęśliwego. W takim tonie przemawiał w czwartek w auli I LO w Łomży dyrektor Jerzy Łuba. Przypomniał trudy nauczania zdalnego w pandemii covid-19, z którymi jego uczennice – 99 i uczniowie – 59 poradzili sobie świetnie. Na 158 osób w 6 klasach aż 50 uzyskało świadectwo z paskiem, czyli co trzecia. Prym wiedli: Zuzanna Bońska – 5,53, Anna Dębek – 5,38 oraz Olaf Rogowski – 5,36. Wierzcie albo nie, lecz jedna maturzystka osiągnęła 100% frekwencji za 4 lata - Marta Skrodzka.

W tym roku I LO nie ma laureatów olimpiad ogólnopolskich, ale jest 8-oro finalistów, którzy dostali nagrody za pilność: Kacper Paweł Rakowski (LXX OCh, LX OKCh imienia prof. Antoniego Swinarskiego), Maciej Mieczkowski (OOP „Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego“), Kacper Wądołkowski (XXXVII OWE), Kacper Walczuk (XLVIII OJA; laureat w KM Politechniki Białostockiej), Kamil Kossakowski (XVI OOP „Losy żołnierza...”, LIV Olimpiada Literatury i Języka Polskiego); Lena Oleksy (XVI OOP „Losy...). Za reprezentowanie 410-letniej Szkoły w rywalizacji sportowej byli nagrodzeni: Wiktor Kisiel, Mateusz Krystowczyk (siatkówka), Amelia Borusiewicz, Anna Dębek, Justyna Zambrzycka, Adrian Dobrowolski, Igor Zalewski (lekkoatletyka), Jan Kozłowski, Jakub Kuczyński (koszykówka), Michał Karwowski (szachy).

- W niedzielę, 28 kwietnia, o godz. 10. 30 w parafii Krzyża Świętego w Łomży będzie sprawowana msza święta w intencji maturzystów, na zakończenie której wszystkim zdającym egzamin dojrzałości zostanie udzielone specjalne błogosławieństwo – informuje ksiądz Grzegorz Pędzich. - Serdecznie zapraszam i zachęcam do wzięcia w tym duchowym wsparciu naszych maturzystów.

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


Nasza droga fontanna

Fontanna na Starym Rynku ma wystartować 1. maja w środę, choć Ratusz uzależnia to jeszcze od warunków atmosferycznych. Oddana do użytku rok temu atrakcja, w 2024 roku będzie znacznie droższa w eksploatacji i dziennie będzie kosztowała miasto około 870 zł.
240426132950_0.jpg
Czyszczenie fontanny przez pracowników MPWiK-u

Pierwszy rok funkcjonowania ma za sobą fontanna na Starym Rynku. Atrakcja, która „zrobiła furory”, o ile warunki atmosferyczne nie przeszkodzą, zacznie działać od 1. maja. Kosztowała prawie 2 miliony złotych i jak można usłyszeć od pracowników służb miejskich, jest dość skomplikowanym urządzeniem. To niestety wiąże się z konserwacją i kosztami. Prąd elektryczny napędzający całą instalację w ubiegłym roku kosztował miasto 42.293 zł – podaje Ratusz.

Z przesłanej informacji wynika, że „nie było wydatków serwisowych na fontannę na Starym Rynku. Prace serwisowe były wykonywane jako wstępna eksploatacja połączona z rozruchem przez firmę wykonującą montaż. Bieżące utrzymanie wykonywane było przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w ramach utrzymania całego placu”. W „czyszczenie” fontanny wielokrotnie zaangażowani byli także pracownicy MPWiK-u i te wydatki znalazły się w całości kosztów funkcjonowania miejskiej spółki.

Z wielu powodów, w tym także technicznych, taka sytuacja nie może trwać w 2024 roku. Jak się okazuje technologie zastosowane przy tej atrakcji są dość skomplikowane i ich serwisowanie wymaga specjalistycznego sprzętu i wiedzy. „Ze względu na złożoność prac eksploatacyjnych i utrzymanie gwarancji, prace serwisowe będą wykonywane przez specjalistyczną firmę” - informuje Ratusz i podaje, że „w 2024 r. wydatki na fontannę na Starym Rynku planowane są w wysokości 160 tys. zł”.

Koszt energii elektrycznej fontanny w Parku Jana Pawła II w 2023 roku wyniósł 14.095 zł. „W ramach serwisu fontanny w Parku Jana Pawła II był wymieniany falownik i zawory” - pisze magistrat. „Prace wykonało MPGKiM, które zajmuje się jej bieżącym utrzymaniem w ramach opieki nad Parkiem Jana Pawła II – Papieża Pielgrzyma”.

Fontanna na osiedlu Konstytucji 3-go Maja, którą zajmuje się Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, ma zacząć działać 30 kwietnia.


Kolizja zakończyła się ponad tysiączłotowym mandatem

Na ulicy Piłsudskiego w Łomży doszło do niecodziennej kolizji. Samochód osobowy wjechał w tył przyczepy ciągnika ogrodniczego.
240426113212_2.jpg

Po godzinie 8. w piątek na ul. Piłsudskiego opel astra jadąc w kierunku Szosy Zambrowskiej wjechał tył przyczepki mini ciągnika ogrodniczego. Nikomu z ludzi nic się nie stało, chociaż znacznemu uszkodzeniu uległ samochód.

Za nieostrożną jazdę, kierująca osobówką została ukarana 1050-złotowym mandatem.


Górka Zawadzka bez prądu

- Podczas prac budowlanych na terenie jednostki wojskowej uszkodzono kabel zasilający średniego napięcia - informuje Agnieszka Bajerska z PGE Dystrybucja. Trwa usuwanie awarii.
240426111452_0.jpg
Zdjęcie ilustracyjne

Kilka minut po godzinie 10. w blokach przy ul. Staffa i Żeromskiego zniknęło zasilanie. Krzysztof Cieśliński z-ca Prezesa Zarządu ŁSM w Łomży i Kierownik Działu Technicznego potwierdza, że prądu nie ma cała Górka Zawadzka.

Z informacji przekazanych przez Agnieszkę Bajerską z PGE Dystrybucja wynika, że podczas prac budowlanych na terenie jednostki wojskowej doszło do przerwania kabla zasilającego średniego napięcia. Rzeczniczka białostockiego oddziału PGE Dystrybucja zapewnia, że na miejscu jest już ekipa pogotowia energetycznego i usunięcie awarii powinno nastapić bardzo szybko, kwestia kilkunastu minut.


Weekend wystaw i Motoserca

Największym wydarzeniem tegorocznego weekendu jest łomżyńska odsłona ogólnopolskiej akcji Motoserce, zorganizowana przez motocyklistów z klubu Wild Dogs. Poza zbiórką krwi zaplanowano szereg atrakcji, w tym koncerty zespołów Leash Eye i OldYoung. Odbędzie się również otwarcie dwóch wystaw, w tym fotograficznej Marka Noniewicza „Zarys biologii fantastycznej” w Galerii Pod Arkadami oraz finisaż wystawy „Przestrzenie Marcina Niemczury. Interpretacje...” w Muzeum Północno-Mazowieckim.
240426104948_0.jpg

Piątkowe wydarzenia rozpocznie comiesięczne spotkanie w ramach wszechnicy „Tulowskie spotkania” łomżyńskiego oddziału Towarzystwa Uniwersytetów Ludowych. W Bursie nr 3 (ul. Zjazd 3) dr Mirosława Bednarzak-Libera wygłosi prelekcję „Polscy laureaci nagrody Nobla”. Początek o 17:00, wstęp wolny.

Godzinę później rozpocznie się kolejna impreza tego typu. Sławomir Zgrzywa - historyk, badacz, publicysta, kolekcjoner i bibliofil oraz pracownik łomżyńskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku - wygłosi w Muzeum Północno-Mazowieckim prelekcję „Gubernia łomżyńska”. Opowie o powstaniu i funkcjonowaniu guberni, jej instytucjach i jednostkach wojskowych, kolejnych gubernatorach oraz rozwoju Łomży w czasach gubernialnych. Nie zabraknie mniej znanych faktów oraz ciekawostek. Sala edukacyjna muzeum, początek o godzinie 18:00, wstęp wolny.

Również o 18:00 zostaną otwarte dwie wystawy. Muzeum Diecezjalne w Łomży zaprasza na prezentację ikon Teresy Matuszelańskiej, zatytułowaną „Pod Twoją obronę”. Wstęp wolny.

W Galerii Pod Arkadami MDK-DST zostanie z kolei otwarta wystawa fotografii „Zarys biologii fantastycznej” Marka Noniewicza. To bydgoski artysta, który „posługuje się technikami szlachetnymi, takimi jak cyjanotypia, talbotypia, lub papier albuminowy, wykorzystując też tradycyjne materiały światłoczułe. Naświetlając bezpośrednio, lub przez spreparowany wcześniej fotochemiczny negatyw, różnego rodzaju formy organiczne: owady, rośliny - tworzy ich namacalne świadectwa obecności”. Prezentuje prace wybrane z cykli „Iliaster”, „Naturalia”, „Ptak nocy”, „Summer album” i „Zarys zoologii fantastycznej”.

„W obszarze mojej aktywności znajduje się głównie fotografia, choć coraz częściej myślę, że interesuje mnie światłoczułość. Jestem przekonany, że sposób zapisu odzwierciedla proces myślenia o obrazie i jego recepcję; stąd też częściej sięgam po techniki historyczne i eksperymentalne oraz efemeryczne formy zapisu; traktując je jako rodzaj klucza do języka natury. Staram się ożywić mit i próbuję znaleźć dla niego współczesny kontekst. Nieodwracalność i nieustanne przeobrażenia procesów srebrowych, są w jakiś sposób tożsame ze zmiennością świata przyrody. To co staram się rejestrować, to przebieg tych zmian.” – wyjaśnia Marek Noniewicz. Wstęp wolny.

W sobotę na Starym Rynku odbędzie się łomżyńska odsłona XVI edycji ogólnopolskiej akcji Motoserce, zorganizowana przez motocyklistów z klubu Wild Dogs MC Poland - Chapter Łomża. Jej główny cel to zbiórka krwi, którą będzie można oddawać w krwiobusie już od godziny 11:00. Godzinę później wystąpi warszawski zespół Leash Eye, jedna z najciekawszych polskich grup z nurtu hard/southern rocka. O 13:00 na scenie pojawi się, grający rockowe covery z lat 60., 70. i 80., gdańska grupa OldYoung. Na 14:30 zaplanowano paradę motocykli oraz ich przejazd ulicami miasta, po czym zespół OldYoung będzie kontynuować swój występ. Impreza ma potrwać sześć godzin, a poza koncertami zaplanowano też inne atrakcje, na przykład konkursy z nagrodami. Wstęp wolny.

Niedziela 28 kwietnia to ostatni dzień udostępniania w Muzeum Północno-Mazowieckim wystawy czasowej „Przestrzenie Marcina Niemczury. Interpretacje...”. Przypomina ona twórczość przedwcześnie zmarłego w roku 1983 łomżyńskiego poety i fotografa. O godzinie 12:00 odbędzie się finisaż wystawy, obejmujący oprowadzanie kuratorskie Joanny Klamy oraz pokaz portretowych slajdów. Wstęp na finisaż wolny.

W godzinach 11:00-16:00 w Śniadowie odbędzie się święto 3 Pułku Strzelców Konnych. W programie apel poległych przy grobach żołnierzy, msza święta, pokazy sprzętu wojskowego, koncert zespołu Gitarsi, pokaz grupy chorągwiarskiej Strażnicy herbów GOK Śniadowo oraz inne atrakcje. Wstęp wolny.

Wojciech Chamryk


Pogoda na weekend

W weekend pogodnie, tylko okresami na północy i południu kraju więcej chmur i tam słabe opady deszczu. Z południowego zachodu napływać będzie coraz cieplejsze powietrze polarne morskie. Noce już bez przymrozków, a w dzień wzrost temperatury do 22°C.
240426092755_0.jpg
Park Jana Pawła II

W piątek Polska będzie w słabo gradientowym obszarze podwyższonego ciśnienia, pomiędzy niżem znajdującym się wschodzie Europy i układem niżowym znad zachodniej Europy. Z południowego zachodu napłynie powietrze polarne morskie, w nocy chłodne, w ciągu dnia cieplejsze. Ciśnienie powoli będzie rosnąć. W województwie podlaskim zachmurzenie małe i umiarkowane, po południu duże. Lokalnie możliwe przelotne opady deszczu. Temperatura maksymalna od 13°C do 15°C. Wiatr słaby, południowy i południowo-zachodni, pod wieczór zmienny.

W sobotę Polska znajdzie się na skraju rozległego układu niżowego z ośrodkami w rejonie Zatoki Biskajskiej. Ciśnienie wzrośnie, a z z południa będzie napływać ciepłe powietrze polarne morskie. W rejonie Łomży spodziewane jest zachmurzenie małe i umiarkowane, okresami duże. Miejscami możliwe słabe, przelotne opady deszczu. Temperatura maksymalna od 15°C do 18°C. Wiatr słaby i umiarkowany, lokalnie porywisty, z kierunków południowych.

W niedzielę Polska znajdzie się na skraju wyżu znad zachodniej Rosji, tylko na krańcach zachodnich zaznaczy się wpływ niżu znad Morza Północnego. Z południa zacznie napływać ciepłe powietrze polarne morskie, a ciśnienie wzrośnie. W północno-wschodniej części kraju zachmurzenie małe i umiarkowane, lokalnie wzrastające do dużego. Temperatura minimalna od 5°C do 8°C, maksymalna od 18°C do 21°C. Wiatr słaby, okresami umiarkowany i porywisty, południowo-wschodni.

źródło: IMGW


Kurski jednak wystartuje z Łomży

Były prezes TVP Jarosław Kurski ma być jedynką na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 3 w wyborach do europarlamentu. Drugie miejsce w okręgu warmińsko-mazurskim i podlaskim przypadło Karolowi Karskiemu.
240425201934_0.jpg
Jacek Kurski

Komitet polityczny PiS w czwartek miał zatwierdzić listy do europarlamentu. Onet.pl i Gazeta.pl informują, że tak się stało i listę Prawa i Sprawiedliwości w okręgu warmińsko-mazurskim i podlaskim otwiera Jacek Kurski, były prezes TVP. Drugi ma być dotychczasowy europoseł Karol Karski.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że na liście PiS do mandatu w Strasburgu wymieniani są m.in. poseł Adam Andruszkiewicz i ostatnio wybrana do Sejmiku Województwa Podlaskiego Bernadeta Krynicka.

W 2009 Jacek Kurski reprezentował już nasz okręg w Europarlamencie. Jeśli informacje te się potwierdzą, to i tym razem pochodzący Gdańska polityk ma ogromne szanse na objęcie mandatu. Niepewną sytuację ma z kolei dotychczasowy europoseł Karol Karski. Mówi się bowiem, że PiS w naszym okręgu może zdobyć tylko jeden mandat.


22-letni "odbierak" wpadł

Na początku kwietnia od jednej z mieszkającej pod Łomżą seniorek, 22-latek odebrał 34 tysiące złotych jako wykupienie się córki z wypadku. Dzięki pracy operacyjnej policji wpadł.
240425184425_0.jpg

Komenda Miejska Policji w Łomży informuje o zatrzymaniu i aresztowaniu 22-letniego mieszkańca województwa mazowieckiego. Mężczyzna miał na początku kwietnia odbierać od starszej mieszkanki powiatu łomżyńskiego pieniądze. Kobieta uwierzyła dzwoniącym przestępcom, że córka spowodowała wypadek, i aby ją ratować, przekazała jemu 34 tysiące złotych.

Jak czytamy w komunikacie, dzięki wspólnej pracy łomżyńskich kryminalnych i policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, ustalono tożsamość „odbieraka” i zatrzymano.

Mężczyzna po zatrzymaniu usłyszał 4 zarzuty oszustwa i decyzją sądu na 3 miesiące trafił do aresztu. Za to przestępstwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Śledczy nie wykluczają rozszerzenia zarzutów, albowiem sprawa ma charakter rozwojowy.

źródło: KMP Łomża


Nowy kierownik delegatury PUW w Łomży

Krzysztof Marek Karwowski z Łomży został kierownikiem oddziału ds. organizacji pracy Delegatury Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Łomży.
240425172137_0.jpg
Krzysztof Marek Karwowski

Krzysztof Marek Karwowski posiada odpowiednie kwalifikacje zawodowe i jak informuje rzecznik prasowy wojewody Inga Januszko-Manaches, przeszedł pozytywnie proces rekrutacji.

Nowy kierownik stanowisko objął 22 kwietnia 2024 roku po przejściu procesu rekrutacji.

Do jego kompetencji należy organizowanie, nadzorowanie w sprawach gospodarczo-technicznych i usprawnianie pracy delegatury. W oficjalnych uroczystościach czy wizytach może reprezentować wojewodę lub jego zastępców.


Sztandar godności, szlachetności i dobra „Wety”

Anonimowi Sponsorzy ufundowali sztandar Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących w Łomży. Podniosła uroczystość przekazania nowego sztandaru odbyła się w ładnie udekorowanej sali gimnastycznej, gdzie gościem był emerytowany nauczyciel historii Jerzy Modzelewski. Dawid Korwek, chorąży sztandaru z 5. klasy „Wety”, przekazał symbol tradycji i jedności Szkoły Piotrowi Chilińskiemu z klasy I, prosząc, ażeby kolejne pokolenia opiekowały się jednoczącą serca i umysły pamiątką i godnie reprezentowały Szkołę. Oba sztandary będą w Izbie Dziedzictwa Narodowego.
240425162410_4.jpg

Salę gimnastyczną tłumnie wypełniała społeczność „Wety”, jej doświadczone grono pedagogiczne, uczennice i uczniowie w odświętnych strojach oraz goście oficjalni. Z zaproszenia na przekazanie sztandaru skorzystał Jerzy Modzelewski, który pracował w „Wecie” 31 lat. Uczył historii, wiedzy o społeczeństwie, geografii, języka polskiego i przysposobienia obronnego. Chciał pracować dłużej, jednak zmieniły się przepisy, więc po 44 latach pracy zawodowej przeszedł na emeryturę w 2002 r.

Radosne spotkania z „Przecinkiem”
Gości powitała serdecznie Bogumiła Olbryś, dyrektor ZSWiO nr 7, m.in., przewodniczącego Rady Miejskiej Łomży Wiesława Grzymałę i redaktora Mirosława Derewońko z portalu 4lomza.pl. Adam Dąbrowski z Polskiego Radia Białystok też z radością przybył jako dziennikarz i absolwent „Wety” z 1983 r. Izba muzealna z pamiątkami szkolnymi w jego czasach uczniowskich nazywana była salą Bosaka, gdyż tam prowadził lekcje jeden z dyrektorów „Wety”. Redaktor Dąbrowski zawsze cieszy się na okoliczność spotkania z historykiem, który miał pseudonim „Przecinek”. Dlaczego? - Bo jak dyktował uczniom Technikum Weterynaryjnego notatki, to nam mówił, gdzie postawić przecinek – wyjaśnia wdzięczny wychowanek. Profesor Modzelewski był lubiany za sprawiedliwe wymagania, ale nie nazbyt srogie, za cierpliwość i poczucie humoru. Uczniowie lubili w wakacje wybierać się z nim na obozy wędrowne. Aby mogli uzbierać na opłatę, „Przecinek” przez 10 miesięcy zbierał raty.

Herb Łomży i medicina veterinaria
Po 60 latach stary sztandar Technikum Weterynaryjnego w Łomży zastąpił nowy sztandar Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7. Na awersie widnieją: herb Łomży, tj. złoty jeleń w skoku nad brązowymi kamieniami, oraz znak medicina veterinaria, zielone V z wężem Eskulapa. Na rewersie – orzeł biały godła Rzeczpospolitej, otoczony słowami / pojęciami na czterech bokach płótna: Bóg, Honor, Ojczyzna, Praca. 4 narożniki awersu i rewersu zdobią listki i żołędzie dębu, co ma symbolizować wytrzymałość i długowieczność – drzewo może dożyć 1000 lat, mądrość, potęgę.

Dyrektor ZSWiO Bogumiła Olbryś w krótkiej, precyzyjnej przemowie nazwała sztandar symbolem godności, szlachetności i dobra. Na starym sztandarze z 1964 r. nazwa Technikum Weterynaryjne wskazuje na jeden kierunek, tymczasem po 60 latach „Weta” ma aż 8 kierunków, m.in., technologii żywności oraz żywienia i usług gastronomicznych. Wyhaftowane na sztandarze wartości pełnią rolę drogowskazów ponadpokoleniowych. Zachęcają do nauki i rozwoju intelektualnego i zawodowego.

Niewinne motyle wśród czerwonych maków
Nowy sztandar będzie – jak życzyła uczestnikom teraz i na przyszłość Pani Olbryś – strzec jedności pod hasłami: Bóg, Honor, Ojczyzna, Praca po wieczne czasy. Z takim optymizmem młodzież mogła dokonać aktu przekazania sobie sztandaru. Piątoklasiści w szarfach z pocztu sztandarowego: Dawid Korwek, Rafał Banachowski i Dawid Chrostowski oddali nowy sztandar w ręce pierwszoklasistów: Piotra Chylińskiego, Aleksandry Domalewskiej i Aleksandry Pietraszewskiej. Również jako pierwsi nabijali gwoździe na drzewcu sztandaru pierwszoklasiści: Zuzanna Litwińska, Natalia Saniewska i Aleksander Szczepański, po nich nabijali, m.in.: prezydent Łomży od 2014 r. Mariusz Chrzanowski, nauczyciel Jerzy Modzelewski z „Wety” w latach 1971 – 2002, piątoklasista Piotr Miller i dyrektor „Wety” Bogumiła Olbryś.

Zwracało uwagę podczas uroczystości kilkudziesięciu chłopców z chóru na wprost publiczności – zaśpiewali raźno, dziarsko, składnie i z pamięci, m.in. 4 zwrotki „Pieśni legionów polskich we Włoszech” - Mazurka Dąbrowskiego, „Rotę” do słów Marii Konopnickiej i „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana...”, popularny hymn „Solidarności” autorstwa ks. Karola Dąbrowskiego.

Chórzystom Marii Szymańskiej i „Wecie” życzymy pokoju pod nowym sztandarem. „Sztandar to symbol, świętość. Jego miejsce tkwi gdzieś między hymnem narodowym a przysięgą wojskową”. Pamiętne słowa Błogosławionego Kardynała Stefana Wyszyńskiego - oto znak czasów. Na gałązkach obok chłopców fruwały beztrosko białe, niewinne motyle wśród czerwonych maków.

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


MOL dotarł do Łomży

Pierwsza stacja pod logiem MOL zacznie działać w Łomży. Trwa właśnie zmiana logotypów na stacji paliw przy skrzyżowaniu ul. Wojska Polskiego z ul. Chabrową.
240425125030_1.jpg

1 sierpnia 2022 roku Orlen sfinalizował fuzje z Lotosem. Owocem tego działania była sprzedaż większej części stacji paliw węgierskiemu MOL-owi. W ten sposób w Łomży dwie stacje paliw działające pod logiem Lotos-u przeszły pod węgierską firmę.

Pierwsza stacja pod węgierską marką w Polsce rozpoczęła działalność na początku lutego 2023 roku w MOP-ie Klemencice przy S7.

Biuro prasowe operatora pytane o termin przebrandowienia łomżyńskich stacji, informowało pod koniec lutego ubiegłego roku, że proces dla większości stacji chce zakończyć w 2024 roku.

W czwartek 25. kwietnia 2024 roku czytelnik przysłał zdjęcia ze zmiany logotypów. Stacja paliw znajdująca się na skrzyżowaniu ulicy Wojska Polskiego z Chabrową właśnie zmienia swoje logo na MOL.


Top