Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 24 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Rodzinna wystawa w Galerii Sztuki Współczesnej

Główne zdjęcie
Stanisław Kędzielawski

Na 77 urodziny Stanisław Kędzielawski przygotował kolejną wystawę. Artysta znany z jedynych w swoim rodzaju, wielkoformatowych rysunków, przygotował tym razem bardziej kameralne formy, wykonane ołówkiem i długopisem. Druga część ekspozycji w Galerii Sztuki Współczesnej Muzeum Północno-Mazowieckiego to prace jego syna Macieja Kędzielawskiego, w tym cykl „Rodzina”, na który składają się fotografie rodziców. – Maciek zawsze ma tutaj wspólną wystawę, albo z Grażyną, albo ze mną – mówi Stanisław Kędzielawski. – Początkowo miała to być moja wystawa na 77-lecie, ale uznaliśmy, że skoro ostatnio była wystawa żony z Maćkiem, to teraz też zrobimy wspólną.

Artystyczna rodzina Kędzielawskich jest w Łomży doskonale znana. W ostatnich latach oryginalna twórczość matki, ojca i syna gościła w Galerii Sztuki Współczesnej, zarówno na wystawach indywidualnych, jak też łączonych-rodzinnych. Również w tym miejscu Grażyna i Stanisław Kędzielawscy świętowali jubileusze: ona 40-lecie współpracy z BWA/ Galerią Sztuki Współczesnej, on 40-lecie pracy twórczej i 70-lecie urodzin. Ostatnią wystawę indywidualną Stanisław Kędzielawski miał w roku 2019 i już wtedy zapowiadał, że jeśli dożyje, to można się za jakieś trzy lata spodziewać kolejnej. I nie dość, że dotrzymał słowa, to jeszcze całkowicie zaskoczył nowym podejściem i przerzuceniem się na niewielkie formaty rysunków. Jak sam twierdzi są one znacznie trudniejsze od tych dużych, bo na małym formacie nie da się ukryć żadnego błędu, ale mają też niewątpliwy atut, nie wymagają bowiem aż tyle sił, co w jego wieku ma już znaczenie.

– Kiedyś robiłem bardzo małe rysunki – mówi Stanisław Kędzielawski. – Później przerzuciłem się na duże i bardzo duże formaty i trwało to długo, ale teraz wróciłem do tych mniejszych. Przede wszystkim ze względów fizycznych, bo wymaga to może więcej skupienia, ale mniej siły, do tego nie trzeba mieć tyle miejsca, rozstawiać sztalugi, mieć gumek, szmatek – po prostu siadam i rysuję.

Artysta wciąż skupia się w swych pracach na człowieku, ale pokazuje go wielowymiarowo: nie tylko w wymiarze cielesnym, ale również w kontekście duchowych rozterek. 

– Prezentowane na wystawie rysunki, to niewielkie kompozycje na papierze, wykonane przy użyciu ołówka i długopisu – ocenia kierownik galerii Karolina Skłodowska. – Autorowi udało się wpisać w ich kameralną formę różnorodne ślady ludzkiej egzystencji oraz zagadkowe przedmioty i przestrzenie, które przekształcił w wizualne majstersztyki, niosące metaforyczne treści o ponadczasowym znaczeniu. Ich symboliczną wymowę wzmacnia wszechobecna czerń, światłocieniowy modelunek i gęsto utkana siatka perfekcyjnych linii.

– To prace z ostatnich czterech lat – dodaje Stanisław Kędzielawski. – Oczywiście mam ich więcej i do tego nie był to przypadkowy wybór: one łączą się, szczególnie na tych dużych planszach, gdzie rysowałem długopisem. W tych ołówkowych jest już więcej przypadkowości, nie ma tam jakieś myśli przewodniej, bo za często zmienia się w nich temat, od abstrakcji po jakieś realistyczne przedstawienia. 

Z kolei Maciej Kędzielawski po pokazaniu w Łomży cyklu „Lightbox”, przestrzennych kompozycji fotograficznych, nawiązujących do technologii 3D czy ostatnio cykli „Resztki” i „Struktury”, zaprezentował najnowsze prace z tego ostatniego cyklu oraz kolejnego „Rodzina”.

– Cykl „Struktury” zapoczątkowany w 2018 roku, kontynuowany do dziś, powstaje na kanwie fotografii makro oka – napisał w katalogu wystawy, nieobecny na wernisażu Maciej Kędzielawski. – Inspirowany jest strukturą związków węgla, fiordami widzianymi z lotu ptaka oraz graficznym przedstawieniem tworzenia się materii. Obecnie staje się dla mnie „jeziorem” tworzonym za pomocą kreski pióra, w którym zanurzam dłonie. Po nabraniu garści „wody” rozlewam ją na zadany format, uzyskując za każdym razem inną kompozycję, oderwaną od matrycy-fotografii i całkowicie abstrakcyjną”. 

Z kolei cykl „Rodzina” to fotograficzne portrety obojga rodziców, wykonane w ubiegłym roku i eksponujące nie tylko cechy charakteru Grażyny i Stanisława Kędzielawskich, ale ukazujące również ich emocje, a do tego bliskie relacje syn-rodzice. 

– W tej rodzinie każdy jest indywidualnością, jest to wyjątkowa rodzina i cieszę się, że od czasu do czasu możemy w naszej galerii oglądać efekty ich pracy! – podkreśla Karolina Skłodowska. 

Wojciech Chamryk

 

Foto: Stanisław Kędzielawski
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę