Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 28 marca 2024 napisz DONOS@

40-lecie łomżyńskiej orkiestry

Urodzinowy tort i gromkie 100 lat od zachwyconych słuchaczy zakończyły jubileuszowy koncert Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego. Znacznie powiększoną z tej okazji orkiestrę poprowadził jej dyrektor Jan Miłosz Zarzycki, a w roli solistki wystąpiła wybitna skrzypaczka Agata Szymczewska. Były też nagrody od ministra kultury, okolicznościowe dyplomy i przemowy, a na bis słynne „Czterdzieści lat minęło” z serialu „Czterdziestolatek” w aranżacji przygotowanej specjalnie na ten koncert. Zabrakło tylko kompletu publiczności, bo pierwsze rzędy, zarezerwowane dla lokalnych VIP-ów, świeciły pustkami.

40-lecie istnienia i nieprzerwanej działalności łomżyńska orkiestra, w latach 1977 -2008 nosząca miano Łomżyńskiej Orkiestry Kameralnej, a od blisko 10 lat Filharmonii Kameralnej, uczciła wyjątkowym koncertem. Ponieważ koncerty jubileuszowe rządzą się swoimi prawami i trzeba zachować równowagę pomiędzy częścią muzyczną a oficjalną, zabrzmiały tylko trzy utwory: Mała suita na orkiestrę symfoniczną patrona orkiestry Witolda Lutosławskiego, wirtuozowski II koncert skrzypcowy d-moll op.22 Henryka Wieniawskiego i na finał monumentalna VII Symfonia A-dur op. 92 Ludwika van Beethovena. 
– Program jest nieprzypadkowy – wyjaśnia Jan Miłosz Zarzycki. – Symfonia siódma Beethovena jest moim zdaniem najpiękniejszą jego symfonią, chociaż bardziej popularne są piąta i dziewiąta. Jednak cenię ją bardzo za tę radość, która z niej emanuje, a do tego w tej obsadzie, w której możemy wystąpić, właśnie Beethoven ma szansę zaistnieć, bo nie możemy zagrać przepięknych symfonii Czajkowskiego czy Brahmsa, bo orkiestra musiałaby być dwa razy większa, niż jest dzisiaj, gdy liczy blisko 40 muzyków. Bardzo też chciałem, żeby na naszym jubileuszu zabrzmiał II koncert skrzypcowy Wieniawskiego, bo to dzieło niewielkich rozmiarów, ale ma w sobie cały ten ciężar gatunkowy koncertu symfonicznego, a mamy do tego wspaniałą skrzypaczkę Agatę Szymczewską, która pojawia się w Łomży po raz pierwszy. No i oczywiście Lutosławski, bo publiczność uwielbia Małą suitę i wiele osób prosiło żeby ją powtórzyć, bo graliśmy ją w czerwcu. 
Orkiestra zagrała porywająco, potwierdzając, że nie przypadkowo cieszy się opinią jednej z najlepszych w kraju, a liczni melomani, w tym również przyjezdni, mieli ogromne powody do satysfakcji, bowiem gra ona zwykle w znacznie skromniejszym składzie. Ale chociaż prawdziwi miłośnicy muzyki dopisali, to na sali było też wiele pustych miejsc – szczególnie pierwszych osiem rzędów świeciło pustkami, bo z 230 bezpłatnych zaproszeń nie wykorzystano około 100.

Nagrody, mowy i „Czterdziestolatek”
W części oficjalnej nie było już tak porywająco. Niektórym przemawiającym zdarzało się mówić o 10-leciu orkiestry czy popełniać inne lapsusy, świadczące o tym, że na koncertach Filharmonii Kameralnej bywają tylko od święta, kiedy „trzeba” się pokazać. Nie brakowało też jednak głosów wyważonych, bo Henryk Gała, jeden założycieli orkiestry, trafnie oceniał, że pojawienie się w Łomży Jana Miłosza Zarzyckiego, prowadzącego orkiestrę już 15 sezon, to wielkie szczęście, poseł Lech Antoni Kołakowski zauważał, że mamy powody do dumy z łomżyńskiej orkiestry, a biskup Janusz Stepnowski podkreślał, że działa ona nie tylko bardzo prężnie, ale też doskonale współpracuje z innym ośrodkiem muzycznym, to jest szkołą muzyczną.  Potwierdzeniem tego jest fakt, że wielu absolwentów łomżyńskiej PSM gra w orkiestrze, tak jak flecista Jacek Krupa. 
– Pierwszy raz zobaczyłem orkiestrę na koncercie, kiedy byłem w szkole średniej – wspomina Jacek Krupa. – Miałem wtedy jakieś 17 lat i zamarzyłem, żeby grać w tej orkiestrze. I to się spełniło, trwa nadal, czuję się zaszczycony, i oby to trwało!
Pracujący w orkiestrze od 32 lat flecista, wraz z zatrudnionym również w 1986 roku kontrabasistą Bogdanem Szczepańskim, pracownicą administracji od 34 lat Ewą Kaszubą, a także pracującymi od 10 do 26 lat Magdaleną Goc, Katarzyną Janas-Dziewą, Katarzyną Karpiuk, Martą Kaczan, Ewą Skopek-Siwik, Eugenią Welszyng i Mariolą  Zalewską, został uhonorowany dyplomem uznania od dyrektora Zarzyckiego. 
– Jubileusz 40-lecia Filharmonii jest dla mnie niezwykle ważny – mówi Ewa Kaszuba. – Jestem wzruszona, bo pracuję tu 34 lata – zaczynałam w 1983 roku, a pan dyrektor Zarzycki jest moim trzecim dyrektorem. Bardzo się cieszę, że Filharmonia nieustannie się rozwija, odnosi coraz większe sukcesy – to dla mnie ogromna satysfakcja i radość, pracować w tak prestiżowej instytucji!
Złote karnety od dyr. Zarzyckiego za dotychczasowe zasługi otrzymali: Henryk Gała, dyrektor w latach 1993-2004 Tadeusz Chachaj, Milada Szwedo, żona zmarłego przed siedmiu laty dyrektora w latach 1979-1993 Henryka Szwedo oraz dwaj muzycy związani z orkiestrą od samego początku, Jan Boćniewicz i Jan Zugaj. Odznaki honorowe Zasłużony Dla Kultury Polskiej od ministra kultury i dziedzictwa narodowego otrzymały skrzypaczki Mariola Zalewska i Katarzyna Karpiuk, zaś dyplomy okolicznościowe od ministra również skrzypaczki, Katarzyna Janas- Dziewa  i Marta Kaczan. Koncert zakończył zaskakujący bis, melodia z popularnego serialu „Czterdziestolatek” w instrumentalnej, przygotowanej przez Tomasza Chmiela specjalnie na ten koncert, aranżacji, a „Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień ” nucili i starsi, i młodsi, życząc łomżyńskiej orkiestrze „czterdziestu nowych lat” – im szybciej w wyremontowanej do końca siedzibie, tym lepiej. 
– Największy powód do satysfakcji daje mi fakt, że w naszym zespole panuje bardzo dobra atmosfera  twórcza – ocenia Jan Miłosz Zarzycki. – Muzycy są bardzo skoncentrowani, a dyrygenci pracujący z tym zespołem zwracają na tę ogromną mobilizację uwagę, podkreślając też, że nie ma przy tym takiego negatywnego stresu. Wszystko inne jest tego konsekwencją: dobre koncerty, płyty, wyjazdy, nagrody, czyli efekt artystyczny oraz sprawna organizacja pracy. Nasz dorobek jest wielkim osiągnięciem nie tylko zespołu artystycznego, ale również administracji i wszystkich pracowników, bo są to osoby, których nie widać, ale ich praca jest niezwykle istotna, bo dzięki nim artyści mogą skupić się na tym, co jest dla nich najważniejsze.

Wojciech Chamryk

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
cz
pt, 12 października 2018 08:39
Data ostatniej edycji: pt, 12 października 2018 08:40:11

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę