Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 24 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Rockowe misterium Cochise „Pod ratuszem”

Główne zdjęcie
fot. archiwalne

Zespół Cochise Pawła Małaszyńskiego, na co dzień popularnego aktora, zagrał doskonale przyjęty koncert w pubie „Pod ratuszem”. Białostocka grupa promowała najnowszy album „Swans And Lions”, zgodnie okrzyknięty przez fanów i krytyków muzycznych najlepszym w jej dorobku, ale przygotowała również repertuarowe niespodzianki, w tym covery. Muzycy zapowiadają też kolejną już płytę – sensacyjną o tyle, że znajdzie się na niej również kilka utworów zaśpiewanych przez Pawła Małaszyńskiego po polsku.

Pierwszy koncert Cochise w Łomży przed trzema laty był niezwykle udany pod względem artystycznym, ale z frekwencją nie było już tak dobrze, bo w sali MDK-DŚT było niewiele ponad 20 osób. Tym razem  grupa zagrała więc w pubie „Pod ratuszem”, do którego przybyło około 60 fanów rocka – nie tylko miejscowych, ale i przyjezdnych, w tym z Białegostoku i z Warszawy. 
– Jesienne trasy gramy przeważnie po klubach – mówi Paweł Małaszyński. – Nie ma dla nas większego znaczenia czy jest to większy, czy mniejszy klub, marzeniem i priorytetem każdego zespołu jest to, aby każdy taki klub zapełnić, a im jest mniejszy, tym łatwiej!
Cochise znani są nie tylko z wyśmienitych płyt, ale i doskonałych koncertów, bo niezależnie od tego, czy grają na plenerowym festiwalu, w dużej hali czy niewielkim klubie dają z siebie wszystko.
Grupa od kilku miesięcy promuje piąty album, porywający „Swans And Lions”, wypełniony mocnym rockiem o solidnej rock 'n' rollowej/hardrockowej podbudowie, niekiedy też mrocznym, transowym i alternatywnym. Nic więc dziwnego, że podstawą setlisty były najnowsze utwory. 
– Rzeczywiście, docierają do nas bardzo pozytywne opinie na temat tej płyty – potwierdza Paweł Małaszyński. – Na pewno przełomowe w naszej historii jest to, że jest to pierwszy album z nowym perkusistą – dodaje Wojciech Napora. – Adam wniósł naszym zdaniem rewelacyjny wkład w brzmienie zespołu i pod tym względem jest to dla nas na pewno album przełomowy.
Adam Galewski podczas sobotniego koncertu potwierdził, że nie przypadkiem trafił do Cochise, zespołu muzycznych perfekcjonistów, w którym tworzy sekcję z wyśmienitym basistą Radosławem Jasińskim, a fani podkreślali, że „Cochise ma teraz nowe, wspaniale pracujące serce”. 
– Super mi się gra z chłopakami, dobrze się dogadujemy i ogólnie jest fajnie – mówi Adam Galewski. – Dojście do tak zgranego składu potraktowałem jako wyzwanie. – Adaś grał czasami z nami na zastępstwo, więc znaliśmy się i wiedzieliśmy jaki poziom reprezentuje – dodaje Wojciech Napora. – Myślę, że było to duże ułatwienie. Jego nazwisko było pierwsze, jakie przyszło nam do głowy jak szukaliśmy perkusisty i nawet nie rozpatrywaliśmy innych kandydatur.
Pięć płyt to już znaczący dorobek, tak więc zespół przeplatał najnowsze utwory tymi starszymi, chętnie sięgał też do rockowej klasyki, grając „Five To One” The Doors, „Lick The Blood Off My Hands” Danzig czy, wykonywany od niedawna, „The Weeping Song” Nicka Cave'a & The Bad Seeds. Nic dziwnego, że fani ciągle dopytują, kiedy zespół wyda płytę koncertową. 
– Płyty koncertowe w dzisiejszych czasach trochę źle mi się kojarzą, bo większość zespołów spędza bardzo dużo czasu nad albumami live w studiu – nie kryje Wojciech Napora. – Kłóci mi się to trochę z ideą albumu koncertowego, a gdybym chciał go nagrać po mojemu, rzeczywiście live, to każdy uznałby go za gówniany brzmieniowo. Dlatego, póki co, wolimy docierać do słuchaczy bezpośrednio: w klubach, na koncertach.
Po sobotnim, świetnie przyjętym koncercie muzycy nie kryli zadowolenia, tak więc są szanse na to, że za jakiś czas Cochise powrócą do Łomży już z kolejną płytą. 
– Teraz promujemy „Swans And Lions”, ale już od przyszłego roku zaczniemy też powoli promować naszą szóstą płytę, która, mamy nadzieję, ukaże się jesienią 2019 – zauważa Paweł Małaszyński. – Nie mamy takiego schematu działania, że dopiero po wydaniu płyty wyjeżdżamy w trasę, po czym zabieramy się za przygotowanie kolejnej – dodaje Wojciech Napora. – U nas to się cały czas miesza, komponowanie z koncertowaniem i nagrywaniem. – Płyta jest już właściwie zamknięta – podsumowuje Paweł Małaszyński. – Wiemy ile utworów się na niej znajdzie, znamy jej tytuł, pracujemy nad okładką i powoli zaczynamy myśleć o wideoklipach, bo wszystko robimy z dużym wyprzedzeniem, żeby miało to ręce i nogi, a dużą nowością będzie to, że połowa materiału będzie po polsku. Wszyscy nam to od wielu lat proponowali, ale jakoś nie było nam z tym po drodze. Tym razem zacząłem pisać po polsku i okazało się, że to działa, a mając w zespole dwóch polonistów od razy podsuwam im to co napiszę do oceny. Są zadowoleni, więc na pewno pojawi się parę utworów w języku polskim.

Wojciech Chamryk


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę