Via Baltica w pełni otwarta - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

W czwartek 2. października 2025 roku oddano do użytku drugą nitkę 13 kilometrowego odcinka obwodnicy Łomży w ciągu drogi ekspresowej S61. W ten sposób na całej obwodnicy Łomży i całej długości  Via Baltica ruch w obu kierunkach odbywa się dwoma pasami ruchu. Nic więc dziwnego, że ta historyczna chwila zgromadziła na wiadukcie węzła Łomża Północ ministrów, działaczy politycznych i samorządowych.

- Niech służy nam wszystkim jak najlepiej. Niech to będzie droga, która przyspiesza połączenia, zbliża miasta do siebie, Suwałki, Grajewo, Kolno, Łomżę z Warszawą -  mówił minister Stefan Krajewski. Zachęcał, by trasa służyła mieszkańcom nie tylko do wyjazdów, ale także do powrotów by mogli tu mieszkać, inwestować i rozwijać firmy.

Wagę inwestycji dla regionu i całego kraju podkreślał Stanisław Bukowiec, wiceminister infrastruktury i Pełnomocnik Rządu ds. przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu. Mówił o strategicznym znaczeniu S61, która łączy kraje bałtyckie oraz Łomżę z Warszawą i Europą. 

- To historyczny dzień dla Łomży, dla Polski północno-wschodniej, ale i dla całej Unii Europejskiej – potwierdzał przedstawiciel Komisji Europejskiej ds. gospodarczych w Polsce Przemysław Kalinka, ponieważ S61 włącza kraje bałtyckie do europejskiej sieci dróg szybkiego ruchu, do krwiobiegu europejskiej gospodarki. Podkreślał, że droga i dofinansowanie, to jedna z wymiernych korzyści naszej obecności w Unii Europejskiej. Cieszył się przy tym, że udało się Via Balticę wybudować w wariancie zgodnym z ochroną przyrody. Dla przypomnienia, uwzględnienie protestów obrońców przyrody przyczyniło się do wytyczenia Via Baltici przez Łomżę. 

Poseł Alicja Łepkowska – Gołaś w swoim wystąpieniu wspominała, że otwarta rok temu pierwsza nitka obwodnicy dała mieszkańcom ulgę. Liczy, że otwarta droga pozwoli Ziemi Łomżyńskiej i Łomży otworzyć się na inwestycje, „bo dobrze skomunikowane tereny to szansa na wielkie inwestycje”. Cieszyła się, że nawet na ostatniej prostej udało się uwzględnić wnioski przedsiębiorców, mieszkańców i samorządowców co do niektórych rozwiązań. Chodzi o zamianę wiaduktu nad budowanym nowym śladem DK 64 w kierunku Białegostoku z drogą wojewódzką 668, w kierunku Jedwabnego, na rondo. „To spowoduje, że te TIR-y nie wrócą do naszych małych miejscowości”.

Z kolei poseł Bogumiła Olbryś przypomniała blokadę z 2007 roku, kiedy to mieszkańcy, by zwrócić uwagę na ogromny ruch ciężarówek, przy rondzie św. Brunona zorganizowali blokadę ul. Wojska Polskiego. „Trwało to długo, ale dobrze że mamy”. 

Duży dzień dla województwa podlaskiego, Polski, Europy – wyznał poseł Krzysztof Truskolaski. Przypominał, że Polska jako pierwsza ukończyła swój fragment Via Baltici „to pokazuje, że umiemy ciężko pracować, umiemy budować ponad barwami politycznymi”. Mówił o swojej radości z powstania tej drogi i podkreślał, że 10 lat pomagał, żeby ona powstała. Przyznał, że były perturbacje, ale „przy wielu tak ogromnych inwestycjach tego typu perturbacje są”.

- Skończyła się gehenna Grajewa, Rajgrodu, Suwałk, Augustowa, Szczuczyna, Stawisk, Łomży – wyliczał poseł Jacek Niedźwiecki. -  Pamiętam dziurawe drogi, niebezpieczne, ginęli tu ludzie, w tej chwili piękna trasa .. aż do samej Lizbony. Wicewojewoda podlaski Michał Gąsowski już zapraszał inwestorów z Warszawy i z zachodu Europy, „bo jest dobra infrastruktura i można przy pracowitych ludziach Podlasia, zrobić doby interes”. 

Jacek Piorunek, członek zarządu województwa podlaskiego przyznał, że bardziej cieszyliśmy się rok temu, kiedy Łomża została oswobodzona z potoku TIR-ów. Dziękował wszystkim ludziom, który spowodowali, że Łomża połączyła się z największymi stolicami Europy droga ekspresową. 

Piorunek mówił o symptomach ożywienia, jakie daje ta trasa. „Działki są kupowane, lokują się przedsiębiorstwa od Stawisk po gminę Łomża „Bezpieczeństwo i wzrost gospodarczy. Za to wszystko dziękujemy”. 

- Wierzę, że to jest dobry czas dla Łomży – mówił zastępca prezydenta Łomży Piotr Serdyński. -    Dzisiaj dopełnia się obwodnica w postaci drugiej nitki, w przyszłym roku, w co bardzo mocno wierze, otworzymy kolej. To łączy nas ze stolicą, to łączy nas z Europą i daje nowy impuls dla rozwoju. Wierzę, że to spowoduje, że Łomża będzie dobrym i coraz lepszym miejscem do życia. 

Do trzech razy sztuka, tzn. dopiero trzeci wykonawca, który umową podpisał 19 maja 2022 roku, doprowadził inwestycję do końca. Podziękowania i brawa padały z ust wszystkich mówców. 

 - Po nas coś zostaje, co można wskazać palcem (...) i droga S61 to jest to coś, z czego powinniśmy jako wykonawca być dumni – mówił dyrektor kontraktu Michał Zwonik  - Czuję, że nam się to udało i zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Dziękował współpracownikom i wszystkim osobom pracującym przy inwestycji.

13 kilometrowy fragment S61 od węzła Łomża Zachód do węzła Kolno, z wykonaniem  ponad 1,2 kilometrowego mostu na Narwi oraz węzłów Nowogród i Łomża Północ, a także 7 kilometrowy odcinek DK64 kosztowało 713,4 mln zł, z czego 685,9 mln zł pochodziło z funduszy europejskich.  

By pokazać skalę przedsiewzięcia dyrektor białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Wojciech Borzuchowski podał, że skala robót ziemnych wyniosła 3.161.000 m3, mieszanek bitumicznych z łomżyńskiej firmy PBK zużyto 250.000 ton. Z kolei na największy w tej części kraju most o długości 1205 metrów poszło 40 tys. m3 betonu, 50 km lin sprężających i 6 tys. ton stali. Budowany był trzema metodami: nasuwania podłużnego, (16 przęseł), metodą nawisową (4 przęsła) i dwa skrajne po północnej stronie metodą tradycyjną, czyli podparcie rusztowaniami. By ustrzec się przed ewentualnymi wypadkami, przestrzenie na wiaduktach między przęsłami  zostały zakratowane.

Droga, której miało nie być, dziś daje mieszkańcom regonu komfort, a w przyszłości może dać pracę.