Rolnik poparzony w czasie żniw przy pożarze bel słomy
Groźne zdarzenie miało miejsce w środowe południe pomiędzy Jedwabnem a Przytułami, na drodze do wsi Mroczki. Wracający z pola do gospodarstwa rolnik nie widział z traktora, co się dzieje za nim na przyczepie, ale inny kierowca zasygnalizował, że coś niedobrego. Po zatrzymaniu się i zjechaniu na pobocze w pole 27-letni rolnik zaczął turem – chwytakiem z przodu ciągnika zdejmować palące się i tlące bele słomy, żeby uratować przed spaleniem przyczepę. Uratował ją, odciągając na ok. 30 metrów, jednak w trakcie pożaru poparzył sobie twarz i dłoń. Został zabrany do szpitala w Łomży.
- Do zapalenia się bel słomy na przyczepie doszło z nieustalonych dotychczas przyczyn – informuje Urszula Brulińska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży. Straty z powodu pożaru oszacowano na 32 tysiące złotych: 30 tysięcy zł za zniszczenie przyczepy i 2 tysiące zł za 36 bel słomy. - W trakcie zdarzenia zajęły się koła przyczepy i uległy zniszczeniu – precyzuje brygadier Grzegorz Wilczyński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łomży. Poparzony rolnik został przewieziony na oddział chirurgiczny łomżyńskiego szpitala. Po zabiegach medycznych gospodarz jest w stanie ogólnym dobrym, jednak wymaga przynajmniej kilku dni pobytu w szpitalu, dalszej hospitalizacji.
Żniwa w pełni oznaczają zwykle większe ryzyko wypadków w rolnictwie. Wczoraj miał miejsce po południu również pożar kombajnu w Starym Bożejewie w gminie Wizna. Na szczęście, tym razem obyło się bez poszkodowanych ludzi: paliła się komora silnika. Niestety, mniej szczęścia miał 36-letni rolnik w Przytułach Kolonia. Podczas żniw doznał urazu prawej nogi na dachu kombajnu i nie mógł samodzielnie zejść z wysokości dużej maszyny. Nie mogli go też bezpiecznie zdjąć ratownicy medyczni i dopiero wezwani na pomoc strażacy poradzili sobie, używając noszy usztywniających.
- W trakcie tegorocznego lata nie zgłoszono dotychczas żadnego wypadku, w związku ze żniwami – informuje Irena Michalak, kierownik placówki terenowej KRUS w Łomży. - Dobrze, że zdarzenia takie jak w Mroczkach, Starym Bożejewie i Przytułach Kolonii mają charakter incydentów. Według naszych danych z powiatu łomżyńskiego, to nie są regularne prawidłowości. Mamy nadzieję, że z roku na rok coraz bardziej okazuje się skuteczna prewencja wypadków. Organizujemy konkursy o bezpieczeństwie, wystosowane są listy i apele prezesa KRUS o ostrożność rolników w czasie prac polowych i zachowanie zasad. Akcjami prewencyjnymi obejmujemy także dzieci i młodzież ze wsi.
Mirosław R. Derewońko