Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Śmierdzi i... nic się nie da zrobić?

Główne zdjęcie
Oczyszczalnia, reaktor biologiczny

Mieszkańcy Łomży skarżą się na uciążliwy fetor. - Jest gorąco, ale okna w mieszkaniu nie można otworzyć, bo są okropne zapachy – mówi jeden z mieszkańców bloków przy ul. Wiejskiej. - Ostatnio te nieprzyjemne zapachy się nasiliły, a wczoraj wieczorem było okropnie – mówi starszy pan, który jako sprawcę smrodu wskazuje pobliską oczyszczalnię ścieków. - Uciążliwy fetor nie pochodzi z oczyszczalni ścieków – odcina się kierownictwo MPWiK zapewniając, że w ostatnim czasie nie było tu żadnych awarii. Wskazuje także, że ten sam zapach był wyczuwalny ostatnio również na osiedlu Południe, a to bardzo daleko od oczyszczalni przy ul. Zjazd.

Śmierdzi czasami mocniej, czasami mniej prawie w całym mieście, ale skarżą się także mieszkańcy okolicznych miejscowości. Jako przyczynę smrodu wskazywane są gospodarstwa rolne specjalizujące się w chowie trzody chlewnej lub hodowli bydła mlecznego. 
- Przy ulicy Nadnarwiańskiej jest jedno gospodarstwo, w którym rolnik ma krowy i konie, ale to chyba od niego by tak nie pachniało – mówi mieszkaniec Łomży z ul. Wiejskiej, opisując, że smród  który wczoraj wieczorem unosił się w okolicy był jakby ze starej toalety. - Niechby to było raz w tygodniu, ale ten smród jest coraz częściej, a ostatnio codziennie – żali się mieszkaniec utrzymując, że jego zdaniem źródłem smrodu w tej części Łomży jest miejska oczyszczania ścieków przy ul. Zjazd.   

Śmierdzi z pola
- Z informacji, które docierają do MPWiK Łomża podobny fetor wyczuwalny jest od kilku dni na ul. Nowogrodzkiej w kierunku Kupisk jak również na osiedlu Południe, w rejonie ulic Zawadzkiej i Wiosennej – przekazuje MPWiK odcinając się od zarzutów o „produkcję” smrodu w Łomży. 
Na pola wokół Łomży, ale także w granicach administracyjnych miasta, rolnicy mogą wylewać gnojowicę. I wylewają, bo gnojowica użyźnia glebę. Na drogach wokół miasta widać wielkie cysterny z gnojowicą, które jadą na pola. 
Waldemar Gołaszewski, kierownik łomżyńskiej Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku, potwierdza, że taki zabieg jest dozwolony. 
- Jeśli gospodarstwo jest zarejestrowane, działa legalnie, to nic nie można zrobić. Rolnicy o tej porze roku mogą gnojowicę wylewać na własne pola, tylko powinni to przeorać – tłumaczy Waldemar Gołaszewski.
Po takim zabiegu unoszący się nad polem fetor będzie mniejszy, a z czasem wywietrzeje. Jako że wokół Łomży są intensywnie użytkowane tereny rolnicze na taki fetor jesteśmy poniekąd skazani. 

- Problemem jest brak uregulowań prawnych dotyczących smrodu. Nie ma ich w Polsce, choć prace nad tzw. ustawą odorową trwają od lat, ale nie ma ich także w wielu innych państwach – tłumaczy kierownik Gołaszewski.

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę