Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

RGG w hołdzie dla jazzowego geniusza

Mieczysław Kosz był jednym z najwybitniejszych polskich pianistów jazzowych. Zachwycał też publiczność festiwali jazzowych w Europie, zdobywał nagrody na konkursach pianistycznych, mimo tego, że od dziecka tracił wzrok, a mając 12 lat był już niewidomy. Zginął tragicznie w wieku zaledwie 29 lat, wydając tylko jedną płytę. O jego życiu opowiada film „Ikar. Legenda Mietka Kosza”, a w roku 2007 trio RGG złożyło mu hołd płytą „Unfinished Story – Remembering Kosz”. Na wywołanej filmem fali zainteresowania postacią artysty zespół znowu gra koncerty z tym materiałem, a jeden z nich zwieńczył pierwszy dzień łomżyńskiego festiwalu Off Road MDK-DŚT.

Koleje losu Mieczysława Kosza (1944-1973) to faktycznie świetny materiał na film. Dzieciństwo na wsi, stopniowe pogarszanie się wzroku i edukacja w Laskach nie zapowiadały jeszcze niczego szczególnego, ale gdy w szkole odkryto jego słuch absolutny i wyjątkowe zdolności zaczął edukację muzyczną. Początkowo fascynowała go muzyka klasyczna, zwłaszcza J.S. Bach, ale gdy odkrył jazz szybko stał się jego fanatycznym wyznawcą. Gdy w wieku 23 lat zagrał na festiwalu Jazz Jamboree stał się gwiazdą i zaczął odnosić sukcesy, również międzynarodowe. Nie szły one jednak w parze z jego życiem osobistym: problemy i frustracje topił w alkololu, a kilka miesięcy po  wydaniu debiutanckiej płyty „Reminiscence” (25 pozycja słynnej serii „Polish Jazz”) już nie żył – wypadł przez okno swego mieszkania. Okoliczności tej śmierci są do dziś niejasne, a Kosz został praktycznie zapomniany, mimo ukazania się kilku kolejnych płyt z jego muzyką.

– Na świecie jest na pewno bardzo wielu muzyków, za życia i bardzo długo po śmierci tak samo nie docenionych jak Mieczysław Kosz – mówi Maciej Garbowski. – Podstawowym powodem do refleksji czy zastanowienia się nad tym faktem jest to, że każdorazowo musi powstać jakaś większa produkcja, żeby nagle jakaś postać została poznana przez odbiorców, żeby okazało się, że mieliśmy taki wielki skarb narodowy w postaci jego twórczości. 

Film „Ikar. Legenda Mietka Kosza” przypomniał publiczności o niewidomym geniuszu, a muzycy RGG znowu mają okazję grać na żywo jego utwory, dopełniając je własnymi kompozycjami. 

– Okoliczność jest bardzo specjalna i wyjątkowa – podkreśla Maciej Garbowski. – Pomimo tego, że od wydania przez nas płyty poświęconej twórczości i pamięci Mieczysława Kosza, zatytułowanej „Unfinished Story – Remembering Kosz”, minęło 12 lat, to mam wrażenie, że tak naprawdę dopiero teraz, chociaż od tamtej pory wydaliśmy 7 czy 8 wydawnictw, zaczynamy koncertować z tym repertuarem, bo organizatorzy koncertów chcą uczcić pamięć Kosza właśnie w taki sposób. 

W klubie PopArt MDK-DŚT doskonale znani łomżyńskiej publiczności z Novum Jazz Festival pianista Łukasz Ojdana ( na płycie grał Przemysław Raminiak), kontrabasista Maciej Garbowski i perkusista Krzysztof Gradziuk zagrali w piątkowy wieczór koncert-hołd dla Mieczysława Kosza, wykonując coś na kształt suity: od licznych utworów autorskich zainspirowanych dokonaniami pianisty, przez jego kompozycje „Signs” czy „Reminiscence” aż do parafraz dzieł, które tak lubił grywać na żywo, jak „Tańce połowieckie”  Aleksandra Borodina. – Całości płyty „Unfinished Story...” towarzyszy pewna programowość – potwierdza Maciej Garbowski. – Od otwierającego utworu „Sunrise”, czyli wschodu słońca, czegoś w rodzaju narodzin talentu, poprzez jego kompozycje, po jeden z ostatnich utworów „Ikar's Flight”, opowieści o apogeum jego frustracji, połączonej z bezsilnością, aż do kody, dającej jednak pewną nadzieję.

Poszczególne kompozycje płynnie przechodziły więc jedna w drugą, zaś ich wyśmienici wykonawcy oszczędnie dozowali solówki, skupiając się raczej na klimacie i rytmie tej, jedynej w swoim rodzaju opowieści, portrecie człowieka, który wyprzedził swą twórczością czas. 

– Jego muzyka, co mówią też muzycy grający z nim w trio, Bronisław Suchanek i Janusz Stefański, wyprzedzała epokę, wykraczała poza przyjęte w tamtym czasie kanony, przez co twórczo był jeszcze bardziej samotny – zauważa Maciej Garbowski. – Dlatego też bardzo często grywał solowo. Muzyka Mieczysława Kosza, również w kontekście jego gry w trio, jest bardzo mocno solistyczna.

RGG od zawsze pracowało nieco inaczej, więc było to dla nas duże wyzwanie, również w sensie zmierzenia się z jego ekspresją, chociaż tą płytą nie chcieliśmy jej odwzorowywać, ale oddać mu hołd, wysnuć własną opowieść, własną interpretację tego co robił. Niekoniecznie kompozycji, bo dużo ich po sobie nie zostawił, ale te, do których na podstawie nagrań mogliśmy dotrzeć faktycznie na płycie się znalazły. 

 

Wojciech Chamryk

 

240308092554.png
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
mm
so, 26 października 2019 13:10
Data ostatniej edycji: so, 26 października 2019 13:13:22

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę