Łomży znowu nie stać na budowę dworca?
Władze miasta na dokończenie budowy nowego dworca autobusowego chciałyby wydać niespełna 5 milionów złotych, ale po raz kolejny okazało się, że to dużo za mało. W piątek w ratuszu otwierano koperty z ofertami od wykonawców zainteresowanych miejskim zleceniem na realizację trzech ostatnich zadań czyli: budowę dworca, peronów i wyasfaltowanie nawierzchni „centrum przesiadkowo-komunikacyjnego”. Najniższe z przedstawionych wycen opiewają na ponad 10 milionów złotych, czyli są ponad dwa razy wyższe niż środki jakie na zadanie przeznaczyły władze Łomży.
Perypetie z budową nowego dworca autobusowego w Łomży trwają już niemal rok. Na przełomie 2017 i 2018 roku władze miasta sprzedały „stary dworzec” za blisko 5 mln zł netto. Pierwotnie zakładano, że sprzedając niemal hektarową działkę w samym centrum miasta – u zbiegu ulic Alei Legionów z gen. Władysława Sikorskiego, uzyskamy pieniądze na budowę nowego, mniejszego, ale o wiele bardziej funkcjonalnego dworca niż ten stary. Ma on zająć jedynie dawny wjazd na „stary dworzec” i zielony skwer oddzielający go od wiaty targowej. Nowy dworzec autobusowy w Łomży miał być oddany na „gwiazdkę” tego roku, ale szybko okazało się, że ani niska cena, ani szybki termin realizacji, nie są realne. Szukając oszczędność władze miasta rozbiły realizację „centrum przesiadkowo-komunikacyjnego” na szereg małych zadań. Do tej pory zlecono prac za blisko 5 mln zł. Ostatnio – wylanie fundamentów pod przyszłą konstrukcję stalową dworca, ale póki co ciągle brakuje głównych obiektów dworcowych – samego budynku dworca i peronów. Ceny z dotychczasowych przetargów, ale i prowadzonych negocjacji z przedsiębiorcami okazywały się zbyt wysokie jak na możliwości budżetu miasta. I wydaje się, że stan ten utrzyma się na dłużej.
Potrzeba więcej pieniędzy
W piątek w ratuszu otwierano koperty w kolejnym przetargu na trzy ostatnie zadania: (1) wykonanie i montaż konstrukcji stalowej budynku dworca i peronów wraz z szklanym zadaszeniem, (2) wykonanie budynku dworca i schodów zewnętrznych przy pawilonach handlowych (bez głównej konstrukcji stalowej, która jest w zadaniu pierwszym), oraz (3) wykonanie nawierzchni bitumicznych na terenie objętym projektem budowy centrum przesiadkowo-komunikacyjnego.
Niestety oczekiwania władz miasta ponownie znacząco odbiegają co oczekiwań przedsiębiorców. Przed otwarciem kopert ogłoszono, że na realizację wszystkich trzech zadań Łomża może przeznaczyć 4,9 mln zł. Wyceny we wszystkich kopertach były jednak dużo wyższe.
Z trzech ofert na realizację pierwszego zdania (wykonanie i montaż konstrukcji stalowej budynku dworca i peronów wraz z szklanym zadaszeniem) najtańsza opiewa na nieco ponad 5,6 mln zł, a najdroższa na ponad 6 mln zł. Miasto chciało na nie wydać tylko 2,2 mln zł.
Także trzy oferty wpłynęły na zadanie nr 2 (wykonanie budynku dworca). Najniższa z cen to 3,35 mln zł, a najwyższa zbliża się do 3,9 mln zł. Wycena miasta jest ok. dwa razy niższa - 1,9 mln zł.
Za zadanie nr 3 (wyasfaltowanie) była tylko jedna oferta z ceną niemal równą 1,5 mln zł. Także ona była znacznie wyższa od miejskiej kwoty przeznaczanej na realizację - 800 tys. zł.
Zgodnie z terminami zawartymi w specyfikacji przetargowej ostatnie z prac, które miały być teraz zlecane, powinny zostać wykonane w lipcu 2019. To oznaczałoby, że nowy dworzec Łomża mógłby ruszyć jeszcze w wakacje. Wobec tak wielkich rozpiętości pomiędzy cenami oczekiwanymi przez miasto i przedsiębiorców rozstrzygnięcie przetargu jest mało prawdopodobne.
