Zgubił się na wyspie
Nietypową akcję ratunkową podejmowali w nocy strażacy. Tuż przed godziną 2.00 odebrali wezwanie do mężczyzny wołającego pomocy z wyspy na Narwi w Nowogrodzie. Natychmiast na miejscu zjawili się strażacy zawodowi z Łomży i ochotnicy z Nowogrodu, karetka pogotowia i policja.
Jak przekazuje brygadier Grzegorz Wilczyński, zastępca komendanta miejskiego PSP w Łomży, około godziny 1.50 w nocy służby odebrały zgłoszenie, że za hotelem Zbyszko w Nowogrodzie ktoś woła pomocy. Okazało się, że na wyspie na starorzeczu Narwi młody mężczyzna woła o pomoc. Mężczyzna nie znał terenu, prawdopodobnie wszedł tam za potrzebą i sam nie potrafił wrócić bezpiecznie na brzeg. Strażacy zwodowali łódź popłynęli po „rozbitka” i bezpiecznie przewieźli go na stały ląd.
- Mężczyzna był wyziębiony i mokry, widać było, że próbował samodzielnie wydostać się wyspy – mówi komendant Wilczyński.
Strażacy uratowanego rozbitka przekazali ekipie pogotowia ratunkowego, ale mężczyzna nie chciał, aby przewożono go do szpitala na dodatkowe badania.