Brudne powietrze
Przed dwa ostatnie dni mieszkańcy Łomży oddychali zanieczyszczonym ponad normę powietrzem. Stacja pomiarowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska ponownie zarejestrowała przekroczenia dobowych norm zanieczyszczeń powietrza pyłami zawieszonymi PM10. W mieście nie ma automatycznego pomiaru zanieczyszczeń pyłami PM2,5, które są jeszcze groźniejsze. Tego rodzaju zanieczyszczenia wiązane są z tzw. niską emisją, czyli paleniem w domowych piecach.
Cząsteczki PM10 oraz PM2,5 są bardzo drobne, mogą przenikać do układu krwionośnego i oddechowego, co powoduje ogólny wzrost ryzyka zachorowań. Cząstki PM2,5 mają mniejszą średnicę od PM10, mogą wniknąć głębiej do organizmu, przez co są znacznie groźniejsze. Zwiększają ryzyko arytmii i zawałów serca oraz zachorowalność m.in. na astmę. Dopuszczalnymi poziomami stężeń pyłów PM10 i PM2,5 są odpowiednio 50 i 25 mikrogramów na metr sześcienny (μg/m3).
W sobotę i niedzielę w Łomży, w rejonie komendy straży pożarnej przy ul. Sikorskiego, gdzie znajduje się stacja pomiarowa WIOŚ dawki były wyższe. Dobowe stężenie pyłów PM10 w sobotę przekroczyło 50 μg/m3, a w niedzielę 60 μg/m3. Pomiary stężenia PM2,5 dokonywane są ręcznie i ich wyniki poznajemy z około miesięcznym opóźnieniem. Niemniej historyczne dane wskazują, że gdy stężenie pyłów PM10 zbliża się do granicy dopuszczalnej, stężenie pyłami PM2,5 jest ponad dwa razy wyższe niż dobowa norma.
Specjaliści od lat apelują, aby w domowych piecach nie palić śmieci, plastikowych butelek czy odpadów z płyt wiórowych. Zanieczyszczenia emitowane z kominów domów, opadają na pobliskie ogródki, trawniki, osadzają się w płucach mieszkańców i są bardzo niebezpieczne dla zdrowia.
