Pielgrzymi szczęśliwi już na Jasnej Górze
Najstarszy uczestnik pielgrzymki miał 77 lat, najmłodszy rok i osiem miesięcy, ale wszystkich było około 600. We wtorek rano uczestniczyli we mszy świętej na wałach Jasnej Góry w Częstochowie, dokąd z Łomży wyruszyli 1. sierpnia. - Ludzie byli radośni, szczęśliwi, że mieli tyle siły wędrować w skwarze, mimo trudnej pogody, i wszyscy doszliśmy cali i zdrowi do Matki Bożej – opowiada z satysfakcją ksiądz Grzegorz Kosiorek, kierownik 34. Pieszej Pielgrzymki Łomżyńskiej. - Przez cały czas dwutygodniowej wędrówki towarzyszyły nam dokuczliwe upały od rana do nocy. I tylko raz dziesiątego dnia popadało. Osławione chmury burzowe rozwiały się bezpiecznie nad pielgrzymami.
34. Piesza Pielgrzymka Łomżyńska składała się z czterech grup, wychodzących również z Ostrowi Mazowieckiej i Wyszkowa oraz Ostrołęki. Posługę duchową, intelektualną i emocjonalną pątnikom świadczyło na trasie i postojach 22 kapłanów i 7 kleryków Wyższego Seminarium Duchownego z Łomży. Szczęśliwie nikt podczas wędrówki do Maryi nie zmarł, ale i nikt się nie urodził, natomiast miał miejsce ślub kościelny. - Ludzie witali nas chlebem i solą, pieśniami, klękali z podniesionymi rękami i różańcami w rękach – opisuje ks. Grzegorz oznaki wdzięczności, że pielgrzymka stanowi znaki żywego Kościoła i Chrystusa na polskiej ziemi. Pielgrzymi pomodlili się w drodze o zdrowie swoje i bliskich, prosili o zdanie matury i dziękowali za pomyślnie ukończoną szkołę lub uczelnię. Dużo było intencji w sprawie powrotu do trzeźwości kogoś z rodziny. Program pątniczego szlaku bogato wypełniły codzienne adoracje Najświętszego Sakramentu, głoszone konferencje tematyczne w grupach, msze święte i kazania, kierujące oczy, myśli i serca ku Matce Boskiej Częstochowskiej. Niejednokrotnie msze miały w intencjach dobro i pomyślność mieszkańców miejscowości, gdzie w domach, stodołach, na podwórkach i w ogrodach gościli na noclegi łomżyńscy pątnicy. Zależnie od miejsca wyjścia na początku sierpnia, pątnicy przemierzyli pieszo od około 360 do nawet 440 km.
Jedni odpoczywali w cieniu, inni tańczyli
- Nasze pielgrzymowanie do Matki Bożej to jest nie tylko dojście do sanktuarium w Częstochowie – podsumowuje ksiądz Grzegorz Kosiorek, kierownik 34. PPŁ. - To także doprowadzenie pątników do osobistego zjednoczenia się z Bogiem przez osobę Maryi, królowej apostołów i królowej Polski.
Tak jak w łomżyńskiej Katedrze na inaugurację marszu, tak i na finał biskup Janusz Stepnowski odprawił mszę świętą na wałach jasnogórskich w Częstochowie. Była to msza koncelebrowana z biskupem siedleckim i biskupami pomocniczymi: siedleckim, płockim i kaliskim. - W tym roku do Maryi dotarło aż około sześciuset pątników z Diecezji Łomżyńskiej. To więcej niż w tamtym roku, gdy było nas około 460 – cieszy się ks. Grzegorz Kosiorek, prowadzący pielgrzymkę pierwszy raz. - Zadziałała skuteczna promocja naszej pielgrzymki przez działających w służbach oraz młodzież.
Mirosław R. Derewońko