Nietrafiona inwestycja... - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Metalowy hangar, ma 24 metry długości, 12 metrów szerokość i ponad 5 metrów wysokości. Został kupiony wiosną 2012 roku za pieniądze z budżetu roku 2011. Ponoć był wówczas niezbędny... Gdy tylko trafił do Łomży zaczęły się problemy, z którymi do tej pory nikt z władz poradzić sobie nie może. Okazało się, że aby zbudować planowane lądowisko przy Grobli Jednaczewskiej potrzebny był raport oddziaływania na środowisko, którego koszty mogły sięgnąć nawet blisko 1,5 mln zł. Przez kilka lat zastanawiano się co z hangarem zrobić. Poczałkowo twierdzono, że jest potrzebny MPGKiM, gdzie od ponad 6 lat leży w częściach, później pojawił się pomysł przekazania go MOSiR-owi, a jeszcze później ZGO, czyli utworzonej przez obecne władze miasta nowej miejskiej spółki, która administruje wysypiskiem śmieci w Czartorii. O losy hangaru co pewien czas dopytuje radny Andrzej Wojtkowski. Wiosną 2016 roku w odpowiedzi na jego interpelację prezydent Mariusz Chrzanowski poinformował, że wyraził zgodę na przekazanie hangaru MOSiR-owi.  Wydawało się, że sprawa wreszcie została załatwiona i hangar zamiast bezczynnie leżeć wreszcie stanie... Niestety nie. Radny Wojtkowski po dwóch latach znowu zapytał prezydenta czy jest jakikolwiek pomysł na posadowienie tego hangaru? Przypominał, że miał być przekazany dla MOSiR-u, że została wykonana dokumentacja posadowienia tego hangaru, ale podejrzewa, że do końca tej kadencji nie zdążymy gdziekolwiek go ustawić. Radny zaproponował nawet, że jeśli jest to zbyt wielki problem dla władz miasta, to on uważa, że należy hangar przekazać za przysłowiową złotówkę komuś, komu będzie potrzebny, a nie żeby leżał i niszczał przez następne lata, bo tak to wygląda, a sprzedać też „ponoć” nie można - mówił.

Pod odpowiedzią na interpelację podpisał się wiceprezydent Andrzej Garlicki, który w pierwszym zdaniu informuje radnego, że „budowa hangaru stanowi ważny, ale nie kluczowy element zadań, które Miasto Łomża ma w planach inwestycyjnych na najbliższe lata.” 
- Obecnie dysponujemy projektem budowlanym, uwzględniającym lokalizację obiektu na działce o nr 50361/17 przy ul. Zjazd, będącej w zarządzie MOSiR w Łomży. Wybudowanie hangaru powinno w części zaspokoić potrzeby MOSiR w zakresie magazynowania z możliwością wykonywania w nim bieżących konserwacji i napraw wyposażenia i sprzętu własnego – napisał Garlicki dodając, że według kosztorysu inwestorskiego, koszt budowy obiektu opiewa na 197 028,00 zł. i na obecną chwilę nie ma na ten cel zabezpieczonych środków w budżecie miasta.

Okazuje się, że jawią się też „alternatywne” możliwości wykorzystania hangaru lotniskowego. Garlicki poinformował, że w czerwcu 2017 r. prowadzono również rozmowy z Towarzystwem Columbus, które chciałoby go wynająć. Dodajmy, że gdy hangar kilka lat temu władze miasta hangar kupowały i snuły plany budowy lądowiska w Łomży dla motolotni i małych samolotów, wówczas także powoływano się na to towarzystwo.