Było dużo dymu...
W czwartkowe przedpołudnie na klatce schodowej jednego z bloków przy ul. Jędrzeja Śniadeckiego pojawił się dym. Wystraszeni mieszkańcy wezwali na miejsce straż pożarną, która w sile kilku jednostek podjechała przed blok na sygnałach i pełnym gazie. Okazało się, że dymiło się z... potrawy.
Służby ratownicze wezwanie otrzymali o godzinie 11.27. Pełno dymu miało być na klatce schodowej, a jak jest dym to i ogień być powinien. Strażacy natychmiast ruszyli na ratunek i szybko dojechali na miejsce. Okazało się, dym wydobyłwa się z jednego z mieszkań, które było zamknięte. Strażacy dostali się do środka i okaząło się, że zadymienie wywołała pozostawiona na kuchence potrwa. Na szczęście zdarzenie nie niosło ze sobą zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców.