Łomża ma Ekstraklasę!
Lepszego zakończenia sezonu nie mogły sobie wyobrazić zarówno zawodniczki, trenerzy jak i kibice AZS-u PWSIP Wałkuscy Łomża. Po fantastycznej walce łomżanki w drugim meczu barażowym pokonały KS Gorce Nowy Targ 6:4 i awansowały do Ekstraklasy tenisa stołowego.
Akademiczki mają za sobą najlepszy sezon w historii klubu. W rundzie zasadniczej podopieczne trenera Wacława Tarnackiego wygrały 14 z 18 meczów i tylko raz odchodziły od stołów pokonane. Wygranie grupy północnej I ligi pozwoliło im walczyć awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W barażu łomżanki spotkały się z ekipą z Nowego Targu, drugą drużyną grupy południowej. W pierwszym meczu, rozegranym na Podhalu padł remis 5:5 i przed rewanżem w nieco lepszej sytuacji były nasze zawodniczki, za którymi przemawiała własna hala i kibice.
Poniedziałkowe spotkanie rozpoczęło się dobrze dla miejscowych. Dominika Dąbrowska rozegrała świetny mecz i pokonała Paulinę Krużel 3:1. Niestety grająca na drugim stole Weronika Łuba, mimo prowadzenia 2:1 w setach i 3:0 w czwartym, a później w decydującej piątej partii 10:6 ostatecznie uległa Izabeli Godlewskiej. Kolejnymi zawodniczkami, które pojawiły się przy stołach były Ren Bingran i Paulina Kowalczyk. To był typowy mecz bez historii, a tenisistka z Nowego Targu wyglądała jakby już przed rozpoczęciem gry ją przegrała. W toczonym równolegle spotkaniu na "dwójce" ponownie lepsza była zawodniczka gości. Małgorzata Kalawa pokonała Monikę Narolewską 3:1 i po pierwszej serii gier pojedynczych był remis 2:2.
Przed grami podwójnymi wydawało się, że kolejne dwa duże punkty trafią na konto gospodyń. Łomżanki w całym sezonie zasadniczym przegrały bowiem tylko 4 z 36 meczów deblowych, a i w Nowym Targu pewnie wygrały oba spotkania po 3:0. Niestety w rewanżu nie było już tak dobrze. Zawiódł debel Narolewska/Łuba, który niespodziewanie uległ parze Kalawa/Godlewska 2:3. Na szczęście mimo przegrania pierwszej partii swój pojedynek wygrały Ren i Dąbrowska i na tablicy wyników po raz kolejny był remis.
Druga seria gier pojedynczych zaczęła się źle dla miejscowych. Gładko przegrała Dąbrowska (0:3 z Kowalczyk) i po raz pierwszy wyszedł tego dnia zespół z Nowego Targu wszedł na prowadzenie. Na szczęście grająca na drugim stole Łuba, po dramatycznym meczu pokonała Kalawę i wyrównała na 4:4 - Po porażkach w dwóch pierwszych meczach powiedziałam trenerowi, że tego trzeciego już nie mogę przegrać. Cieszę się, że udało mi się wywalczyć ten ważny dla zespołu punkt - mówiła po meczu Łuba. Jak się chwilę później okazało, był to punkt na wagę awansu. W ostatnim pojedynku na "jedynce" swoją rywalkę szybko odprawiła Ren i było pewne, że nikt już nie odbierze ekstraklasy AZS-owi. Grająca już na luzie Monika Narolewska pokazała, że tkwią w niej duże możliwości i w świetnym stylu ograła Godlewską 3:1 dając tym samym zwycięstwo i awans swojemu zespołowi - Na początku sezonu nie planowaliśmy awansu, ale później nadarzyła się okazja i dzisiaj się to szczęśliwie zakończyło. Mecz był trudny, ale na pewno bardzo ciekawy. Gry były emocjonujące i obfitowały w długie i efektowne wymiany. Cały zespół na pewno zasłużył na wielkie brawa - cieszył się trener Tarnacki. Z pokorą porażkę przyjął opiekun drużyny gości, Tomasz Klag - Chciałbym złożyć serdeczne gratulacje na ręce trenera i dziewcząt z Łomży, że wywalczyły ekstraklasę. Mam nadzieję, że jest tutaj atmosfera, żeby był tutaj mocny ośrodek tenisa stołowego kobiet i cieszę się, że dziewczyny, zarówno moje jak i AZS-u, stworzyły tutaj super widowisko - podkreślał.
Mówiąc o tym spotkaniu nie można nie wspomnieć o kibicach. Przez cały sezon na mecze AZS-u przychodziła tylko garstka fanów pingponga. Tym razem hala im. Olimpijczyków Polskich tętniła życiem, a fani pokazali, że zapotrzebowanie na sport na wysokim poziomie w Łomży jest.
is